fot. Piotr Kaczmarek fot. Piotr Kaczmarek

W zaległym spotkaniu IV kolejki Energa Basket Ligi Kobiet koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów w środę o godzinie 18:00 zmierzą się z Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin. W związku z aktualnymi obostrzeniami związanymi z pandemią COVID-19 spotkanie odbędzie się bez udziału publiczności, a transmisja będzie dostępna na TVCOM.PL.

 

Podopieczne trenera Szewczyka w tym sezonie mają bilans 2 zwycięstw i 3 porażek. W ostatniej kolejce pewnie pokonały CTL Zagłębie Sosnowiec 86:68. Liderką zespołu jest podkoszowa Morgan Bertsch, która średnio notuje 17 punktów i 4,4 zbiórki. Na obwodzie dobrze radzą sobie Jennifer O'Neill (średnio 14,4 punktu i 4 asysty) oraz Martina Fassina (11,8 i 4,6). Warto zwrócić również uwagę na debiutującą w EBLK Emilię Koślę, która gra dobrze akcje 1x1 i może postraszyć celną trójką, a w tym sezonie notuje średnio 5,7 punktu (66% skuteczności za trzy).

- W teorii i praktyce na pewno będzie ciężej niż z Zagłębiem. Zespół z Gorzowa jest jednym z faworytów tej ligi, ale my nigdy się nie poddajemy. Raz wypadamy lepiej, raz gorzej, ale zawsze staramy się grać o zwycięstwo i tak będzie też w środę – mówił po ostatnim ligowym meczu trener Krzysztof Szewczyk

 

- Lublin ma nad nami tą przewagę, że jest to zespół w rytmie meczowym. Nam po przerwie tego rytmu gry brakuje i to przemawia w tej chwili na korzyść rywala. Gramy w swojej hali, więc będziemy chcieli wykorzystać znajomość własnego parkietu. Zapowiada się mecz walki, bo będzie to starcie drużyn walczących o najlepsza czwórkę w lidze. Trener Szewczyk zbudował naprawdę ciekawy skład.  Jennifer O'Neill znamy z polskiej ligi, ale zrobiła jeszcze jeden krok do przodu, częściej i na lepszej skuteczności rzuca zza linii 6,75. Zakontraktowano na pozycję numer „4” Morgan Bertsch, która dobrze radzi sobie pod koszem, ale też potrafi rzucić z półdystansu – powiedział trener Robert Pieczyrak.

 

Co może być kluczem do meczu?

- Na pewno gra Włoszek (Fassiny i Milazzo). Są to nieobliczalne koszykarki, które mogą zagrać pod 20 punktów, a może się skończyć na 2-3 punktach. Pozostałe zawodniczki są stabilne i nie mają takiego falowania swojej gry, a Włoszki są w tym aspekcie nieobliczalne. Zobaczymy na jakim jesteśmy etapie po tej przerwie i jak ten mecz będzie wyglądał. Gramy bez kibiców, ale zawsze w swojej hali chcemy wygrywać – dodał asystent trenera Maciejewskiego.




Transmisja Gorzów - Lublin




 

Designed with by jakubskowronski.com