fot. Piotr Kaczmarek fot. Piotr Kaczmarek

Catherine Wadoux, czyli mama naszej koszykarki Zoe Wadoux, która odwiedziła Gorzów i kibicowała nam podczas spotkań z BC Polkowice i Galatasaray Stambuł. Po ostatnim meczu podzieliła się z nami wrażeniami z gry córki w nowym klubie oraz opowiedziała jak mała Zoe rozpoczęła przygodę z koszykówką! 

 

Jak ocenia Pani grę swojej córki w nowym klubie?

 

Widzę, że bardzo poprawiła swoją grę w obronie. Ciężko pracowała w okresie przygotowawczym do sezonu i są tego efekty. Widzę, że jest w Gorzowie bardzo szczęśliwa, to widać po Zoe jak gra na boisku. Jest dużo uśmiechu i radości z tego co robi. Świetnie się bawi, a ja się mogę tylko cieszyć, że widzę taką swoją córkę. Widać, że Gorzów i Polska jej bardzo służą i to był dobry wybór. 

 

Za nami dwa ważne zwycięstwa, które mogła Pani oglądać na żywo w Gorzowie. Jak ocenia Pani atmosferę w hali? 

 

Atmosfera w hali była po prostu wspaniała. Uwielbiam to! Kibice cały czas wspierają zespół, to widać, że są szóstym zawodnikiem. Gdy przychodzi w meczu słabszy moment swoim dopingiem porywają i mobilizują dziewczyny. To wspaniałe uczucie, być tutaj w Gorzowie i oglądać te spotkania na żywo razem z Wami. 

 

Był też czas na zwiedzanie Gorzowa. Co podoba się najbardziej w Polsce? 

 

Tak, oczywiście. Zwiedziłyśmy Gorzów, ale też pojechałyśmy do Poznania i Szczecina. W Gorzowie miasto jest bardzo piękne i spokojne, jest wiele rzeczy do odwiedzenia. Jest to takie miasto, które ma wiele pięknych zabytków, ale też ma wokół siebie trochę przyrody. Podobało mi się, że w centrum Gorzowa nie ma dużo samochodów. To znacznie ułatwia życie i jest bardzo bezpieczne! Pokochałam to miasto!

 

Czy Pani też grała w koszykówkę? Jak Zoe rozpoczęła swoją przygodę z basketem?

 

Nie, ja nigdy nie grałam w koszykówkę, tak samo mój mąż. Zoé ma dwóch starszych braci i jedną starszą siostrę. Wszyscy grali w koszykówkę, więc na początku ich obserwowała, a kiedy tylko mogła grać, zaczynała i nigdy nie przestawała. Zaczęła grać w koszykówkę myślę, że w wieku trzech lat i tak już zostało do teraz. 

 

Czego życzy Pani swojej córce i naszemu zespołowi w tym sezonie? 

 

Zoé życzę, by była szczęśliwa, tak jak jest teraz. Żeby nadal cieszyła się grą dla tego zespołu. Klubowi i drużynie życzę oczywiście, abyście zostali mistrzem Polski i mieli piękną przygodę w EuroCup Women. Po meczu z Galatasaray wszystko jest możliwe i będę trzymała mocno kciuki! 



Zobaczymy się jeszcze w tym sezonie w Gorzowie? 

 

Na pewno wrócę do Gorzowa w trakcie sezonu. Mam nadzieję, że przyjadę też na najważniejszą część sezonu, czyli play-off, aby dopingować zespół w walce o medale. W tym czasie liczę na jak najwięcej zwycięstw i same sukcesy. Teraz mogę tylko podziękować klubowi i wszystkim kibicom, bo jesteście po prostu niesamowici! 

Designed with by jakubskowronski.com