Zacięty mecz, pełen walki, ale bez happy endu dla nas...

poniedziałek, 25 październik 2021 06:00
W meczu IV kolejki Energa Basket Ligi Kobiet koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów po pełnym emocji meczu, trzymającym w napięciu do ostatnich sekund przegrały z Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin 69:72. Gorzowskie akademiczki w tym meczu musiały sobie radzić bez kontuzjowanych  Dominiki Owczarzak i Stelli Johnson. Pech w tym sezonie nas nie opuszcza, a już w środę najtrudniejszy wyjazd w fazie grupowej EuroCup Women do naszpikowanego gwiazdami CBK Mersin Yenisehir.
 
Przed tym spotkaniem wszystkie oczy koszykarskiej polski zwrócone były na Annę Makurat, która po kontuzji i zabiegu kręgosłupa zagrała swój pierwszy oficjalny mecz po długiej przerwie. Największy koszykarski talent w Polsce na parkiecie przyjechał na żywo oglądać nawet trener reprezentacji Polski Maros Kovacik. Myśleliśmy, że zagramy ten mecz w pełnym składzie, ale pech nas nie opuszcza... Pod koniec meczu EuroCup Women z Mińskiem kontuzji stawu skokowego nabawiła się Dominika Owczarzak, a na ostatnim treningu urazu nabawiła się Stella Johnson. Czekamy na szczegółowe badania i trzymamy kciuki, by nie było to coś poważnego. 

- Duże problemy ze zdrowiem nie chcą nam odpuścić. Na ostatnim treningu kontuzja Stelli, która naprawę źle wyglądała. Nie mieliśmy czasu, by się przeorganizować i przygotować do tego meczu. W poniedziałek Dominika i Stella mają wizytę u lekarza i czekamy na decyzję. Pierwsza diagnoza u Stelli wykluczyła załamania, noga jest bardzo mocno napuchnięta. Musimy czekać na optymistyczne informację od lekarzy - przyznał trener Dariusz Maciejewski.
 
Mecz walki, dobry dla oka. Tak w skrócie można nazwać to spotkanie, w którym mieliśmy siedem zmian prowadzenia. Gorzowianki prowadziły już w tym meczu 51:37, ale na koniec to zespół z Lublina cieszył się ze zwycięstwa. Liderką naszego zespołu w tym spotkaniu była Borislava Hristova, która zdobyła 27 punktów, ale to nie wystarczyło do zwycięstwa. Bardzo dobry początek spotkania, zmienność pozycji w obliczu kontuzji dwóch podstawowych rozgrywających nie co zaskoczyła Lublin. Podopieczne trenera Szewczyka po serii 7:0 wyszły na prowadzenie 27:20, ale na to serią 17:0 odpowiedziały nasze akademiczki i zrobiło się 37:27 dla Gorzowa. Po przerwie już tak dobrze nie było. Na pewno gra w okrojonym składzie kosztuje dużo zdrowia i tych sił w drugiej połowie widać zabrakło, co przełożyło się na słabszą skuteczność. W szeregach "Pszczółek" bardzo dobrze zagrały wszystkie zagraniczne koszykarki Smalls (19),  Stanaćev (17), Jakubcova (17), Mack (17), a brakujące dwa punkty dorzuciła jedyna Polka - Olga Trzeciak. 

- Niezmiernie cieszymy się ze zwycięstwa na zawsze trudnym gorzowskim terenie. To był mecz takich dwóch zranionych drużyn, grających bez podstawowych zawodniczek. W Gorzowie nigdy nie jest łatwo i wiedzieliśmy, że to będzie bardzo trudne spotkanie. Stworzyliśmy fajne widowisko dla kibiców, mecz trzymał w napięciu do ostatnich sekund. Przespaliśmy tylko pięć minut drugiej kwarty, gdy z +7 zrobiło się -10. W szatni powiedzieliśmy sobie, że to nie jest koniec i wyszliśmy walczyć. Dziewczyny w drugiej połowie zagrały i super. Mamy bardzo cenne dla nas zwycięstwo - powiedział trener Krzysztof Szewczyk. 

- Po takim meczu ciężko coś powiedzieć. Gratulacje dla zespołu z Lublina, zagrały bardzo dobry mecz. W pierwszej połowie dobrze funkcjonował nam atak. Grałyśmy na dobrej skuteczności, po przerwie coś się zacięło. Może zabrakło sił, może źle realizowałyśmy założenia trenera. Nie spuszczamy głów i będziemy walczyły w każdym kolejnym meczu. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości się zrewanżujemy - powiedziała Karolina Matkowska. 

- Na ostatnich treningu przykra kontuzja Stell i tego czasu na przygotowanie zespołowe do meczu nie było. Duża zmienność pozycji na początku spotkania na pewno zaskoczyła Lublin. To było bardzo mało gier, na które się przygotowaliśmy w szatni na odprawie przed meczem. W drugiej połowie nie było tego elementu zaskoczenia. Wiadomo, że zespół z Lublina jest inteligentny i z dobrym trenerem. Szybko przyzwyczaili się do tego nowego stylu naszej gry. Na początku dobrze ograniczyliśmy Mack, ale po przerwie wszystkie zagraniczne koszykarki zagrały bardzo dobre spotkanie. Mecz walki, który mógł się podobać. Równie dobrze my mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa, ale to Lublin ma to cenne zwycięstwo na wyjeździe. Liga jest długa, ale o każde zwycięstwo trzeba mocno walczyć i uważać, by przed play-off być jak najwyżej rozstawionym. Teraz w głowie mamy europejskie puchary i wyjazd do jednego z faworytów do zwycięstw w EuroCup Women - powiedział trener Dariusz Maciejewski.

PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów - Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin 69:72 (18:20, 26:13, 14:23, 11:16)
 
Gorzów: Hristova 27, Curt 11, Tikhonenko 9 (12 zb), Matkowska 8, Jones 8, Makurat 6, Dźwigalska 0, P.Duchnowska 0

Lublin: Smalls 19, Jakubcova 17, Mack 17, Stanacev 17, Trzeciak 2, W.Duchnowska 0, Sklepowicz 0, Kurach 0

W meczu IV kolejki Energa Basket Liga Kobiet koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów zagrają we własnej hali z Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin. Dla gorzowianek będzie to szansa na rewanż za porażkę w meczu EuroCup Women, gdy w Lublinie osłabione brakiem podstawowych graczy przegrały 59:79 (WIĘCEJ O TYM MECZU). Początek niedzielnego spotkania w hali AJP w Gorzowie o godzinie 18:00, a transmisja będzie dostępna na InStat TV.

 

W EBLK koszykarki Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin mają na razie bilans 2:0 (zwycięstwo z Wrocławiem 58:52 i GTK Gdynia 80:66) i do środy w oficjalnych spotkaniach były w tym sezonie niepokonane, mając na koncie dwa zwycięstwa w kwalifikacjach EuropCup Women z zespołem z Moskwy i wspomniane już zwycięstwo w I kolejce z naszym zespołem. W środę uległy jednak na wyjeździe faworyzowanemu CBK Mersin Yenisehir Bld 75:98. W tym meczu trener Szewczyk musiał radzić sobie bez Klaudii Niedźwiedzkiej i Emilii Kośli, które są przeziębione. Nie zagrała także Martina Fassina. Sprawa w przypadku Włoszki jest nieco bardziej skomplikowana, bo liderka "Pszczółek" nabawiła się poważnej kontuzji w ligowej konfrontacji z GTK Gdynia.

- Martina ma złamaną czwartą kość śródręcza. Czeka ją od sześciu do dziewięciu tygodni przerwy. Robiłem nawet mały research, ale na rynku nie ma wolnych graczy, którzy by diametralnie wzmocnili nasz zespół  – przyznaje Krzysztof Szewczyk, trener Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin.

Nasz zespół do tego spotkania przystąpi w dużo lepszych humorach, bo po pewnym zwycięstwie w EuroCup Women nad BC Horizont Mińsk 80:58.Bardzo dobry mecz zagrała Stephanie Jones, dla której po przylocie z WNBA był to pierwszy tydzień na aklimatyzację w Polsce. W pierwszym meczy w hali w Gorzowie zdobyła 18 punktów, na znakomitej 90% skuteczności z gry - To mój pierwszy tydzień w Gorzowie. Zagrałyśmy bardzo dobry mecz i cieszę się ze zwycięstwa. Jako drużyna zagrałyśmy bardzo zespołowo, duża liczba asyst. To był dobry basket w naszym wykonaniu. Jest chwila radości po meczu, ale musimy odpocząć, bo kalendarz nie jest dla nas łatwy i czekają nas kolejne trudne spotkania w EBLK i EuroCup - powiedziała Stephanie Jones. 

W czwartkowym meczu w naszym zespole zabrakło jeszcze Anny Makurat, ale już w niedzielę ma być gotowa na swój debiut na parkiecie w gorzowskich barwach. Czy trener Dariusz Maciejewski w meczu z Lublinem będzie miał po raz pierwszy do dyspozycji cały skład? Tu do końca będzie trwała walka z czasem, bo pod koniec meczu z Mińskiem urazu stawu skokowego nabawiła się Dominika Owczarzak...  - W meczu EuroCup Women z nami Lublin zagrał dobry mecz. Było widać, że są lepszym zespołem, ale przede wszystkim są zespołem. To jest sytuacja, którą wtedy mieli przewagę nad nami, bo zagrali więcej spotkań w pełnym składzie. My po długim czasie w końcu zaczęliśmy trenować w komplecie i w meczu z Mińskiem było już widać poprawę w nasze grze. Ten mecz pokazał nam też nad czym musimy jeszcze pracować i jakie błędy w naszej grze musimy wyeliminować. Niedzielne spotkanie zapowiada się ciekawie, bo Lublin to w ostatnich sezonach drużyna, która bije się o TOP4 ligi i mecze z nimi zawsze są ciężkie - 
powiedział trener Dariusz Maciejewski.

Na kogo trzeba będzie uważać w Lublinie? Na pewno na trio Ivana Jakubcova (średnio 15,5 punktu i 5 zbiórek), Kamiah Smalls (15,5 punktu i 4,5 zbiórki) oraz Natasha Mack (12,5 punktu i 8,5 zbiórki). W szeregach zespołu "Pszczółek" zobaczymy też nasze wychowanki - Olgę Trzeciak i Wiktorię Duchnowską oraz Olę Kuczyńską, która w Gorzowie spędziła cztery ostatnie sezony. 



 Ceny biletów - 25 zł za bilet normalny i 15 zł za bilet ulgowy.
 
Sprzedaż biletów w dniu meczu w kasie od godziny 17:00. Liczba miejsc ograniczona - do sprzedaży trafi około 200 biletów. Ze względu na obostrzenia i niewielką liczbę miejsc dla rodziców dzieci trenujących w KS AZS AJP Gorzów w tym sezonie nie będzie zniżki na bilety. Obowiązuje zakup biletu normalnego. Za utrudnienia przepraszamy. Kibice w hali zobowiązani do przestrzegania obowiązujących na terenie obiektu zasad bezpieczeństwa oraz aktualnego reżimu sanitarnego. Wejście do hali możliwe będzie wyłącznie od ulicy Chopina (wejście główne)

W meczu III kolejki Energa Basket Liga Kobiet koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów wygrały z SKK Polonia Warszawa 84:73. Najskuteczniejsze w szeregach akademiczek w tym meczu były Borislava Hristova, która zdobyła 25 punktów oraz Courtney Hurt - 23 punkty i 9 zbiórek.

- To nie był spacerek. Pierwsza połowa bardzo wyrównana i dopiero w trzeciej kwarcie znalazłyśmy swój rytm. Zespół z Warszawy walczył do ostatnich minut i gdy wydawało nam się, że mecz jest już pod naszą kontrolą, lekkie rozluźnienie i zrobiło się gorąco. Do końca mecz był ciekawy i mógł się podobać kibicom. Sezon zapowiada się bardzo ciekawie, bo liga jest bardziej wyrównana - powiedziała Dominiaka Owczarzak. 

 

SKK Polonia Warszawa - PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów 73:84 (22:20, 16:17, 19:27, 16:20)
 
Warszawa: Goodwin 20, Sosnowska 12, Leszczyńska 10, Gorsic 9, Knight 8, Pawłowska 8, Preihs 4, Bucyk 2
 
Gorzów: Hristova 25, Hurt 23, Owczarzak 14, Duchnowska 6, Matkowska 6, Johnson 4, Jones 4 (12zb), Tikhonenko 2



Warszawa zdobyta! - WIĘCEJ O MECZU

Warszawa zdobyta!

poniedziałek, 18 październik 2021 08:00

W meczu III kolejki Energa Basket Liga Kobiet koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów wygrały z SKK Polonia Warszawa 84:73. Najskuteczniejsze w szeregach akademiczek w tym meczu były Borislava Hristova, która zdobyła 25 punktów oraz Courtney Hurt - 23 punkty i 9 zbiórek.

 

Pierwszy od 21 lat mecz ekstraklasy koszykarek w Warszawie nie rozczarował i co prawda beniaminek nie zdołał sprawić niespodzianki, ale na brak emocji w tym meczu nie mogliśmy narzekać. Polonia wejście do EBLK ma trudne - trzeci mecz i trzecie starcie z medalistą z poprzedniego sezonu! Kto wie, jak potoczyłyby się losy spotkania, gdyby w końcówce mogła grać Loryn Goodwin. Liderka Polonii "spadła" za pięć fauli i gorzowianki w końcówce nie dały sobie wyszarpać cennego zwycięstwa na trudnym terenie w Warszawie. Podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego nie maja dużo czasu na odpoczynek, bo już w czwartek do Gorzowa na mecz EuroCup przyjedzie Horizont Mińsk, a już w niedzielę kolejnym mecz EBLK w Gorzowie z Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin.

Bardzo dobry, "telewizyjny" mecz w super atmosferze. Kibice z dwóch stron, to też się nieczęsto zdarza w żeńskiej koszykówce. Myślę, że po tak ciekawym meczu, mimo porażki kibice nie opuszczą Polonii. Trzymamy za nich kciuki, dlatego że jeśli będzie taka atmosfera i jeśli dziewczyny z Polonii zagrają na podobnym poziomie - dobrym, momentami bardzo dobrym poziomie - to na pewno zaczną wygrywać. Polonia miała bardzo trudny start, bo spotkała się z mistrzem, wicemistrzem i brązowym medalistą mistrzostw Polski i stąd się wzięły te porażki - powiedział trener Dariusz Maciejewski. 

- Jeżeli chodzi o naszą grę, to my dopiero się zbieramy po chorobach, po kontuzjach, wprowadzamy nową zawodniczkę, która jest dopiero od kilku dni i przeszła z nami dwa treningi. Widać to po naszej grze, że nie gramy tak, jak byśmy chcieli, ale wszystko przed nami. Najważniejsze w tej chwili to nie gubić punktów. Gratuluję postawy zespołowi z Warszawy, dobrego nastawienia mentalnego, walki właściwe przez 40 minut -
dodał trener PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów.

 

- Przegraliśmy mecz który - jak nam się wydawało - był do wygrania. Bardzo chcieliśmy wygrać, chociażby z tego tytułu, że aż 21 lat Warszawa czekała na ekstraklasę. Bardzo nam na tym zależało i wyglądało, że będziemy w stanie to zrobić. Jednak siła fizyczna zespołu z Gorzowa, zwłaszcza w strefie podkoszowej nas "zamordowała". Mieliśmy bardzo duży problem z tym elementem. W pewnym momencie trochę się zagapiliśmy i kiedy odjechaliśmy na przewagę ośmiopunktową w pierwszej kwarcie (16:8), daliśmy sobie wyprowadzić cztery kontry, które nas kosztowały utratę w ciągu minuty praktycznie całej przewagi - ocenił mecz trener Maciej Gordon

 

- W trzeciej kwarcie zespół z Gorzowa zmienił trochę taktykę i zaczął więcej rzucać z półdystansu i z dystansu. Natomiast w drugiej połowie nas zabolał nasz brak skuteczności. Zwłaszcza graczy, którzy są do tego predysponowani, czyli Whitney Knight i Teja Goršič, które nie trafiły otwartych rzutów za trzy punkty. To niestety spowodowało odjazd zespołu z Gorzowa. Potem próbowaliśmy wrócić do gry zmienną obroną, ale to było za mało, za daleko nam uciekły. Chciałem pogratulować zespołowi z Gorzowa zwycięstwa, bo to jest trudno, jak się gra w tygodniu mecz EuroCupu, a potem się jedzie na mecz ligowy. Natomiast moim dziewczynom chciałem podziękować za charakter, za wolę walki - dodał trener  SKK Polonia Warszawa

 

SKK Polonia Warszawa - PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów 73:84 (22:20, 16:17, 19:27, 16:20)
 
Warszawa: Goodwin 20, Sosnowska 12, Leszczyńska 10, Gorsic 9, Knight 8, Pawłowska 8, Preihs 4, Bucyk 2
 
Gorzów: Hristova 25, Hurt 23, Owczarzak 14, Duchnowska 6, Matkowska 6, Johnson 4, Jones 4 (12zb), Tikhonenko 2

 

EBLK wraca do stolicy! (TRANSMISJA)

sobota, 16 październik 2021 08:00

Czas na III kolejkę Energa Basket Ligi Kobiet. Akademiczki zagrają na wyjeździe z beniaminkiem SKK Polonia Warszawa. Początek spotkania w niedzielę o godzinie 13:00, a transmisja z tego meczu będzie dostępna na YT PZKosz. Ten mecz to powrót koszykarskiej elity do stolicy po 21 latach! 

Beniaminek z Warszawy zbudował solidny zespół na przetarcie ekstraklasowych szlaków. Przekonaliśmy się o tym już w pierwszych spotkaniach sezonu, gdzie wysoko zawiesił poprzeczkę drużyną z Gdyni (63:79) i Polkowic (78:83). Liderką zespołu jest Loryn Goodwin, która notuje średnio 14 punktów, 5 zbiórek i 5 asysty. Dobrze w tym sezonie grają doświadczone na parkietach EBLK Klaudia Sosnowska (średnio 11 punktów i 6 zbiórek) i Marta Mistygacz (średnio 8,5 punktu). Zagraniczne trio uzupełniają Amerykanka Whitney Knight (średnio 8 punktów) i Słowenka Teja Gorsic (średnio 9,5 punktu i 6,5 zbiórki). Na pozycji U23 dużo minut dostają Martyna Leszczyńska (średnio 7 punktów i 5 zbiórek) i Weronika Preihs (średnio 6,5 punktu i 4 asysty).

 

Dla koszykarek Polonii Warszawa jest to powrót do elity po 21 latach przerwy, a niedzielny mecz będzie pierwszym rozegranym w Warszawie. Sekcja, która swój pierwszy trening odbyła 26 maja 1925 r., zdobyła w swojej historii dwa tytuły Mistrza Polski. - Obraliśmy kurs, który ma otworzyć nam szansę na zdobycie trzeciego tytułu mistrzowskiego. Sezon 2021/2022 będzie przełomowy dla sportu kobiecego w stolicy. Warszawa zyska swojego żeńskiego reprezentanta w najwyższej klasie rozgrywkowej w grach zespołowych. Dla Warszawy – miasta stojącego zawsze po stronie kobiet – może to być doskonały moment na promowanie wartości dla nich istotnych i przez nie reprezentowanych oraz realizację strategii społecznej odpowiedzialności  - mówi Łukasz Tusiński, prezes SKK Polonia Warszawa.

 

Nasze koszykarki do tego meczu przystąpią już z Stephanie Jones, która w środę po sezonie WNBA przyleciała do Polski i już w czwartek zagrała w meczu EuroCup w Lublinie. W zespole cały czas brakuje Anny Makurat, która jeszcze trenuje indywidualnie po zabiegu kręgosłupa. - Zbieramy się po kontuzjach, zbieramy zespół i będziemy mocniejsi, ale potrzeba nam na to czasu. W końcówce meczu w Lublinie po prostu chcieliśmy już zacząć wprowadzać do składu Stephanie Jones, która niedawno do nas przyleciała. Mamy przed sobą kolejne trudne spotkania i chcieliśmy jej dać jak najwięcej minut gry. Dużo pracy przed nami, nie załamujemy się i musimy ciężko pracować – powiedział po meczu EuroCup trener Dariusz Maciejewski.

 

W meczu II kolejki Energa Basket Ligi Kobiet koszykarki  PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów wygrały z GTK Gdynia 78:57. Najskuteczniejsza w szeregach akademiczek w tym meczu była Borislava Hristova, która zdobyła 23 punkty. 

WIĘCEJ O MECZU

STATYSTYKI

Designed with by jakubskowronski.com