fot. Piotr Kaczmarek fot. Piotr Kaczmarek
Otwarcie półfinałów nie dla gorzowianek! Grające bez kontuzjowanych Tilbe Senyurek i Karoliny Matkowskiej koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów przegrały Polski Cukier AZS UMCS Lublin 86:92. Rywalizacja w półfinale Energa Basket Liga Kobiet toczy się do trzech zwycięstw, a kolejny mecz już w niedzielę o godzinie 20:00 w Gorzowie! 
 
To był mecz godny półfinału play-off Energa Basket Ligi Kobiet. 7 zmian prowadzenia, 5 remisów i nerwowa końcówka. Gorzowskie koszykarki lepiej rozpoczęły ten mecz i po serii 7:0 wyszły na prowadzenie 30:23. W drugiej kwarcie zdecydowanie brakło nam sił i to zespół z Lublina odrobił straty i zbudował swoje prowadzenie. Po serii 11:0 koszykarki "Pszczółki" wyszły na prowadzenie 44:37, a przed przerwą było już +11 (39:50). W drugiej połowie koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów akcja po akcji zaczęły niwelować straty i po punktach Horvat na koniec trzeciej kwarty był remis 69:69. Końcówka to już gra nerwów! Po celnym rzucie zza linii 6,75 Horvat wyszliśmy na prowadzenie 82:80, a na tablicy cztery minuty do końca, ale za chwilę "trójką" z ósmego metra odpowiada Stanaćev! Smith nie trafiała z dystansu, a po drugiej stronie boiska punktowały Taylor i Mack. Gra na faule już nic nie przyniosła, bo Stanaćev trafiała z osobistych i to Lublin cieszył się z pierwszego zwycięstwa! 

W zbiórkach praktycznie remis 34:32, tak samo w asystach 23:25, Lublin popełniał mniej strat (7), przy naszych (13). Zdecydowana przewaga była w punktach z ławki 0:23 oraz punktach ze strat 6:17! 


"Było bardzo dobre widowisko, jednak tym razem bez happy endu dla naszego zespołu. Drużyna z Lublina wykorzystała nasze braki, a także to jak wąską mieliśmy rotację. Popełniliśmy zbyt dużo prostych strat i tym samym, szczególnie w drugiej kwarcie pozwoliliśmy na łatwe punkty dla rywali. My musieliśmy gonić wynik, a jak wiadomo łatwiej się goni mając siły. W końcówce ich nie mieliśmy, co dało wygraną drużyny z Lublina"
 - powiedział trener Dariusz Maciejewski

"W pierwszym meczu nie wygraliśmy, ale muszę swojemu zespołowi pogratulować walki, bo przy tak wąskiej rotacji i braku sił, nie poddały się i walczyły przez 40 minut. Mamy nowy dzień, nowy mecz. Koszykarskim poziomem meczu nikt nie może być zawiedziony, a ten komplet kibiców wychodząc z hali mógł być zawiedziony tylko naszą porażką. W play-off nic nie kończy się na jednym meczu, w niedzielę walczymy dalej. Szkoda, że problemy zdrowotne przytrafiły nam się w najważniejszej części sezonu. Mamy ograniczoną rotację w składzie, ale to są młode dziewczyny, ambitne, które chcą osiągnąć sukces. Po 7 miesiącach grania każda ma swoje problemy zdrowotne. W tej fazie sezonu każdy boryka się z mniejszymi lub większymi problemami. Ponad 20 godzin odpoczynku i walczymy dalej. Chcemy zagrać ponownie doskonałe zawody, a czy to pozwoli na zwycięstwo, to przekonamy się w niedzielny wieczór" - dodał trener PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów .
 
 
"Niezmiernie cieszymy się ze zwycięstwa, bo tutaj w Gorzowie zawsze gra się bardzo ciężko. W tym sezonie nasz rywal od pierwszych spotkań rundy zasadniczej prezentował wyśmienitą formę. Przyjechaliśmy z myślą, że chcemy powalczyć w każdym spotkaniu. Planu na te mecz nie udało zrealizować w 100%. Szczególnie tego w defensywie, bo straciliśmy 86 punktów. Były momenty, że gdzieś tam to dobrze realizowaliśmy i wtedy to wyglądało zdecydowanie lepiej. Po przerwie Nastaha Mack złapała szybko trzy faule i gdy zeszła z parkietu, to nie mieliśmy odpowiedzi na Allanę Smith. Kilka takich indywidualnych błędów, wkradło się trochę nerwowości w ataku i Gorzów to wykorzystał. Najważniejsze jest to, że wygraliśmy. To są jednak play-offy i dopiero mamy jedno zwycięstwo. W dodatku rywalizujemy z zespołem, który był najlepszy w rundzie zasadniczej, więc nie będzie łatwo. Martwi tylko kontuzja Oli Kuczyńskiej, bo to z nią na parkiecie odrobiliśmy straty i zbudowaliśmy naszą przewagę" – powiedział Krzysztof Szewczyk z Polski Cukier AZS UMCS Lublin

"Tak jak trener powiedział, to jest dopiero 1:0 dla nas. Nie możemy się nadmiernie cieszyć. Wiadomo, trzeba się cieszyć z każdego zwycięstwa, ale musimy się skupić na kolejnym meczu. Wtedy będziemy się cieszyć podwójnie, jak powtórzymy sukces i wygramy mecz. Myślę, że jeżeli zagramy agresywnie w defensywie tak jak w drugiej kwarcie i realizować wszystkie założenia, to wtedy mamy duże szanse na kolejne zwycięstwo" - powiedziała Aleksandra Zięmborska, która zdobyła 12 punktów. 

"Lublin wykonał znakomitą pracę i wykorzystał wszystkie nasze błędy. To był bardzo ciężki mecz, ale teraz w play-off już tylko takie nas czekają. W drugiej połowie zagrałyśmy bardzo dobrze i udało nam się wrócić do meczu. Jestem dumna z dziewczyn na boisku, bo byłyśmy bardzo zmęczone, ale każda z nas walczyła do samego końca. W niedzielę jest kolejny mecz, nowy mecz, bo zaczyna się od zera. Zapominamy i walczymy dalej" - powiedziała Chantel Horvat, która zdobyła 27 punktów i miała 10 zbiórek. 
 
 
PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów - Polski Cukier AZS UMCS Lublin 86:92 (30:25, 9:25, 30:19, 17:23)
 
Gorzów: Horvat 27 (10zb), Smith 22 (12zb, 8as), Allen 21 (6as), Keller 12 (7zb), Wadoux 4, Bazan 0
 
Lublin: Stanaćev 24 (12as), Taylor 20 (6zb), Mack 20 (9zb), Zięmborska 12, Zec 11, Ziętara 5, Trzeciak 0, Kuczyńska 0, Yurkevichus 0
 
 

Designed with by jakubskowronski.com