Mecz dla naszego zespołu nie rozpoczął się najlepiej. Gdynianki w pierwszych minutach dziurawiły nasz kosz zza linii 6,75 metra. W całej kwarcie zawodniczki Centrum Wybrzeże trafiły 6 z 7 takich rzutów. - Tego się nie spodziewaliśmy. Przeglądając dotychczasowe mecze drużyny z Gdyni spodziewaliśmy się raczej punktów po akcjach pick and roll - stwierdził szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ Dariusz Maciejewski.
Na szczęście nasz zespół bardzo szybko odrobił straty i już na przerwę pomiędzy pierwszą i drugą kwartą schodziliśmy przy remisie. Później rozpoczął się koncert gorzowianek. Nasz zespół grał bardzo dobrze zarówno w ataku, jak i w obronie. - Nic nie mogliśmy poradzić na świetną grę zespołu z Gorzowa. Gdy podwajaliśmy zawodniczki pod koszem to dostawaliśmy punkty z obwodu, gdy broniliśmy na obwodzie to szalały Amerykanki pod koszem - powiedział po meczu Wadim Czeczuro.
Na słowa pochwały po pojedynku w Gdyni zasłużyły wszystkie nasze zawodniczki. Ciekawy jest jednak wyczyn Agnieszki Makowskiej, która do przerwy przy swoim nazwisku nie zapisała żadnego punktu. Po przerwie zdobyła ich jednak aż 21, z czego kilka po widowiskowych wejściach pod kosz.
Centrum Wzgórze Gdynia – KSSSE AZS PWSZ Gorzów 64:88 (23:23, 13:26, 13:15, 15:24)
Centrum Wzgórze: Bennett 25 (2x3), Kassing 10, Dixon 10 (2),Ziętara 8 (2), Misiuk 5 (1) oraz Małaszewska 2, Rhea 2, Bandyk 2, Kiejdrowska 0, Jakubiuk 0.
KSSSE AZS PWSZ: Makowska 21 (3x3), Skobel 19 (1), Dosty 19, Nwagbo 18, Dźwigalska 3 (1) oraz Trebicka 8.