Koszykarki wracają do ligowego grania po reprezentacyjnej przerwie i od razu akademiczki zagrają z najlepszą obecnie drużyną w Polsce – Arką Gdynia. Gdynianki na krajowym podwórku są niepokonane – 15 spotkań i 15 zwycięstw w Energa Basket Lidze Kobiet i  wywalczony w styczniu Puchar Polski. Czwartkowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:10 i będzie transmitowane przez SportKlub.

 

Arka ma w tym sezonie jeden cel  - złoto.  Gdynianki nie mają w składzie wyraźniej liderki. Najskuteczniejsza w EBLK jest Maryia Papova, która średnio notuje 13,4 punktu i 5,4 zbiórki. Mocnymi punktami w ataku są również Rebecca Allen (średnio 12,9 punktu i 5,7 zbiórki) oraz Barbora Balintova (średnio 12,2 punktu i 5,9 asysty). Nie można też zapomnieć, że w składzie jest amerykanka z polskim paszportem Marissa Kastanek (średnio 12,1 punktu). W przerwie na kadrę Arka wzmocniła się jeszcze  29-letnią środkową Kaylę Alexander, ale na jej debiut kibice Arki muszą jeszcze chwilę poczekać.

- Po takiej przerwie jest duża niewiadoma. Zobaczmy jak przerwa wpłynie na oba zespoły. Różnie to może być. Na świeżości można zagrać bardzo dobry mecz i mieć super skuteczność. Może być też tak, ze okres około 10 dniu bez treningu koszykarskiego odbije się na formie drużyny. Nic nowego taktycznie raczej nas nie spotka, ale mamy mało czasu na przygotowanie do meczu. We wtorek mieliśmy dopiero trening w pełnym składzie (bez kontuzjowanych Wiktorii Keller i Pauli Duchnowskiej)powiedział trener Dariusz Maciejewski.

- Wiadomo, że Gdynia to zespół niepokonany, który celuje w tym roku w złoty medal. Bardzo mocny skład, szeroka rotacja. Zmierzymy się z silnym zespołem i to bardzo dobrze. Jeżeli chcemy wygrać z Arką to musimy zagrać na doskonałym poziomie, bo bardzo dobry może nie wystarczyć. Z taką nadzieją jedziemy. W sporcie jest zasada bij mistrza, u nas w lidze teraz jest zasada bij niepokonanego. Każdy ma nadzieję ich pokonaćdodał trener PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów.

Po 10 latach wygrywamy w Krakowie!

czwartek, 30 styczeń 2020 19:36

Po 9 latach, 2 miesiącach i 16 dniach gorzowianki wygrywają w Krakowie! W meczu XVI kolejki Energa Basket Ligi Kobiet koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów wygrały na wyjeździe z Wisłą Kraków 77:65. Najskuteczniejsza w szeregach akademiczek była Kahleah Copper, która zdobyła 24 punkty.

 

Akademiczki bardzo dobrze rozpoczęły to spotkanie i po punktach Copper, Green i Juskaite prowadziły 6:0. Serię nieskutecznych akcji Wisły przełamała pod koszem Lass, ale gorzowianki od razu odpowiedziały akcjami Copper i Thomas. Po trafieniu spod kosza Green przewaga koszykarek PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów wzrosła do 10 punktów i z taką przewagą gorzowianki zakończyły też pierwszą kwartę (26:16). Na trzy minuty przed końcem drugiej kwarty po dwóch skutecznych akcjach Żurowskiej-Cegielskiej i punktach Ziętary nasze prowadzenie stopniało już tylko do 4 punktów. Na to akademiczki odpowiedziały wejściem pod kosz i celną trójką Copper. Tuż przed przerwą z linii rzutów wolnych nie pomyliła się Juskaite i do szatni akademiczki schodziły prowadząc 43:32.

 

Grę po przerwie rozpoczęliśmy od akcji 2+1 Green. Krakowianki odpowiedziały celnymi trójkami Lass i Trzeciak i było 48:40. Po trefnieniu zza linii 6,75 Juskaite i punktach Maigi oraz Thomas gorzowianki ponownie odskoczyły na 15 punktów. Tą przewagę akademiczki kontrolowały już do ostatniej syreny i pewnie wygrały w Krakowie 77:65. Teraz dla koszykarek EBLK kilka dni wolnego, a na ligowe parkiety gorzowianki wrócą 13 lutego, gdy rozegrają zaległe wyjazdowe spotkanie z Arką Gdynia.

- Odczarowaliśmy halę w Krakowie w 10 rocznice. Gdy Wisła była mocna i seryjnie zdobywała mistrzostwo Polski to przyjeżdżaliśmy tu po naukę. Teraz przyjechaliśmy mentalnie nastawieni na zwycięstwo. Mecz przebiegał pod naszą kontrolą, tak jak sobie zakładaliśmy. Nie graliśmy takiej płynnej koszykówki w ataku. W obronie kilka wielbłądów indywidualnych, ale wyglądało to całkiem przyzwoicie – powiedział trener Dariusz Maciejewski.  

 
Pierwszą kwartę przespałyśmy, zazwyczaj pierwsza kwarta jest naszą mocną stroną a w tym meczu wyszłyśmy trochę przestraszone. Przegrałyśmy zbiórkę i tutaj jest ewidentna różnica poziomów. Mamy nad czym pracować. W tym spotkaniu były i dobre momenty naszej gry i pozostałe kwarty były bardzo wyrównane. Walczyłyśmy do samego końca jednak ta pierwsze kwarta ustawiła mecz - oceniła mecz Katarzyna Trzeciak, zawodniczka Wisły Kraków

 

Wisła Kraków  - PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów 65:77  (16:26, 16:17, 17:20, 16:14)

Copper 24, Green 18, Juskaite 16, Thomas 14, Maiga 5, Prezelj 0,  Dźwigalska 0, Kaczmarczyk 0, Keller 0

Czas odczarować halę w Krakowie

środa, 29 styczeń 2020 19:25

Energa Basket Liga Kobiet nie zwalnia tempa. Już w czwartek koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów zagrają na wyjeździe z Wisłą Kraków. Początek spotkania o godzinie 18:00.

Czas odczarować halę Wisła Kraków, bo ostatni raz wygraliśmy tam 10 lat temu! Dokładnie 14.11.2010 po dogrywce akademiczki pokonały Wisłę 75:74, a liderką naszego zespołu była Yelena Leuchanka (17 punktów i 10 zbiórek).

 

Spotkanie powinny pamiętać Katarzyna Dźwigalska (4 punkty i 2 zbiórki) i Agnieszka Kaczmarczyk (2 punkty i 2 zbiórki). Dla gorzowskiego zespołu w tym meczu aż 14 punktów i 6 zbiórek zapisała Justyna Żurowska-Cegielska, która w czwartek będzie po drugiej stronie barykady.

 

 - Minęło trochę lat od naszego ostatniego zwycięstwa w Krakowie. Wiadomo, że były to lata gdy Wisła była dla nas nieosiągalnym przeciwnikiem. We własnej hali potrafiliśmy jeszcze powalczyć i wygrać pojedyncze spotkania, ale na wyjeździe przez wiele lat tych meczów nie mogliśmy wygrać. Teraz Wisła nie jest już tak silna finansowo, więc drużyna nie jest już tak mocna i jest szansa na zwycięstwo – powiedział trener Dariusz Maciejewski.

 

 W ligowej tabeli Wisła Kraków z bilansem 8 zwycięstw i 7 porażek zajmuje siódme miejsce. Liderką drużyny jest Chloe Wells, która średnio notuje 15,5 punktu i 6,6 zbiórki. Z dobrej strony pokazują się też Litwinka Gabija Meškonytė (średnio 9 punktów i 4,9 zbiórki) oraz Magdalena Ziętara (średnio 9,2 punktu, 3,8 zbiórki i 3,4 asysty).



- Ten zespół naprawdę potrafi grać w koszykówkę i szczególnie we własnej hali jest bardzo groźny i będzie walczył by ją obronić. Grają szybką i agresywną koszykówkę. Dobrze znamy się z trenerem i wiemy czego możemy się spodziewać. W strefie podkoszowej wzmocniła ich Justyna Żurowska-Cegielska. Myślę, że ma dużo ambicji i umiejętności oraz chęci by grać jeszcze w koszykówkę na wysokim poziomie. Fajnie, że wróciła. Jeden mecz o niczym jeszcze nie mówi w jakiej jest dyspozycji. Wygląda dobrze fizycznie i będzie to duże wzmocnienie dla Wisły – dodał trener PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów

Klucze do meczu:
- zatrzymać szybki atak

- ograniczyć liczbę prostych strat
- dobrze odczytać zmienność defensywy rywala

 

RELACJA STATYSTYCZNA

 

3xZ i zadanie w Gdańsku wykonane

sobota, 25 styczeń 2020 18:59

W meczu XV kolejki Energa Basket Ligi Kobiet koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów wygrały na wyjeździe z DGT Politechnika Gdańska 86:66. Kolejne ligowe spotkanie akademiczki zagrają już w czwartek 30 stycznia w Krakowie.

 

Wynik spotkania po rzucie hakiem otworzyła Smith i było to pierwsze i jedyne prowadzenie gdańskiej politechniki w tym meczu. Po serii punktów spod kosza Green gorzowianki wyszły na prowadzenie 13:4, a po chwili  punktami po przechwycie podwyższyła je Laura Juskaite. Po celnej trójce Dźwigalskiej na minutę przed końcem pierwszej kwarty było 32:16 dla akademiczek.

 

Druga kwarta tego meczu nie była już tak jednostronnym widowiskiem, a gorzowianki nie miały już tak wysokiej skuteczności. Po trafieniu spod kosza Nayo było 38:26, ale na to nasz zespół odpowiedział trafieniem zza linii 6,75 Juskaite. Tuż przed przerwą po serii wjazdów pod kosz Copper zrobiło się 52:30, a na sekundę przed końcem drugiej kwarty wynik z osobistych podwyższyła Juskaite.

 

Wynik po przerwie otworzyła celną trójką Thomas, a na  trafienie spod kosza Koc odpowiedziała Green.  Koszykarki z Gdańska w trzeciej kwarcie grały bardzo dobrze i minimalnie niwelowały straty. Po trafieniu zza linii 6,75 Strzelczyk przewaga gorzowianek zmalała do 16 punktów. Ostatnią kwartę podobnie jak trzecią akademiczki otworzyły celną trójką, tym razem Prezelj. Te ostatnie dziesięć minut spotkania nie było jednak dawką dobrej koszykówki, sporo strat z obu stron i słaba skuteczność z gry. O takich spotkaniach można powiedzieć krótko – zagrać, zwyciężyć, zapomnieć.  Koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów z roli faworyta się wywiązały i mają na swoim koncie 8 zwycięstwo z rzędu w ligowych rozgrywkach EBLK.


- Przyjechaliśmy tutaj, żeby wygrać. Bardzo ważne było założenie, żeby ustawić sobie ten mecz w pierwszej kwarcie. Dobra koncentracja na początku oraz pomysł na to spotkanie i to się w prawie w 100% udało zrealizować. Kolejne kwarty były raz lepsze, raz gorsze. Drużyna gospodarzy grała bardzo ambitnie, a u nas spadła koncentracja, bo chcieliśmy już ten mecz dokończyć. Nie graliśmy całym zespołem, tak jak byśmy chcieli. Dobry mecz, ale kilka zmian z rytmu meczowego w rotacji nam brakuje - powiedział trener Dariusz Maciejewski. 



DGT Politechnika Gdańska - PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów 66:86 (16:34, 16:20, 21:15, 13:17)

Copper 20, Thomas 16, Green 16, Juskaite 15, Prezelj 8, Kaczmarczyk 4, Dźwigalska 3, Maiga 2, Keller 2, Duchnowska 0

Po krótkiej przerwie na rywalizację o Suzuki Puchar Polski Kobiet, wracają zmagania w Energa Basket Lidze Kobiet! W meczu XV kolejki koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów zagrają na wyjeździe z DGT Politechnika Gdańska. Początek spotkania o godzinie 18:00.

DGT Politechnika Gdańska w ligowej tabeli zajmuje ósme miejsce z bilansem 6 zwycięstw i 8 porażek. W pierwszym w tym sezonie meczu gorzowskie akademiczki wygrały 92:57, a liderką naszego zespołu była Annamaria Prezelj, która zdobyła 20 punktów. W całym sezonie EBLK liderkami drużyny z Gdańska są Presley Hudson (średnio 15,2 punktu i 4,1 asysty) oraz Martyna Koc (średnio 10,6 punktu i 4,6 zbiórki).

- Na wyjeździe trzeba być bardzo ostrożnym. Po Pucharze Polski, gdzie zagraliśmy dwa bardzo trudne spotkania mamy swoje problemy zdrowotne. W tych spotkaniach w Lublinie zagraliśmy na maksymalnych możliwościach fizycznych i mentalnych. Teoretycznie czeka nas łatwiejsze spotkanie, w którym jesteśmy faworytem, ale w polskiej lidze nigdy łatwo na wyjeździe się nie gra – powiedział trener Dariusz Maciejewski

- Gdańsk bardzo dobrze rzuca za trzy punkty. W pierwszym meczu z nimi w Gorzowie dużo dobrego w strefie podkoszowej robiła Martyna Koc i z tym mieliśmy duży problem. Nie możemy też dać otwartych pozycji dla  Presley Hudson. Ten zespół jest bardzo niewygodny, bo przy dobrym dniu w rzutach za trzy jest bardzo groźny zwłaszcza, gdy gra na swoim parkiecie – dodał trener PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów

Klucze do zwycięstwa:
- szybki powrót do obrony i nie tracenie łatwych punktów
- nie zostawianie otwartych pozycji do rzutów za trzy
- unikać własnych prostych błędów, które napędzają przeciwnika

Zabrakło nam zdrowia i w finale zagra Arka

sobota, 18 styczeń 2020 19:46

Arka Gdynia po niezwykle wyrównanym meczu, pokonała drużynę PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów 70:65 i awansowała do finału Suzuki Pucharu Polski Kobiet w Lublinie. Liderką akademiczek w półfinałowym spotkaniu była Kahleah Copper, która zdobyła 30 punktów i miała 9 zbiórek oraz 6 asyst.

Gorzowianki rozpoczęły od bardzo mocnego uderzenia. Po kolejnych trafieniach Annamarii Prezelj oraz Laury Juskaite było już 9:0. Za odrabianie strat wzięły się Marie Gülich oraz Bec Allen i gdynianki błyskawicznie doprowadziły do remisu! W końcówce pierwszej kwarty akademiczki po wejściu pod kosz Thomas i akcji 2+1 Copper odskoczyły na 20:15. Na początku drugiej kwarty przez blisko trzy minuty oba zespoły nie mogły trafić do kosza, a serię niemocy w ataku przełamała Copper. Tuż przed przerwą po serii punktów Allen i Balintovej gdynianki odrobiły straty z nawiązką i wyszły na prowadzenie 32:28.

 

W trzeciej kwarcie Arka potrafiła utrzymać niewielką przewagę i mieliśmy w niej remis 18:18. W ostatniej części gry po skutecznych akcjach Papovej i Allen gdynianki odskoczyły już na dziesięć punktów. Za odrabianie strat wzięła się Copper, po której indywidualnych wjazdach pod kosz zrobiło się już tylko minus trzy. Na 11 sekund przed końcem meczu za trzy trafiła Maiga i było 66:65 dla Arki. Faulowana Papova nie pomyliła się z osobistych, a po niecelnym rzucie z dystansu Copper wynik z osobistych ustaliła Balintova.



-  Zabrakło nam zdrowia, bo z Lublinem graliśmy na maximum umiejętności i byliśmy dziś wyczerpani. Początek zagraliśmy bardzo dobrze szybkim atakiem, ale z minuty na minutę było widać, że jesteśmy coraz wolniejsi. Na zmęczeniu 13 nietrafionych osobistych, to chyba nasz rekord. To zadecydowało o tym, że kończy się nasza przygoda z Pucharem Polski. Myślę, że to najlepszy występ w naszej historii. Z całego turnieju trzeba być zadowolonym. Przy nowej rozgrywającej potrzebowaliśmy spotkań z mocnymi zespołami. To element przygotowań pod układ play-off w EBLK. Thomas musi wejść w zespół i się z nim zgrać. Z biegiem czasu powinno być już dużo lepiej, bo potrzebujemy jej również w ataku – powiedział trener Dariusz Maciejewski.

Arka Gdynia - PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów 70:65 (15:20, 17:8, 18:18, 20:19)

 

Gorzów: Copper 30, Green 11, Maiga 8, Prezelj 7, Juskaite 6, Thomas 2, Keller 1, Dźwigalska 0

 

Arka: Allen 21, Papova 17, Kastanek 8, Gulich 8, Greinacher 6, Slamova 5,  Balintova 5 (14 as), Podgórna 0, Misiek 0, Rembiszewska 0

 

 

Designed with by jakubskowronski.com