fot. Piotr Kaczmarek fot. Piotr Kaczmarek

Przed tym sezonem wiedzieliśmy, że ze względu na pandemię będzie trudno. Nie zdawaliśmy sobie jednak sprawy, że koronawirus odciśnie, aż takie piętno na naszym zespole. Praktycznie trzy tygodnie bez treningu, trener w szpitalu, a o tym wszystkim dowiecie się w wywiadzie z trenerem PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów, Dariuszem Maciejewskim.


Piotr Kaczmarek: Rozmawiamy kilka dni po meczu z Lublinem. Tradycyjna analiza wideo już zrobiona, czy zostały już wyciągnięte pierwsze wnioski z tego meczu?

 

Dariusz Maciejewski: Oczywiście jesteśmy już po analizie tego meczu. Niestety z tego spotkania nie da się wyciągnąć konstruktywnych wniosków. Po prostu stanęliśmy w tym dniu do nierównej walki. Spotkały się dwa zespoły. Jeden zdrowy będącym w rytmie meczowym, a drugi mocno sponiewierany przez chorobę koronawirusa (70% zespołu z potwierdzoną chorobą) lub przymusową kwarantanną. Do tego splot różnych niekorzystnych dla drużyny okoliczności min. operacja nosa i trzytygodniowa przerwa w treningach Megan Gustafson. Rezultat tego pojedynku był z góry przesądzony. Silny kadrowo przeciwnik wykorzystał nasze problemy i w tym dniu przejechał się po nas. 

 

Czy zdrowie, aż tak zadecydowało o wyniku tego meczu?

Uważam, że miało w tym dniu bardzo duży wpływ na przebieg meczu. Brak zdrowia to brak powrotu do obrony, opóźniony czas reakcji, większa ilość prostych strat, słabsza skuteczność i wolna gra w ataku. Prawie miesięczny brak wspólnych treningów to brak zespołowości w defensywie oraz brak timingu w grze w ataku pozycyjnym. Nasza słaba gra w ataku napędziła zespół przeciwnika. Należy pamiętać, że koszykówka to gra zespołowa i bardzo wymagająca pod względem fizyczności. Ale to nie jest całkowite wytłumaczenie naszej słabej gry. Były też słabe momenty niezależne od tych czynników i o to mam pretensje do zespołu. O tym będziemy rozmawiać z zawodniczkami po reprezentacyjnej przerwie.


Trener również chorował? To z tego powodu nie widzieliśmy trenera na ławce w meczu z Toruniem?

Tak, zdarzyło mi się to pierwszy raz w czasie 30 lat swojej trenerskiej pracy. Zresztą przeszedłem chorobę naprawdę ciężko. Dwa tygodnie spędzone na leczeniu w szpitalu oraz następne dni po wyjściu z niego, bez kontaktu z zespołem, też miały swój niekorzystny wpływ na naszą grę. Ten etap mamy już za sobą i miejmy nadzieję, że w tym szalonym i nieprzewidywalnym sezonie nic gorszego nas już nie spotka. Teraz koniecznie musimy wrócić do pełni zdrowia. To wymaga czasu i na pewno jeszcze trochę potrwa. Mam nadzieję, że trwająca 10 - dniowa przerwa na reprezentację nam w tym pomoże. Będzie zdrowie to znów zaczniemy normalnie trenować i wrócimy do swojej koszykówki. W tym sezonie nasz budżet jest mniejszy niż rok temu o 45%. Nie było nas stać na takie gwiazdy, jak Copper, czy Thomas, więc tylko zespołowością i bardzo dobrym przygotowaniem fizycznym możemy powalczyć o cel, jakim jest gra w najlepszej czwórce EBLK.  

 

Jak sztab szkoleniowy wykorzysta przerwę na kadrę?

Od czasu kiedy wprowadzono listopadowe okienko kadrowe, wraz z moim sztabem trenerski wnikliwie analizujemy naszą dotychczasową grę. Niestety w tym roku mamy to bardzo utrudnione. Normalnie o tej porze mamy rozegranych kilkanaście gier, ligowych i w europejskich pucharach. Jak wiadomo EuroCup został przeniesiony na styczeń, a w lidze rozegraliśmy tylko cztery mecze, z tego do analizy z oczywistych względów nadają się tylko dwa pierwsze, rozegrane ponad miesiąc temu. Rozbieramy je na czynniki pierwsze, szukając elementów, które szwankują najbardziej.  Po powrocie do wspólnych treningów, ich naprawą zajmiemy w pierwszej kolejności.

 

W tej przerwie będą trenowały też reprezentacje Polski U20 i U18. Można być bardzo zadowolonym z rekordowej liczby powołań dla naszych koszykarek?

To wyjątkowy okres dla naszego klubu, bo aż 10 naszych zawodniczek w najstarszych kategoriach U18 i U20 będzie uczestniczyło w kadrowych zgrupowaniach. Stanowi to aż 30% z wszystkich powołanych koszykarek. Zapowiada się, że większość z nich ma duże szanse na występy na przyszłorocznych mistrzostwach Europy i myślę, że z racji swoich dużych koszykarskich umiejętności będą w nich znaczącymi postaciami. Warto też dodać, że asystentem w kadrze U20 jest trener Janusz Kopaczewski, to również duże wyróżnienie dla naszego klubu.

 

Nasza młodzież jest już gotowa by walczyć na parkietach EBLK?

Obserwuje ich sportowy rozwój na bieżąco, bo kilka z nich regularnie uczestniczy w treningach zespołu EBLK i ma coraz większy wpływ na ich jakość. Analizuję też ich spotkania w rozgrywkach młodzieżowych oraz I i II ligi, gdzie gra w wielu elementach oparta jest na systemie gry drużyny EBLK, co pozwala im później łatwiej wejść do ekstraklasowego zespołu. Ola Kuczyńska bardzo udanie zadebiutowała niedawno na ekstraklasowym parkiecie i myślę, że nadchodzi czas na kolejne zawodniczki. Jest szansa na to, że pomimo bardzo młodego wieku już niedługo staną się coraz ważniejszymi postaciami seniorskiego zespołu.

 

W tym sezonie zagraliśmy tylko jeden mecz z kibicami. Będzie ich brakować?

Oj bardzo. Myślę, że ich brak to bardzo duża strata dla nas. Atmosfera jaką potrafili stworzyć na meczach była niesamowita. To nie bez przesady nasz szósty zawodnik na parkiecie. Wszystkie drużyny, które do nas przyjeżdżały, bały się grać w naszej hali. To nie mit, a powtarzane przez wiele koszykarek oraz ich trenerów zdanie. Bardzo tęsknimy za naszymi kibicami, zarówno tymi z klubu kibica jak i tymi z głównej trybuny. Wielka szkoda, że tak się stało, ale trzeba wierzyć, że jeszcze w tym sezonie i to w najważniejszej jego części wszyscy spotkamy się na Chopina. Poprzez ograniczenia z powodu pandemii mamy w tej chwili bardzo utrudniony bezpośredni kontakt z nimi. Zachęcam do obserwowania naszych mediów społecznościowych, gdzie można zobaczyć, jak pracuje drużyna. Oczywiście pamiętajmy, że nasze wszystkie mecze można oglądać w TVCOM.PL. W imieniu zawodniczek i sztabu trenerskiego pozdrawiam Was bardzo serdecznie. Pamiętajcie, że zawsze "Wszyscy gramy w jednym klubie."

 

Designed with by jakubskowronski.com