Twierdza Gorzów padła w decydującym momencie fot. Marcin Kluwak [www.gorzowianin.com]

Hala przy Chopina w Gorzowie dziś zatrzęsła się u podstaw. Mury poruszyli kibice, którzy z niespotykaną dotąd siłą dopingowali koszykarki do gry. Był szał radości, łzy szczęścia i żal po przegranej – to wszystko wydarzyło się w środowy wieczór w Gorzowie.

To był jeden z najciekawszych spotkań w historii całego gorzowskiego basketu. Hala wypełniona była po brzegi, kibice obydwu drużyn od samego początku żywiołowo reagowali na każdą zdobycz punktową, stratę, czy decyzję sędziów. Żadne relacja telewizyjna czy radiowa, ani tym bladziej tekstowa nie jest w stanie przekazać tego, co działo się w środowy wieczór w hali AJP w Gorzowie.

W meczach o taką stawkę nie nie może być miejsca na pomyłki, bo przeciwnik bezlitośnie je wykorzysta. Tak był i tym razem, koszykarki obu zespołów zacięcie walczyły o każdy centymetr boiska. Od wysokiego „C” spotkanie rozpoczęły gorzowianki, które niesione ogromnym dopingiem zdołały wypracować kilkupunktową przewagę. Polkowiczanki szybko jednak doprowadziły do remisu i taki stan rzeczy utrzymywał się przez większą cześć spotkania. - Pracowaliśmy bardzo ciężko żeby przygotować coś nowego, żeby dziewczyny uwierzyły w to i tak też było dzisiaj. Na początku przygotowaliśmy całkowicie nową obronę i atak – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Dariusz Maciejewski. Sama końcówka meczu należała do polkowiczanek, które wydało się, że po wielu minutach gry punkt za punkt znalazły w końcu receptę na pokonanie akademiczek. Te jednak nie traciły wiary i na kilkanaście sekund przed końcową syreną zdołały zniwelować przewagę CCC do trzech punktów. Ostatnia akcja w regulaminowym czasie to festiwal rzutów za trzy, który zakończył się równo z syreną. Celnie zza linii 6,75 metra w ostatnim ułamku sekundy rzuciła Nicole Seekamp. Hala eksplodowała radością, gdy koszykarki z Gorzowa doprowadziły do remisu, co oznaczało że mecz zostanie przedłużony o 5 minut. W dogrywce lepsze okazały się jednak polkowiczanki. - Zabrakło nam zdrowia. Jeden punkt w tą czy w tamtą stronę mógł być decydujący – tłumaczył trener Maciejewski.

Ostatecznie polkowiczanki zdołały wypracować kilku punktową przewagę. To wystarczyło, aby kontrolować mecz do samego końca. - To była bardzo niesamowita seria. O awansie zadecydowała odrobina szczęścia, która dzisiaj była po stronie CCC. Każda z drużyn była na tyle silna, że mogła spokojnie awansować do dalszej fazy – mówił trener CCC Polkowice Maroš Kovačik.

Gratulacje należą się obu zespołom. Nie powinniśmy się spotkać w ćwierćfinale tylko na szczeblu półfinałowym czy nawet finałowym. Gorzów w tym roku pokazał naprawdę świetną koszykówkę. Dziewczyny przez cały sezon grały bardzo dobry basket, my z przebojami – raz lepiej, raz gorzej. Źle się stało, ze wpadliśmy na siebie w tych ćwierćfinałach. Seria mogła podobać się kibicom, była pełna emocji. Walka była do samego końca. Jestem bardzo dumna ze swojej drużyny – mówiła Magdalena Leciejewska.

Oba zespoły stworzyły widowisko na miarę finału. - Jak już nas Polkowice pokonały, to niech zdobędą złoto w tej lidze. Szkoda, że jeden z tych dwóch zespołów musi odpaść już na tym etapie. Pokazaliśmy fantastyczną grę z jednej jak i z drugiej strony. Żałujemy, że to my odpadamy. Przegraliśmy w końcu na własnej hali i to najważniejsze spotkanie – mówiła kapitan gorzowskiego zespołu – Katarzyna Dźwigalska.

Przegrana z CCC Polkowice oznacza, że gorzowski zespół kończy rozgrywki na 6 miejscu. To był jednak wyjątkowy sezon. - Dziękujemy bardzo kibicom za wiarę, za to, że przychodzili tak licznie w tym sezonie. Dziękujemy, że nas dopingowali i wspierali w trudnych chwilach, bo naprawdę te mecze ćwierćfinałowe były bardzo trudne i myślę, że bez Was (kibiców) ciężko byłoby nam wygrać te dwa pierwsze spotkania. Ten sezon był bardzo fajny. Po tych paru trudnych dla las latach ten sezon był wyjątkowy i cieszę się bardzo, że koszykówka znowu się odrodziła na bardzo dobrym poziomie i mam nadzieję, że tak pozostanie przez najbliższe sezony – mówiła Dźwigalska.  

InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp. - CCC Polkowice 81:87 (24:23, 21:15, 10:15, 16:18, d. 10:16)

AZS AJP: Stephanie Talbot 24, Nicole Seekamp 20, Courtney Hurt 16, Aleksandra Pawlak 9, Paulina Misiek 6, Magdalena Szajtauer 4, Katarzyna Dźwigalska 2.

CCC: Isabelle Harrison 16, Weronika Gajda 15, Jamierra Faulkner 14, Magdalena Leciejewska 10, Raisa Musina 9, Ewelina Gala 7, Walerija Musina 6, Angelika Stankiewicz 6, Marija Rezan 2, Mariona Ortiz 2.

Designed with by jakubskowronski.com