W pierwszym spotkaniu rozegranym w Szczecinie gorzowskie akademiczki musiały uznać wyższość rywalek, przegrywając 63:69. - Pałamy żądzą rewanżu. Od porażki w Szczecinie zaczęły się nasze problemy. W tej chwili jesteśmy w lepszej sytuacji i po tych trzech ostatnich zwycięstwach czujemy się silniejsi - usłyszeliśmy od trenera KSSSE AZS PWSZ Gorzów Dariusza Maciejewskiego. Sztab zespołu na pewno cieszy, że wszystkie zawodniczki są gotowe do gry i w pełni sił przygotowują się do starcia ze szczecińskimi wilczycami.

Podopieczne Krzysztofa Koziorowicza na swoim koncie mają w tej chwili jedno zwycięstwo więcej niż my. Lokuje to zawodniczki King Wilki Morskie na piątym miejscu w tabeli Basket Ligi Kobiet. Do końca nie wiadomo w jakim składzie szczecinianki wybiegną w sobotę na parkiet w starci z KSSSSE AZS PWSZ Gorzów. Dopiero w ostatnim meczu z Widzewem Łódź pierwszy raz w tym sezonie zagrała Natalia Mrozińska, która doznała kontuzji stopy podczas przedsezonowego turnieju w Czechach. W ostatnich trzech meczach nie zagrała natomiast Rezina Teclemariam, która w pierwszym meczu, we wrześniu zdobyła 14 punktów. Być może jednak Amerykanka właśnie podczas spotkania w Gorzowie powróci do składu szczecińskiego zespołu. - Skład zespołu ze Szczecina jest na pewno bardzo fajnie zbudowany. My jednak musimy patrzeć na siebie i być pewni swojej siły - stwierdził trener Maciejewski.

Początek sobotniego meczu w hali PWSZ przy ul. Chopina zaplanowano na godzinę 18:00.