Wszystko zaczęło się od zmagań młodych zawodniczek w hali PWSZ przy ul. Chopina. Podczas ponad dwóch godzin koszykarki walczyły w „wyścigach rzędów” i uczestniczyły w konkursie plastycznym. Z trybun walkę obserwowała spora grupa rodziców, którzy żywo komentowali każdą konkurencję. - To dla nas wielka radość patrzeć jak nasz córka rywalizuje z innymi koleżankami. Już kilka dni przed tym turniejem tematem wiodącym w naszym domu był jej udział w pierwszych w jej życiu zawodach. Jako ojciec jestem bardzo dumny - usłyszeliśmy od jednego z rodziców.

Same zmagania na parkiecie to jednak nie koniec dnia pełnego emocji. Z hali młode adeptki udały się do jednego z budynków dydaktycznych PWSZ, gdzie zespół juniorek i juniorek starszych wraz z trenerem Robertem Pieczyrakiem przygotował obiad dla wszystkich uczestniczek. Chwilę później wszystkie dziewczynki siedziały już w kinie Helios czekając na projekcję filmu „Oz wielki i potężny”.

Kulminacją całego dnia było wspólne oglądanie meczu KSSSE AZS PWSZ Gorzów - Wisła Can-Pack Kraków. Młode zawodniczki szczelnie wypełniły trybuny za jednym z koszy i bardzo żywiołowo dopingowały swoje starsze koleżanki. Dla wielu z nich był to pierwszy kontakt z koszykówką na takim poziomie, jednak już teraz możemy być pewni że nie ostatni. W przerwie wszystkie młode koszykarki z piłkami zaprezentowały się zebranej publiczności, a chwilę później obejrzały pokaz Tomasza Barana, który pokazał, że z piłką do koszykówki można zrobić wszystko. - Przez cały dzień łezka kręciła mi się w oku. Wierzyłem, że pomysł na szkolenie musi wypalić, ale gdy zobaczyłem te wszystkie dziewczynki na parkiecie to serce rosło. Widziałem, że zarówno dla nich jak i dla rodziców jest to coś ważnego, a to motywuje nas wszystkich do jeszcze bardziej wytężonej pracy - stwierdził chwilę po zakończeniu spotkania koordynator programu „Nauka, Sport, Przyszłość” Dariusz Maciejewski.