Jedna kwarta to za mało do zwycięstwa fot. FIBA.COM
W pierwszym meczu sezonu 2021/2022 EuroCup Women koszykarki InvestInTheWest Enea Gorzów przegrały z Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin 59:79. Zaczęło się bardzo dobrze dla naszego zespołu - po pierwszej kwarcie prowadziliśmy 28:14, na tym jednak wszystko co dobre w tym meczu się skończyło.

W Lublinie gorzowskie koszykarki pojawiły się z Stephanie Jones, która w środę po sezonie WNBA przyleciała do Warszawy i po porannym czwartkowym treningu zagrała swój pierwszy mecz w naszych barwach. W meczu europejskich pucharów musieliśmy sobie jednak radzić bez Anny Makurat, która jeszcze trenuje indywidualnie po zabiegu kręgosłupa. Akademiczki po tym meczu nie wracają do Gorzowa, bo już w niedzielę w III kolejce EBLK zagrają z stolicy z SKK Polonia Warszawa.

- Lublin zagrał dobry mecz. Było widać, że są lepszym zespołem, ale przede wszystkim są zespołem. To jest sytuacja, która jest w tej chwili przewagą nad nami. Zbieramy się po kontuzjach, zbieramy zespół i będziemy mocniejsi, ale potrzeba nam na to czasu. Nie mamy za sobą takich trudnych meczów, jak ma Pszczółka choćby ze Spartakiem Moskwa, czy później ze Ślęzą. Cały czas czekamy, czy nam ktoś dojdzie do składu czy nie. Ewidentnie zabrakło nam zdrowia. Było widać, że Lublin ma więcej sił, jest bardziej energetyczny. Daliśmy się zdominować, wkradły się nerwy. W końcówce po prostu chcieliśmy już zacząć wprowadzać do składu Stephanie Jones, która niedawno do nas przyleciała. Mamy przed sobą kolejne spotkania i chcieliśmy jej dać jak najwięcej minut gry. Dużo pracy przed nami, nie załamujemy się i musimy ciężko pracować – powiedział trener Dariusz Maciejewski.
 
- Wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie. Pierwsza kwarta, tradycyjnie, słabo przez nas zagrana. W dalszym ciągu diagnozujemy problem, aby ustalić dlaczego tak się dzieję. Próbujemy cały czas coś zmienić, aby ta sytuacja się nie powtarzała. Na pewno w tym spotkaniu widać było, że mamy zgranie wynikające z tych trzech meczów, które za nami: one na pewno nam pomogły. Poprawiliśmy defensywę po pierwszej kwarcie, to nam pomogło. Jesteśmy zadowoleni także z przewagi punktowej, bo mało punkty mogą mieć znaczenie. Gorzów to od kilku lat zespół z TOP-u EBLK i na pewno będą grali lepiej. My się cieszymy z tych małych zwycięstw – mówi trener Pszczółki, Krzysztof Szewczyk.
 
- Dobrze weszłyśmy w mecz, ale niestety nie utrzymałyśmy wypracowanej przewagi. Z minuty na minutę szło nam w tym spotkaniu coraz gorzej. Nie załamujemy się, będziemy pracować i walczyć o zwycięstwa w kolejnych spotkaniach. Gratulacje dla Lublina, bo zagrały bardzo dobry mecz - dodała Karolina Matkowska.
 
 
Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin - InvestInTheWest Enea Gorzów 79:59 (14:28, 22:8, 18:14, 25:9)
 
Lublin: Fassina 22, Mack 15, Smalls 14, Stanacev 11, Jakubcova 9, Kurach 4, Kośla 2, Sklepowicz 2, Niedźwiedzka 0
 
Gorzów: Hurt 24, Hristova 15, Tikhonenko 10, Johnson 3, Owczarzak 3, Jones 2, Matkowska 2, Dźwigalska 0, Duchnowska 0

Designed with by jakubskowronski.com