W meczu X kolejki koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów pewnie pokonały MB Zagłębie Sosnowiec 98:61 i nadal w Energa Basket Lidze Kobiet są niepokonane! Liderką gorzowianek w tym spotkaniu była Alanna Smith, która zdobyła 28 punktów i miała 9 zbiórek! 

Koszykarki z Sosnowca pojawiły się w Gorzowie z kontuzjowaną Jessicą January, ta choć przebrana to na rozgrzewce podawała tylko piłki koleżankom, a cały mecz przesiedziała na ławce rezerwowych. To na pewno duża strata dla jakości tego meczu, bo January potrafi zdobywać po 20 punktów i rozdawać 10 asyst! Początek spotkania nie był jednak spacerkiem dla gorzowianek, bo przez całą pierwszą kwartę wynik oscylował w okolicach remisu. Za sprawą skutecznych trójek Wadoux i akcji pod koszem Horvat po 15 minutach gry nasze koszykarki odskoczyły na 39:23, kolejne skuteczne akcji zaowocowały serią 13:0 i prowadzeniem 43:23. Jeszcze przed przerwą duet podkoszowych Urbaniak-Dornstauder - Zempare wziął się za odrabianie strat i na przerwę schodziliśmy prowadząc 46:33.  


Po przerwie chwila przestoju w naszej grze, dobre akcje Mistinovej i Zempare, seria 13:0 i nasze prowadzenie zmniejszyło się tylko do 46:38. To tylko zmobilizowało gorzowianki, akcje 2+1 Smith i Senyurek. Za chwilę wejścia pod kosz Allen i piękne asysty do Smith, która trafiała z pola trzech sekund, a po jej rzucie zza linii zrobiło się 68:43! To nie było jeszcze nasze najwyższe prowadzenie, bo o wynosiło +41 (96:55), za sprawą celnej trójki Allen. Przy wysokim prowadzeniu na boisku pojawiły się nasze młode koszykarki, dwie akcji pod koszem skończyła Ewelina Śmiałek, a Julita Michniewicz popisała się skuteczną dobitką. Choć bez punktów mecz zakończyła Julia Bazan, to na swoim koncie zapisała, aż 6 asysty. 

W całym meczu gorzowianki rozdały, aż 26 asysty, zapisały też 42 zbiórki i zagrały na 52% skuteczności z gry. Ten mecz na pewno mógł się podobać kibicom. Najskuteczniejsze w tym meczu były Alanna Smith - 28 punktów, 9 zbiórek, EVAL 36 oraz Chantel Horvat - 17 punktów, 13 zbiórek, EVAL 32. 

"Wiadomo, że ze swoją liderką Zagłębie zagrałoby u nas zupełnie inaczej, bo Jessica potrafi odmienić sosnowiecki zespół, wznieść go na inny poziom. Spodziewaliśmy się trudniejszego starcie, szykowaliśmy się bardzo mocno na pojedynki z January. To był mecz, który na pewno mógł się podobać kibicom. Dużo widowiskowych akcji z naszej strony, dobra skuteczność i 26 asyst. Wszystkie dziewczyny zagrały, dużo biegaliśmy i cieszyliśmy się z tej koszykówki. Daliśmy też trochę odpocząć naszym liderką, bo czekają nas kolejne trudne spotkania" - powiedział trener Dariusz Maciejewski. 

"Dużo radości i zadowolenia po tym meczu. Wykorzystałam te minuty i te akcje, jak tylko mogłam! W tym meczu czułam się pewnie, bo koleżanki z zespołu dużo pomagają, prowadziłyśmy wysoko, więc nawet ewentualny błąd mógłby być mniej kosztowny. Najważniejsze, że akcje były skuteczne i były cenne punkty w ekstraklasie! Dałam z siebie wszystko na boisku i mam nadzieję, że to przełoży się na większą pewność siebie w kolejnych spotkaniach i jak będę dostawała okazje, to będę je skutecznie wykorzystywać" - dodała Ewelina Śmiałek. 

"Gorzów to w tej chwili najlepsza drużyna w Polsce, niepokonany zespół w silnej polskiej lidze. Wiedzieliśmy, że będzie nas tutaj czekać bardzo ciężkie spotkanie. Brak naszej liderki był mocniej odczuwalny, niż myśleliśmy. Z Jessicą January gra nam się na pewno dużo łatwiej. To jest tylko jeden mecz, w tym sezonie idzie nam dobrze i trzeba patrzeć optymistycznie w przyszłość" - powiedział trener gości, Jorge Aragones.
 
 
PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów - MB Zagłębie Sosnowiec 98:61 (24:18, 22:15, 28:14, 24:14)
 
Smith 28 (9zb), Wadoux 18, Horvat 17 (13zb), Allen 13 (8as), Senyurek 9 (6zb), Keller 6, Śmiałek 5, Michniewicz 2, Bazan 0 (6as), Matkowska 0
 
Najwięcej dla Zagłębia - Batabe Zempare 19, Miroslava Mistinova 13, Urbaniak-Dornstauder 10


W kolejnym meczu Energa Basket Ligi Kobiet koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów zmierzą się na wyjeździe z Enea AZS Politechnika Poznań. Wcześniej, bo już w czwartek w ramach ostatniej kolejki fazy grupowej EuroCup Women InvestInTheWest Enea Gorzów we własnej hali zmierzy się z Slavia Banska Bystrica.

W rozegranym w warszawskim Centrum Sportu Wilanów meczu SKK Polonia Warszawa przegrała z Polską Strefą Inwestycji Enea Gorzów 78:97. Gorzowianki przystępowały do spotkania w roli faworytek i w drugiej połowie z tej roli wywiązały się znakomicie. W meczu nie grała Tilbe Şenyürek, która z powodu urazu podczas meczu reprezentacji Turcji otrzymała kilka dni wolnego na pełen powrót do zdrowia, a liderkami gorzowianek były Alanna Smith, która zdobyła 24 punkty i Lindsay Allen – 23 punkty, 8 asyst, 6 zbiórek. 

 

"Mieliśmy w tym tygodniu bardzo słaby mikrocykl ze względu na urazy w zespole. Tilbe Şenyürek wróciła z przerwy reprezentacyjnej, gdzie nabawiła się kontuzji. Jedna ze zmienniczek – Chantel Horvat – miała problemy żołądkowe i to było widać przez to, że poziom ataku i obrony był bardzo słaby w pierwszej połowie. Nasza defensywa w pierwszej połowie była bardzo zła i musieliśmy to skorygować. Powiedziałem zawodniczkom, że musimy grać lepiej w obronie gry „jeden na jeden”. Musimy zacząć grać od podstaw, bo utrzymując jedynie celność za 3 punkty może być trudno. W drugiej połowie graliśmy już bez nerwów i udało się znaleźć naszą grę. Był to jeden z dziwniejszych meczów w moim wykonaniu, w którym z minus 14 punktów udało nam się zakończyć na plus 19, czyli nadrobiliśmy 33 punkty co świadczy o bardzo dobrym potencjale naszego zespołu. Nie możemy jednak dopuszczać do takich sytuacji, zwłaszcza na wyjeździe, bo spotykając dobry zespół (nic nie ujmując Polonii), może się to zakończyć bardzo źle. To kolejne zwycięstwo na bardzo trudnym terenie" - powiedział trener Dariusz Maciejewski. 

 

"Teraz musimy skupić się na kolejnym meczu EuroCup w Stambule. Mając nadzieję na brak problemów zdrowotnych, możemy grać bardzo równo i walczyć o najwyższe laury w lidze. W Stambule czeka nas bardzo ciężki mecz i najważniejsze, żeby było zdrowie. W poniedziałek zobaczymy, czy Tilbe wróci do treningów z zespołem i pomoże nam w meczu rozegranym na gorącym terenie w Turcji" - dodał trener PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów.

 

"To taki dziwny mecz. Mówiłem w szatni przed wyjściem na mecz, że jeżeli będziemy bronić na dużej intensywności i będziemy “na piłce” plus będziemy odcinać pierwsze podania, to zespół przeciwny będzie miał duży problem. Jeżeli z kolei odpuścimy i damy zespołowi przeciwnemu z Gorzowa pograć, to my będziemy mieli duży kłopot… I tak gratuluję trenerowi Darkowi – okazali się po prostu lepsi. W drugiej połowie widać było różnicę klasy. Natomiast uważam, ze w pierwszej połowie ładnie się postawiliśmy. Szkoda meczu, bo jeśli utrzymalibyśmy intensywność, to kto wie jak by to się skończyło" - powiedział trener Maciej Gordon. 

 

"Daliśmy się rozhulać, zespół z Gorzowa zaczął niemiłosiernie trafiać. My mamy jeszcze klasyczny problem, który się powtarza – to jest walka na tablicach. W szczególności u nas, gdzie w pierwszej połowie wygraliśmy “deskę”, a cały mecz przegraliśmy aż 15 zbiórkami i daliśmy zebrać aż 15 piłek ofensywnych. Oddawaliśmy cała masę ponowień i byliśmy zmuszeni do kolejnej obrony. Być może także ten mecz kosztował nas dużo wydolnościowo i dziewczyny troszkę w drugiej połowie „padły”. Sytuacja z Werką Preihs troszkę nas też przygnębiła, bo to jest złamany nos i to nie jest łatwa sytuacja dla całego zespołu. Tak czy inaczej, gdzieś tam liczyliśmy się z możliwą porażką, ale chcieliśmy się postawić i uważam, że mimo wszystko – jak na ten mecz  – różnica 19 punktów to troszkę za dużo, patrząc na przebieg spotkania. Jeszcze raz gratulacje dla drużyny przeciwnej z Gorzowa i życzę powodzenia, zwłaszcza w rozgrywkach Eurocup!" - dodał trener SKK Polonia Warszawa. 

 

SKK Polonia Warszawa - PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów 78:97 (22:21, 27:20, 12:28, 17:28)
 
Warszawa: Jackson 13, Vintsilaiou 13, Leszczyńska 13, Sosnowska 11, Radić 7, Keys 7, Stępień 6, Pawłowska 5, Siemienas 3, Mistygacz 0, Preihs 0
 
Gorzów: Smith 24 (5zb), Allen 23 (8as, 6zb), Wadoux 22 (6zb), Keller 16 (5zb, 5as), Horvat 9 (9zb), Śmiałek 3, Matkowska 0, Bazan 0
 
 

Z Warszawy wracamy ze zwycięstwem!

sobota, 03 grudzień 2022 17:55
Po ligowej przerwie wracamy ze zwycięstwem z Warszawy! W meczu IX kolejki Energa Basket Ligi Kobiet koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów wygrały na wyjeździe z SKK Polonia Warszawa 97:78! 
 
W rozegranym w warszawskim Centrum Sportu Wilanów meczu SKK Polonia Warszawa przegrała z Polską Strefą Inwestycji Enea Gorzów Wlkp. 78:97. Gorzowianki przystępowały do spotkania w roli faworytek – wygrały w tym sezonie komplet swoich meczów, zarówno w EBLK, jak i EuroCup Women. Polonia postawiła początkowo mocny odpór, jednak w drugiej połowie nie znalazła sposobu na skuteczną walkę na atakowanej tablicy, miała też momentami spory problem z kreowaniem własnych akcji ofensywnych.

W pierwszej połowie niespodzianka była bardzo realna – pierwsza kwarta zakończyła się jednopunktowym prowadzeniem warszawianek (22:21), które w drugiej części wzrosło do 8 punktów (49:41), choć w połowie drugiej kwarty po celnej „trójce” Jessiki Jackson wynosiło ono nawet 14 oczek (42:28). Punktem zwrotnym początkowej fazy meczu była dramatyczna sytuacja z udziałem Weroniki Preihs, która na skutek zderzenia z Zoe Wadoux odniosła poważny uraz nosa i nie mogła już kontynuować gry w tym spotkaniu i z podejrzeniem złamania nosa udała się do szpitala. Ten przykry incydent zmotywował niezwykle koleżanki z zespołu Wery, które zwiększyły agresywność w obronie i poprawiły skuteczność pod koszem gorzowianek po tym jak Polonistka musiała opuścić parkiet.
 

Weronika Preihs z SKK Polonia Warszawa (po lewej) uległa poważnemu urazowi twarzy; fot. Krawczyk.photo 

Przewagę zapewniła Polonii między innymi duża skuteczność rzutów za 3 punkty – w pewnym momencie pod tym względem gospodynie prowadziły nawet 6:2, a do przerwy przewaga Czarnych Koszul w tym elemencie wyniosła ostatecznie 7:3. Sporą zasługę miała tu Klaudia Sosnowska, która trafiła wszystkie trzy swoje rzuty zza łuku, a przez pierwsze 20 minut meczu zdobyła 11 punktów, będąc najskuteczniejszą w zespole Polonii. W naszej drużynie do przerwy najlepiej punktowała Zoe Wadoux, która rzuciła aż 16 punktów. 
 
Niestety dla gospodyń, w drugiej połowie dominatorki ligi znalazły klucz, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i wygrać po raz dwunasty z rzędu tej jesieni, wliczając rozgrywki krajowej EBLK oraz pucharowe EuroCup Women. Decydujące znaczenie dla końcowego wyniku miała trzecia kwarta, wygrana przez gorzowianki aż 28:12 – odsłona, w której drużyny punktowały wymiennie. Zaczęło się od serii 12:0 gości, potem 8 punktów padło łupem gospodyń, na które 12 oczkami z rzędu odpowiedziały gorzowianki. W całej drugiej połowie koszykarkom Polonii Warszawa nie udało się utrzymać fantastycznej intensywności i jakości z pierwszych dwóch kwart.

Znalazły to odzwierciedlenie między innymi w walce na tablicy. Po pierwszej połowie gospodynie prowadziły 20:17 w zbiórkach. Drugą gorzowianki wygrały 25:7, co daje różnicę aż 18 zbiórek na ich korzyść. W kuluarach trener Polonii Maciej Gordon stwierdził, że przy 50% skuteczności gorzowianek z gry przekłada się to na 18 punktów z ponowienia lub z akcji (przy założeniu trafień za 2 pkt), co prawie dokładnie odpowiada końcowej różnicy punktowej na korzyść przeciwniczek zespołu z Warszawy.

 

W barwach Polonii w tym meczu bardzo solidnie zaprezentowały się Jessica Jackson (13 pkt, 5 zbiórek), Angeliki Vintsilaiou (13 pkt, 4 asysty), Martyna Leszczyńska (13 pkt, 5 zbiórek) i Klaudia Sosnowska (11 pkt, 3/3 za 3 pkt, 5 asyst), nieomylna za 3 punkty była także Wiktoria Stępień (2/2 za 3 pkt). W naszym zespole, grającym tym razem bez kontuzjowanej Tilbe Şenyürek, 24 punkty, 5 zbiórek, 3 asysty i 3 bloki zaliczyła Alanna Smith, a najwyższy eval (30) w zespole zanotowała Lindsay Allen – 23 punkty, 8 asyst, 6 zbiórek i 4 przechwyty. Swój indywidualny rekord strzelecki w ekstraklasie wyśrubowała 22-letnia skrzydłowa Wiktoria Keller, autorka 16 punktów, 5 zbiórek i 5 asyst.


"Polonia w pierwszej połowie miała bardzo dobrą skuteczność, a my miałam wrażenie, że zostałyśmy w autokarze. Musimy grać cały mecz swoje, bo kiedyś może to nie wystarczyć. To był bardzo szybki basket, parę razy zmieniało się prowadzenie. Ciekawe widowisko dla kibiców. Z dobrych rzeczy miałyśmy dziś 23 asysty. Mamy to coś co powoduje, że jesteśmy drużyną. Cieszymy się po dobrych akcjach, wspieramy po tych nieudanych, dzięki temu każda z nas gra z większą pewnością siebie. Lubimy ze sobą pracować, a to jest bardzo rozwijające. Jestem szczęśliwa!" - powiedziała po meczu Wiktoria Keller, która ustanowiła swój nowy rekord punktowy w EBLK.

Podczas konferencji prasowej Olga Przybyłowicz z PAP, zapytała, czy drużyna z Gorzowa idzie na mistrza?

"Wygrywamy ze wszystkimi zespołami jednak, nie były to wielkie wygrane. Każdemu marzy się mistrzostwo, jednak musimy patrzeć realistycznie i dopóki nie jest to wygrana liga, to trzeba patrzeć do przodu, bo sport potrafi być bardzo nieprzewidywalny. Chemię w zespole mamy, więc mam nadzieję że będzie to dobry sezon. Na każdy mecz jesteśmy nastawione bojowo, by krok po kroku iść do przodu" - dodała Wiktoria Keller. 
 
"Uważam, ze pierwsza połowa w naszym wykonaniu była dużo lepsza. Kryłyśmy agresywnie, dzieliłyśmy się piłką w drugiej połowie. Wydaje mi się, że przyszedł w pewnym momencie spadek i zaczęłyśmy grać indywidualnie zamiast zespołowo. Posypało się już wszystko po kolei… zbiórki, faule i każda się denerwowała. Próbowałyśmy wyciągnąć ten mecz, ale niestety się nie udało. Ten mecz dużo nas kosztował wydolnościowo i zabrakło nam sił. Tak się ułożyło. To będzie też dla nas lekcja po meczu z klasowym zespołem. Teraz ważny turniej w EWBL i musimy się spiąć i pokazać w nim więcej niż w tym meczu z Gorzowem" - powiedziała na konferencji prasowej Martyna Leszczyńska.
 
 
SKK Polonia Warszawa-PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów 78:97 (22:21, 27:20, 12:28, 17:28)
 
Smith 24 (5zb), Allen 23 (8as, 6zb), Wadoux 22 (6zb), Keller 16 (5zb, 5as), Horvat 9 (9zb), Śmiałek 3, Matkowska 0, Bazan 0
 
Najwięcej dla Warszawy - Jessica Jackson 13, Angeliki Vintsilaiou 13, Martyna Leszczyńska 13 i Klaudia Sosnowska 11
 
W meczu nie grała Tilbe Şenyürek, która z powodu urazu podczas meczu reprezentacji Turcji otrzymała kilka dni wolnego na pełen powrót do zdrowia.

Relacja z meczu podstawie informacji prasowej SKK Polonia Warszawa

Wraca EBLK, czas na mecz w stolicy!

sobota, 03 grudzień 2022 09:00

Po przerwie w Energa Basket Lidze Kobiet na mecze eliminacyjne do EuroBasketu 2023 wracają ligowe rozgrywki! W sobotę o godzinie 13:00 koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów zmierzą się na wyjeździe z SKK Polonia Warszawa! 

SKK Polonia Warszawa w tym sezonie z bilansem 3 zwycięstw i 4 porażek zajmuje ósme miejsce w tabeli. Drużyna ze stolicy zwycięstwa zanotowała w meczach z Enea AZS Politechnika Poznań (73:68), 1KS Ślęza Wrocław (76:75) i Polskie Przetwory KS Basket 25 Bydgoszcz (79:72). Porażki zanotowały grając z MB Zagłębie Sosnowiec (56:66), Polski Cukier AZS UMCS Lublin (70:75), VBW Arka Gdynia (62:74) i BC Polkowice (65:99). 


Liderką zespołu jest Andreona Keys, która średnio notuje 11.7 punktu, 6.2 zbiórki i 3.4 asysty. Dobry sezon grają też Angeliki Vintsilaiou (11.3 punktu, 3.7 zbiórki i 4 asysty) oraz Jessica Jackson (średnio 11 punktów i 5.6 zbiórki). W polskiej formacji najskuteczniejsze są Anna Pawłowska (średnio 9.4 punktu i 2.6 asysty) oraz grająca na pozycji U23 Martyna Leszczyńska - średnio 7.3 punktu i 4.9 zbiórki. Czwartą zagraniczną koszykarką jest Andelina Radić, która w tym sezonie notuje średnio 6.9 punktu i 4 zbiórki, a w obwodzie są też polskie koszykarki znane z parkietów 3x3 - Klaudia Sosnowska, Weronika Preihs i Marta Mistygacz.

- Dotychczasowe spotkania pokazały, że Polonia jest mocnym zespołem na własnym parkiecie. Grają dobrą koszykówkę, opartą na grach 1x1, dużo rzutów. Oddają około 70 rzutów na mecz, mniej systemowa koszykówka, bardziej przypomina 3x3 i łamanie akcji. Musimy być bardzo skoncentrowani szczególnie w pierwszych 12-14 sekundach akcji. Nasze dziewczyny czeka dużo indywidualnej pracy, by zatrzymać rywalki w obronie. Styl podobny do Torunia, gdzie było dużo akcji 1x1 i z tym mieliśmy problem. Bardziej zespól otwarty na rzuty, przy dobrym dniu i skuteczności, każdy może tam mieć kłopoty  - powiedział trener Dariusz Maciejewski. 

 

- Spotkania po przerwie są zawsze trudne. Mamy po tej przerwie kadrowej duże problemy zdrowotnie, nie mieliśmy żadnego treningu w pełnym składzie. Wszystko wskazuje na to, że nie wystąpimy w optymalnym zestawieniu, ale dopiero w Warszawie zobaczymy, czy zabranie nam jednej, czy dwóch koszykarek w składzie - dodał trener PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów.

 

Odpłatną transmisję meczu można obejrzeć na platformie EMOCJE.TV, oficjalnego partnera Polskiego Związku Koszykówki w sezonie 2022/2023. 
Znakomita gra Lindsay Allen, która zdobyła 23 punkty poprowadziła koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów  do zwycięstwa z Energa Krajowa Grupa Spożywcza Toruń 73:71. Było nerwowo, z problemami, ale najważniejsze jest zwycięstwo. Zagrać, zwyciężyć, zapomnieć- to hasło na ten mecz! Teraz zasłużona przerwa, bo mamy bilans 11:0!

"W decydujących fragmentach na boisku był nasz prawdziwy kapitan. Kiedy trzeba było wziąć ciężar gry na siebie, to Lindsay Allen zagrała koncertowo. Była tym graczem, który poprowadził nas do zwycięstwa i tak ma wyglądać gra kapitana zespołu" - powiedział trener Dariusz Maciejewski. 

"Miałyśmy w tym meczu wiele problemów z defensywą. Rywal wiedział jak wykorzystać atuty Jones. To bardzo dobra koszykarka, jej zespół umiejętnie zostawiał jej miejsce do gry jeden na jeden. W decydującym fragmencie meczu pokazałyśmy swoją moc. Wygrałyśmy ostatni mecz przed przerwą i teraz możemy zasłużenie odpocząć, mając bilans 11:0" - dodała Lindsay Allen.
 
 
PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów - Energa Krajowa Grupa Spożywcza Toruń 73:71 (24:23, 14:24, 21:10, 14:14)
 
Gorzów: Allen 23, Senyurek 13, Wadoux 13, Smith 12 (8zb), Horvat 10 (7zb), Keller 2 (9zb), Bazan 0, Matkowska 0
 
Toruń: Jones 29, Louka 19, Grays 9, Stankiewicz 9, Pszczolarska 4, Podkańska 1


To nie było łatwe spotkanie dla gorzowskich koszykarek. Ostatni mecz przed reprezentacyjną przerwą, poranny atak zimy i mecz z Energa Krajowa Grupa Spożywcza Toruń. Było nerwowo, z problemami, ale najważniejsze jest zwycięstwo. Zagrać, zwyciężyć, zapomnieć- to hasło na ten mecz! Teraz zasłużona przerwa, bo mamy bilans 11:0!

Zachować pełną koncentrację, to było hasło przed sobotnim spotkaniem. Nasze zagraniczne koszykarki już spakowane, bo po meczu w Energa Basket Lidze Kobiet "wakacyjna" przerwa na mecze reprezentacji. Mecz nie zaczął się łatwo, bo po dwóch trójkach na otwarcie Grays, na które odpowiedzieliśmy akcjami Wadoux i Senyurek zrobiło się 8:5 dla Torunia. Szybki i dobry basket mieliśmy z obu stron w pierwszej kwarcie, bo na indywidualne akcje duetu Jones - Louka, my z drugiej strony odpowiadaliśmy punktami Smith i Allen. W drugiej części gry torunianki utrzymały bardzo dobrą skuteczność, nam przestało wpadać... Zmienna obrona trenera Elmedina Omanica robiła swoje. Po serii 8:0 goście schodząc do szatni wyszli na najwyższe prowadzenie 47:38, a to za sprawą trzech celnych osobistych Grays, która praktycznie na środku boiska faulowała Senyurek.


Trzecia kwarta już tradycyjnie należała do gorzowianek! Mocne otwarcie akcją 3+1 Allen, za chwilę zza linii 6,75 trafiła Horvat. Po serii 9:0 akademiczek mieliśmy na tablicy już remis 51:51. Do końca meczu już nerwówka, 9 zmian prowadzenia, 7 remisów. Ciężar gry na siebie w decydujących minutach wzięła Lindsay Allen, trafiała trójki, wymuszała faule i asystowała. Na niespełna trzy minuty do końca meczu po wejściu pod kosz Louka zrobiło się 71:69. Błyskawiczna odpowiedź Allen i mieliśmy plus cztery i to było ostatnie punkty w tym meczu, bo przez ostatnie dwie minuty nikt nie mógł trafić do kosza. Dużo nerwów, nieskuteczne akcje Smith, Bazan, ale na szczęście nie trafiały też Jones i Stankiewicz. Zagrać, zwyciężyć, zapomnieć- to hasło na ten mecz! Teraz zasłużona przerwa, bo mamy w tym sezonie bilans 11:0!

"Nawiązaliśmy walkę, mówiłem zespołowi, że w tej hali bardzo fajnie się gra. Byliśmy blisko sprawienia niespodzianki i wierzyliśmy w to, że możemy wygrać Gorzowie. Udało nam się kontrolować ten mecz, cały czas byliśmy w grze o zwycięstwo. O naszej porażce zadecydowały ostatnie rzuty" - powiedział trener Elmedin Omanic.

"Spodziewałem się, że to będzie trudne spotkanie. Po takim meczu cieszy tylko zwycięstwo, a o reszcie trzeba zapomnieć. Dużo sytuacji było dla nas bardzo trudnych, musieliśmy dużo zmieniać w układzie obrony. Jones narobiła nam bardzo dużo problemów, jest niesamowitym gracze. Zagrać, zwyciężyć, zapomnieć - to nasze hasło na ten dzień. Należy nam się ta zasłużona przerwa, bo gra co trzy dni wymaga dużego napięcia mentalnego w przygotowaniu do spotkań. Nie zawsze to współgra ze zdrowiem. Cieszymy się z kolejnego zwycięstwa i gratulacje dla dziewczyn. W decydujących fragmentach na boisku był nasz prawdziwy kapitan. Kiedy trzeba było wziąć ciężar gry na siebie, to Lindsay Allen zagrała koncertowo. Była tym graczem, który poprowadził nas do zwycięstwa i tak ma wyglądać gra kapitana zespołu" - powiedział trener Dariusz Maciejewski. 


PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów - Energa Krajowa Grupa Spożywcza Toruń 73:71 (24:23, 14:24, 21:10, 14:14)
 
Gorzów: Allen 23, Senyurek 13, Wadoux 13, Smith 12 (8zb), Horvat 10 (7zb), Keller 2 (9zb), Bazan 0, Matkowska 0
 
Toruń: Jones 29, Louka 19, Grays 9, Stankiewicz 9, Pszczolarska 4, Podkańska 1

Następny mecz w Energa Basket Lidze Kobiet gorzowskie koszykarki rozegrają dopiero 3 grudnia, kiedy to na wyjeździe zmierzą się z SKK Polonia Warszawa.

Designed with by jakubskowronski.com