fot. Marcin Kluwak fot. Marcin Kluwak

 W meczu trzeciej kolejki EuroCup Women koszykarki InvestInTheWest ENEA Gorzów pokonały turecki Botas SK 72:67. Jedną z bohaterek spotkania była Annamaria Prezelj, która zdobyła 17 punktów i miała 7 zbiórek oraz 5 asyst.

 

- To był bardzo trudny i fizyczny mecz. Wiedzieliśmy, że rywale mają świetne indywidualności i ich atak jeden na jeden jest bardzo dobry. Musieliśmy dostosować swoją defensywę i grać wszystkie razem. Jeśli jedna przegrywała, to druga pomagała. Zagraliśmy jak drużyna.  Zrobiłyśmy to i wielkie gratulacje dla całego zespołu. Pokazałyśmy charakter w ostatnich minutach i dlatego wygrałyśmy – powiedziała Annamaria Prezelj.

 

- To dla nas bardzo ważne zwycięstwo w kontekście wyjścia z grupy. Po porażce w Izraelu, która nas mocno zabolała, tutaj musieliśmy wygrać. Założenia teoretycznie były bardzo proste, ale w rzeczywistości trudne do wykonania. Musieliśmy wygrać zbiórki, żeby nie tracić łatwych punktów z dobitek i z kontrataku. Maksymalnie mieliśmy utrudnić Mitchell rzuty za trzy punkty, cały czas być przy niej z ręką, żeby nie rzucała z łatwych pozycji, nawet kosztem tego, że nasi gracze będą mijani jeden na jeden. To wszystko udało się zrealizować – powiedział trener Dariusz Maciejewski.

 

W tym meczu tylko trzy punkty zdobyła Kahleah Copper. Co było tego przyczyną? - Po Kahleah było widać, że jest bardzo mocno poobijana i zmęczona. To nie była ta sama zawodniczka. Już na treningu było widać, że nie jest tak dynamiczna i ofensywnie nastawiona. W meczu dostała jeszcze parę takich strzałów, które ją znokautowały i trudno było jej wrócić do gry. Całe szczęście, w końcówce zbiórki w ataku i asysta to było to. Warto było w tym momencie ją wpuścić. Annamaria zagrała doskonały mecz, ale trzeba też pochwalić wejście tej najmłodszej, Wiktorii Keller. Kiedy Kahleah była mało przydatna na tej pozycji, to jej punkty bardzo pomogły – zakończył trener InvestInTheWest ENEA Gorzów.

 

 

 

Designed with by jakubskowronski.com