Mamy dla Was galerię z meczu PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów - MKS Pruszków 76:45! Zobaczcie,  jak w swoim drugim spotkaniu Orlen Basket Ligi Kobiet grały gorzowskie koszykarki! 


– Starałyśmy się zrealizować wszystkie założenia i w obronie, i w ataku. Niestety mi ręka nie dopisywała, choć się starałam. Jak na debiut, z którego się bardzo cieszę, 15 minut to duży wymiar minutowy. Walczyłam na zbiórkach, tyle ile mogłam, dziewczyny dały z siebie wszystko i uważam, że bardzo dobrze podeszłyśmy do tego meczu mentalnie i to zapunktowało oraz zaprocentowało wynikiem tego meczu  mówiła po meczu Gabriela Lebiecka. Dla naszej młodej koszykarki był to debiut w Orlen Basket Lidze Kobiet. Gabi zagrała niespełna piętnaście minut i zdobyła punkt z linii rzutów wolnych.

– Cieszę się, że dobrze do tego meczu podeszliśmy, bez żadnego lekceważenia. Mieliśmy swoje cele przed tym meczem i tak naprawdę wszystkie zostały zrealizowane: pewne zwycięstwo, pograć bardzo szeroko — chcieliśmy, aby żadna z zawodniczek nie zagrała więcej niż 25 minut, a każda, która wchodziła, żeby zagrała przynajmniej 15 minut, i to się sprawdziło — powiedział po meczu trener Maciejewski.




Pewne zwycięstwo z Pruszkowem i debiut Gabi (RELACJA Z MECZU)

Mi ręka nie dopisywała, choć się starałam, ale bardzo cieszę się debiutu! (KONFERENCJA PRASOWA)

Łapcie galerię z pierwszego meczu sezonu 2023/2024 w Orlen basket Lidze Kobiet! Koszykarki PolskaStrefaInwestycji ENEA AJP Gorzów po walce wygrały z KS Basket 25 Ekstraklasa Sp. Zoo Bydgoszcz 90:82, a najskuteczniejsza w tym meczu była Chloe Bibby, która miała 27 punktów.

 

 Ja się cieszę, że rozegraliśmy taki ciężki mecz, bo za chwilę gramy EuroCup i te warunki będą co najmniej takie same, jeśli nie mocniejsze. Po tym meczu mogę powiedzieć tylko tyle, dwa takie wnioski: po pierwsze, czeka nas bardzo dużo pracy. ak naprawdę wygraliśmy skutecznością, ale nie było to w większości z wypracowanych sytuacji, bo po prostu gubimy się – wspomniał w konferencji pomeczowej trener Dariusz Maciejewski. 

 

– Nasza gra to były takie wzloty i upadki. Musimy na pewno poprawić naszą obronę, tak jak trener powiedział. Będziemy nad tym ciężko pracować. Mam nadzieję, że będą tylko lepsze mecze. Będziemy dążyć do tego  dodała reprezentantka naszego zespołu, Aleksandra Pszczolarska. Zawodniczka w sobotnim meczu zagrała 35 minut i zdobyła 12 punktów.

 

Było nerwowo, ale sezon zaczynamy od zwycięstwa! (RELACJA Z MECZU)

Czeka nas bardzo dużo pracy! (KONFERENCJA PRASOWA)

Czeka nas bardzo dużo pracy! (KONFERENCJA PRASOWA)

niedziela, 08 październik 2023 09:18

Nie było to łatwe otwarcie sezonu Orlen Basket Ligi Kobiet dla gorzowskich koszykarek. Pierwszy mecz sezonu przeciwko KS Basket 25 Ekstraklasa Sp. Zoo Bydgoszcz był nerwowy, a nasze koszykarki nie wystrzegały się błędów, lecz ostatecznie wyszły z niego obronną ręką i wygrały 90:82! Przeczytajcie co na konferencji prasowej po tym spotkaniu, mówili trenerzy Dariusz Maciejewski i Piotr Kulpeksza oraz Amelia Pawlikowska i Aleksandra Pszczolarska.

 

— Gratulacje dla zespołu z Gorzowa. Wygrały naprawdę ciężki mecz. Cóż mogę powiedzieć, mogę pogratulować moim dziewczynom, wracały do tego meczu parokrotnie. Tak naprawdę, mogliśmy jeszcze dłużej postraszyć gospodarzy, ale zabrakło nam zimnej krwi. Zrobiliśmy proste błędy, gdy wyszliśmy na prowadzenie, a zespół AZS-u był już bezbłędny. Mają naprawdę klasowych graczy, za chwilę będą grały w EuroCup Women. Szczególne słowa uznania dla Oli Pszczolarskiej. Całe wakacje grała 3x3,  gratulacje za medal. Wychodzi, 35 minut, 12 punktów i jest na pewno ważną postacią tego zespołu powiedział trener bydgoszczanek, Piotr Kulpeksza.

 

— Ja bym chciała przede wszystkim złożyć gratulacje zespołowi z Gorzowa. To był bardzo dobry mecz. Chciałabym też pogratulować moim koleżankom z drużyny, było parę sytuacji gdzie mogłyśmy wrócić i bardziej postraszyć przeciwnika, powiększyć swoją przewagę, ale niestety nie wykorzystałyśmy tegododała zawodniczka zespołu gości, Amelia Pawlikowska.

 

 Trener Maciejewski, choć cieszył się z wyniku spotkania, zaznaczył, że nie było to idealne spotkanie gorzowianek na otwarcie sezonu Orlen Basket Ligi Kobiet.

 

— Dziękujemy za gratulacje, ale również zespołowi z Bydgoszczy należą się wielkie gratulacje za postawę. Cieszę się, że rozegraliśmy tak ciężki mecz, bo za chwilę gramy EuroCup i warunki będą co najmniej takie same, jak i nie mocniejsze. Po tym meczu mogę powiedzieć tylko tyle, właściwie dwa takie wnioski: czeka nas bardzo dużo pracy. Wiadomo, że jeżeli chodzi o płynność gry i o egzekwowanie naszych zasad w obronie, na razie to wygląda bardzo słabo zauważył trener.

 

—  Mieliśmy tak naprawdę trzy treningi, w tym jeden taktyczny. Tak się nie da, to musimy po prostu wypracować, musimy być po prostu bardziej odpowiedzialni za każdą  swoją decyzję, zarówno w obronie, jak i w ataku. Tak naprawdę wygraliśmy skutecznością, ale nie było to - w większości - z wypracowanych sytuacji, bo po prostu gubimy się i taktycznie wygląda to czasami słabo. Dobrze, że mieliśmy kilka takich strzelb, które w tym meczu po prostu rozstrzygnęły go  na naszą korzyść dodał trener Dariusz Maciejewski.  

 

 

Przy okazji pierwszego meczu w sezonie, powrócił także temat nowego przepisu dotyczącego dwóch koszykarek z polskim paszportem na parkiecie w trakcie meczu.  

 

  No ja jeszcze powiem jedną rzecz: znowu, wracając do przepisu o dwóch polskich koszykarkach na boisku, zaczynają się szachy. Strasznie ciężko taki zespół prowadzić. Zmiany podwójne, czasami potrójne, to jest coś, czego myślałem, że już nie dożyjemy, przynajmniej ja. Nie myślimy o tym jak zagrać w koszykówkę, tylko po prostu, jakie rotacje zrobić i do tego trzeba dołożyć następne sety, jakie są poszczególnych graczy. To jest mecz, to nie jest trening, że możesz do tego podejść jeszcze raz i jeszcze raz. Każda, nawet twoja trenerska decyzja, ona ma ułatwić, a czasami ona utrudnia. To trzeba wypracować  — powiedział trener Dariusz Maciejewski.  

 

  Tak jak trener powiedział, to nie jest takie proste, rotowanie, bo to jednak z tyłu głowy trzeba mieć, asystenci muszą pilnować tych zmian. Tak jak mówię, trener Dariusz gra w EuroCup Women, on musi to podzielić jeszcze trochę inaczej. My możemy skupić się tylko na lidze. Może nie jest nam łatwiej, ale mówię, zawodniczki młode muszą się ogrywać. Wiemy, jaki jest poziom reprezentacji i jakimś sposobem trzeba tym zawodniczkom dawać granie, bo zaraz w ogóle nie będziemy mieli polskich zawodniczek i wtedy będzie dopiero problem, bo dla kogo będzie ta liga? — powiedział trener Piotr Kulpeksza.

 

Już we wtorek nasze koszykarki ruszą w trasę na Słowację, gdzie w środę rozegrają pierwszy mecz pucharów europejskich przeciwko Piestanske Cajky.

 

  Tak naprawdę, szczerze mówiąc, podwójnie się cieszę. I ze zwycięstwa, i że ten zespół z Bydgoszczy pokazał nam, nad czym mamy pracować. Czasu jest bardzo mało, bo we wtorek wyjeżdżamy na Słowację, także znowu w warunkach meczowych będziemy wszystko doskonalili. To jest jakiś problem dla nas, duży problem dla nas. Miejmy nadzieję, że będziemy grali odpowiedzialnie, będziemy grali bardziej zespołowo i będziemy grali przede wszystkim lepiej w defensywie, bo ta w tym sobotnim meczu była na poziomie naprawdę słabym dodał trener Dariusz Maciejewski.  

 

Od dziennikarzy nasunęło się pytanie, czy kolejne podróże spowodowane grą w EuroCup Women nie będą działały na szkodę naszego zespołu, który i tak nie miał za wielu okazji do treningów w pełnym składzie. Trener jednak zapewnia, że mecz ma dla niego większą wartość niż trening.

 

Właśnie o to chodzi, żebyśmy w tych europejskich pucharach po prostu mieli kolejny mecz. Ten kolejny mecz będzie dużą szansą na naukę dla nas. My musimy się w tej chwili uczyć, nie mamy już meczu sparingowych, każdy mecz jest o punkty. Ja sobie po prostu nie wyobrażam, abyśmy w przyszłości nie grali w EuroCup Women. Musimy zrobić wszystko, aby tam się po prostu znaleźć, żeby grać w tych pucharach europejskich, no bo za chwileczkę będziemy mieli nową halę, no i nikt tak naprawdę nie będzie chciał do końca przyjść oglądać tych samych zawodniczek, tych samych trenerów i te same zespoły. Myślę, że automatyzm trzeba wypracować. Najważniejsze mecze będą i tak, i tak w układzie za sześć miesięcy, generalnie w marcu, i tam musisz być w sytuacji takiej, że po prostu takich błędów jak w tym spotkaniu być nie może, no bo w play-off trafiając na obojętnie kogo, jak popełnisz takie błędy, to po prostu nie znajdziesz się w tej czwórce, o której marzymy. W tym meczu widziałam po minach dziewczyn, że takie było "Uff... przepchaliśmy ten mecz". Nikt z nas nie jest do końca zadowolony, zadowoleni jesteśmy z wyniku, ale fajnie, że tak jak powiedziałem na początku, że zespół w Bydgoszczy zagrał tak agresywną koszykówkę, i w obronie, i w ataku, że po prostu widzimy w tej chwili, w jakim miejscu jesteśmy. Jakby był słabszy przeciwnik, wydawałoby nam się, że jesteśmy dobrzy. My w tej chwili jesteśmy przeciętni, ale potrafimy tą przeciętnością wygrać mecz.

 

Wyżej, wyrzuć cenię dlatego, że mimo wszystko mecz to jest mecz, to są inne warunki, inne specyfika, ta Słowacja gra zupełnie inną koszykówkę. Będziemy musiały bardzo mocno uważać na tranzyszyn, w zeszłym roku mieliśmy kolosalne problemy z nimi, to jest zespół, który od kilku lat nie schodzi pierwszego miejsca na Słowacji, gra w różnych pucharach europejskich, m.in. w EuroCupie. Moim zdaniem lepiej coś zrobić teoretycznie, bo to nie jest tak, że my pracujemy tylko na boisku. My musimy ten mecz rozłączyć na czynniki pierwsze, i to jest sytuacja taka, teorii nigdy nie jest za dużo. My tak naprawdę nie mieliśmy żadnego skautingu, bo na dzień dzisiejszy nie ma takiego materiału, z którego byśmy mogli skorzystać. Dużo improwizacji, i dużo sytuacji, w których musimy nauczyć się odpowiedzialności indywidualnej, grupowej i zespołowej zakończył wypowiedź trener gospodyń.

 

 

O nastrojach w zespole po sobotnim meczu wypowiedziała się nasza koszykarka PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów,  Aleksandra Pszczolarska.

 

— Ja też gratuluję zespołowi z Bydgoszczy za walkę. Nasza gra to takie wzloty i upadki, musimy poprawić naszą obronę, tak jak trener powiedział. Będziemy nad tym ciężko pracować. Mam nadzieję, że będą tylko coraz lepsze mecze i będziemy dążyć do tego, aby osiągnąć jak najlepsze wyniki w następnych meczach.

 

W polskiej rotacji w gorzowskim zespole w sobotnim spotkaniu najwięcej minut na parkiecie spędziły Anna Jakubiuk i Aleksandra Pszczolarska. Nieco mniej na boisku pojawiły się Wiktoria Kuczyńska i Ewelina Śmiałek.

 

 No niestety, będą takie mecze, gdzie zagrają więcej, a będą takie mecze, że będą grały mniej. Tak to niestety wygląda, że musisz być odpowiedzialny za wynik i w tej sytuacji wygraliśmy ten mecz. Mamy kartkę, mamy cztery różne ustawienia, różne sytuacje i niestety nie wypaliło nam to co byśmy chcieli grać. Musimy mocniej nad tym popracować, a w tej chwili najważniejszy był w pewnym momencie wynik, i ten wynik jest korzystny. Nie jestem zadowolony z ilości minut zawodniczek na boisku, ale tak ułożył się dla nas ten mecz wyjaśnił trener Maciejewski.

 

 Nasz zespół nie ukrywał, że celem na ten sezon jest wejście do najlepszej czwórki ligi. Jakie jednak ambicje ma zespół z Bydgoszczy, który w sobotę udowodnił, że łatwo skóry nie sprzeda?

 

Nie dziwię się, że zespół z Gorzowa chce grać o czwórkę, będzie na pewno się bił o czwórkę, a nie że tylko chce. W EuroCup Women też na pewno zajdą daleko, czego im życzymy. Życzymy powodzenia już w najbliższym meczu. No my, tak jak w tym meczu, mamy się bić w każdym meczu o zwycięstwo, starać się zaskoczyć zespoły silniejsze od nas. Naprawdę słowa uznania dla dziewczyn, które walczyły. To jest nasz cel. Chcemy wejść do ósemki, bardzo byśmy marzyli, ale ta liga przez te przepisy na pewno bardzo się wyrównała zakończył trener Kulpeksza.


Było nerwowo, ale sezon zaczynamy od zwycięstwa! (RELACJA Z MECZU)

Było nerwowo, ale sezon zaczynamy od zwycięstwa!

sobota, 07 październik 2023 19:42

Nie było to łatwe otwarcie sezonu Orlen Basket Ligi Kobiet dla gorzowskich koszykarek. Pierwszy mecz sezonu przeciwko KS Basket 25 Ekstraklasa Sp. Zoo Bydgoszcz był nerwowy, a nasze koszykarki nie wystrzegały się błędów, lecz ostatecznie wyszły z niego obronną ręką. W sobotni wieczór to koszykarki PolskaStrefaInwestycji ENEA AJP Gorzów okazały się górą 90:82!

 

Od początku wiedzieliśmy, że to spotkanie nie będzie łatwe. Nasze koszykarki z różnych przyczyn nie miały wielu szans na zgranie się ze sobą. Aleksandra Pszczolarska dopiero w środę wróciła do wspólnych treningów z drużyną po mistrzostwach Świata U23 3x3, a Karolina Matkowska cały czas leczy kontuzję z końcówki sezonu 2022/2023. Nikt jednak nie zamierzał składać broni, a celem na ten mecz było zwycięstwo!

Do pierwszego meczu w sezonie ruszyliśmy piątką: Anna Jakubiuk, Stephanie Jones, Elena Tsineke, Aleksandra Pszczolarska oraz Chloe Bibby. Mecz nie rozpoczął się po naszej myśli, punktowały jedynie rywalki. Pierwsze punkty dla naszego zespołu zdobyła Elena Tsineke z linii rzutów osobistych - trafiła jeden z dwóch. Akcję później faulowała Aleksandra Pszczolarska przy rzucie z dystansu, a chwilę po tym Anna Jakubiuk faulowana pod koszem. Po celnych rzutach osobistych bydgoszczanek, stan meczu wynosił już 1:9. Wtedy to świetną trójką popisała się Elena Tsineke. W następnej akcji gorzowianek, Aleksandra Pszczolarska dorzuciła kolejną trójkę do dorobku zespołu. To dodało wiatru w żagle naszych zawodniczek, które ponownie zbliżyły się do bydgoszczanek. Na wyrównanie wyniku, dwa punkty zdobyła Stephanie Jones, która w dodatku była faulowana, za co otrzymała jeden - jak się okazało, celny - rzut wolny. Nasze reprezentantki objęły prowadzenie w meczu, 10:9. Gdy kolejne dwie trójki rzuciła Chloe Bibby, trener gości poprosił o przerwę.

 

 Po przerwie, bydgoszczanki popełniły swój piąty faul i na linii rzutów wolnych stanęła Wiktoria Kuczyńska, trafiając jeden rzut na dwa. Chwilę później na linii rzutów osobistych stanęła faulowana Chloe Bibby. Trafiła oba rzuty. W następnej akcji, Australijka dorzuciła kolejne dwa punkty, tym razem po wejściu pod kosz. Pod koniec kwarty, Wiktoria Kuczyńska została ukarana przewinieniem technicznym, za próbę wymuszenia faulu - Bydgoszczanki otrzymały rzut wolny, który celnie rzuciła Michałek, oraz posiadanie piłki, na 11 sekund do końca kwarty. Pierwsza część spotkania zakończyła się wynikiem 27:22 dla naszych zawodniczek. W samej pierwszej kwarcie, nasze koszykarki rzuciły 4 celne trójki.

 

 

Drugą kwartę rozpoczęłyśmy od trafionej trójki Aleksandry Pszczolarskiej. Po stronie rywalek, z półdystansu celnie rzuciła Papiernik, lecz zaraz dwójką odpowiedziała jej Stephanie Jones, a po chwili trójką - Chloe Bibby. Gra była szybka, zespoły szły oko za oko. Niespełna 7 sekund do końca połowy spotkania, na linii rzutów osobistych stanęła Pszczolarska, która trafiła oba rzuty, powiększając przewagę naszego zespołu do 11 punktów. Za dwa odpowiedziała nam Zmierczak, a potem Hamilton. Przy kolejnym celnym rzucie bydgoszczanek, faulowała Wentzel. Hamilton trafiła rzut osobisty. Przewaga stopniała do czterech punktów. Po celnym rzucie za trzy Zmierczak, dwójką odpowiedziała Elena Tsineke, która kilka sekund później przechwyciła piłkę i ponownie oddała celny rzut za dwa. Odpłaciła się jej Hamilton rzutem za trzy. W odpowiedzi, Stephanie Jones trafiła dwójkę. Potem dwa punkty dodała Nora Wentzel, a po chwili - Elena Tsineke. Tak mocny fragment meczu ze strony naszych koszykarek skłonił trenera Bydgoszczy do poproszenia o kolejny time-out.

 

Po wznowieniu gry, faul w obronie popełniła Ewelina Śmiałek, co skutkowało dwoma rzutami wolnymi dla Bydgoszczy. Karina Michałek oba trafiła. Następnie, 2 punkty zdobyła Calloway. Kolejną trójką odpowiedziała jej Chloe Bibby. Kwarta zakończyła się wynikiem 27:23 dla naszego zespołu. Gdy schodziłyśmy na przerwę, na tablicy widniał wynik 54:45 na naszą korzyść.

 

Drugą połowę meczu rozpoczęła celna trójka Kariny Michałek. Nasze zawodniczki przez ponad dwie minuty nie mogły zdobyć punktu, podczas gdy Bydgoszczanki zdobyły ich aż 7. Wtedy trener Maciejewski poprosił o przerwę. Po wznowieniu gry, rozpoczęła się seria skutecznych rzutów naszych zawodniczek: po dwa punkty zdobyły Nora Wentzel, Chloe Bibby i Ola Pszczolarska. Chwilę potem celny lay up zaliczyła Nora Wentzel i tym razem to trener gości poprosił o przerwę. Po niej, dwa punkty dla Bydgoszczy zdobyła Calloway, lecz celną trójką odpowiedziała jej Bibby. Niestety, w następnej akcji Nora Wentzel sfaulowała Weronikę Papiernik, która jednak trafiła tylko jeden z rzutów. Na trzy minuty przed końcem kwarty, celny rzut za dwa oddała Hamilton, która po chwili przechwyciła piłkę naszych koszykarek - tym razem jednak nie trafiła. Po mocniejszej serii bydgoszczanek, nasz trener wykorzystał drugi time-out. Po przerwie na żądanie Maciejewskiego niecelną trójkę rzuciła Nora Wentzel. W odpowiedzi, bydgoszczanki oddały dwa celne rzuty za dwa punkty. Pod koniec trzeciej kwarty, faulowała Aleksandra Pszczolarska. Był to piąty faul naszego zespołu, przez co na linii rzutów stanęła Weronika Papiernik, trafiając tylko jeden na dwa osobiste. Trzecia kwarta zakończyła się trafną dwójką Stephanie Jones. Ta część spotkania nie poszła po myśli naszych koszykarek. Przegraliśmy ją 13:23, i nasze prowadzenie w meczu stopniało do zaledwie jednego punktu.

 

 

Ostatnią kwartę rozpoczęliśmy z wysokiego C - od udanego wejścia pod kosz Stephanie Jones, która zdobyła dwa punkty. Chwilę później Amerykanka dopisała kolejne dwa oczka do swojego dorobku. Bydgoszczankom dopisywał pech, żadna piłka nie wpadała. Po rzucie Nory Wentzel za trzy, piłka utknęła przy koszu, co dało nam sytuację rzutu sędziowskiego - piłka trafiła w posiadanie koszykarek z Bydgoszczy. Po kolejnym celnym rzucie rywali, trener Maciejewski zmuszony był wykorzystać kolejną przerwę na żądanie - bydgoszczanki ponownie wyszły na jednopunktowe prowadzenie. W tym momencie gry, to nam nic nie wchodziło do kosza. Sprawy w swoje ręce wzięła Elena Tsineke, dwukrotnie skutecznie wchodząc pod kosz. Prowadzenie wróciło do naszego zespołu. Tym razem to trener bydgoszczanek poprosił o przerwę. To nie wybiło naszych koszykarek z rytmu i po wznowieniu gry, udany przechwyt zanotowała Stephanie Jones i zakończyła go trafnym rzutem za dwa. W odpowiedzi Calloway trafiła za 2. Elena Tsineke kontynuowała swoje show, pierw trafiając za dwa, a następnie efektownie przechwytując piłkę i okraszając to kolejnym celnym rzutem. Emocje naprawdę sięgały zenitu - na trzy minuty do końca meczu przewaga naszego zespołu wynosiła trzy punkty. Niemniej, nasze zawodniczki, niesione dopingiem niezawodnych gorzowskich kibiców wspięły się na wyżyny swojej formy. Udało im się powiększyć prowadzenie do 7 punktów. Kolejna przerwa na żądanie Bydgoszczy nie wybiła naszych koszykarek z rytmu - po przechwycie Pszczolarskiej, dwa punkty zdobyła Chloe Bibby. Kolejna akcja przyniosła kolejne świetne wejście pod kosz Eleny Tsineke. Celną trójką odpowiedziała Calloway. Do końca spotkania pozostała minuta. Prowadzenie naszego zespołu wynosiło osiem punktów, co wydawało się dość bezpieczną przewagą. Elena Tsineke dorzuciła kolejne dwa punkty, w dodatku została sfaulowana, więc stanęła na linii rzutów osobistych. Ten trafiony rzut dał nam 90 punkt w spotkaniu i jedenastopunktowe prowadzenie, którego już nie wypuściłyśmy z rąk. Mecz zakończył się wynikiem 90:82 na korzyść naszego zespołu.

 

Ja się cieszę, że rozegraliśmy taki ciężki mecz, bo za chwilę gramy EuroCup i te warunki będą co najmniej takie same, jeśli nie mocniejsze. Po tym meczu mogę powiedzieć tylko tyle, dwa takie wnioski: po pierwsze, czeka nas bardzo dużo pracy wspomniał w konferencji pomeczowej trener Dariusz Maciejewski. – Tak naprawdę wygraliśmy skutecznością, ale nie było to w większości z wypracowanych sytuacji, bo po prostu gubimy się.

 

Nasza gra to były takie wzloty i upadki. Musimy na pewno poprawić naszą obronę, tak jak trener powiedział. Będziemy nad tym ciężko pracować. Mam nadzieję, że będą tylko lepsze mecze. Będziemy dążyć do tego dodała reprezentantka naszego zespołu, Aleksandra Pszczolarska. Zawodniczka w sobotnim meczu zagrała 35 minut i zdobyła 12 punktów.

 

PolskaStrefaInwestycji ENEA AJP Gorzów - KS Basket 25 Ekstraklasa Sp. Zoo Bydgoszcz 90:82 (27:22, 27:23, 15:23, 21:14)

 

Gorzów: Bibby 27, Tsineke 21 (7as), Jones 17 (5zb), Pszczolarska 12, Wentzel 10, Jakubiuk 2, Kuczyńska 1, Śmiałek 0

 

Bydgoszcz: Hamilton 22 (10 zb), Calloway 21, Michałek 14, Papiernik 8, Zmierczak 7, Radic 7 (5 zb), Sztąberska 3, Pawlikowska 0, Wieczyńska 0, Zdrodowska 0

 

Pierwsze sparingi w Berlinie na remis!

niedziela, 10 wrzesień 2023 18:10
Za koszykarkami PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów pierwsze gry kontrolne przed startem sezonu 2023/2024! Gorzowianki grały na wyjeździe z ALBA Berlin, a spotkanie te zakończyły się remisem. Pierwszy mecz nasze koszykarki wygrały 67:60, a w rewanżu przegrały 66:73.
 
 
 
ALBA Berlin - PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów 73:66 (23:13, 19:19, 13:19, 18:15)
 
Jakubiuk 16, Pszczolarska 13 (11 zb), Wentzel 12, Tsineke 11, Śmiałek 8 (5 zb), Lebiecka 4, Kuczyńska 2
 
ℹ Z powodu delikatnego urazu mięśniowego w meczu nie grała Chloe Bibby
 
 
ALBA Berlin - PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów 60:67 (15:20, 12:9, 18:21, 15:17)
 
Bibby 23, Tsineke 18, Jakubiuk 15, Pszczolarska 5, Wentzel 4, Kuczyńska 2, Śmiałek 0, Lebiecka 0


Kolejne gry kontrolne naszych koszykarek już w kolejny weekend podczas turnieju w czeskim Hradec Králové, gdzie zagramy z 1KS Ślęza Wrocław, BK Levharti Chomutov i Sokol Hradec Kralove.

To już ostatni transfer w PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów na sezon 2023/2024! Do naszego klubu wraca Stephanie Jones, która w ostatnim sezonie grała we wrocławskiej Ślęzie!



- Cieszę się, że wracam do Gorzowa, ostatni sezon spędzony w tym klubie wspominam bardzo dobrze. AZS to klub o uznanej marce w Polsce i Europie. Wracam do gry w EuroCup Women, co miało dla mnie też duże znaczenie przy wyborze klubu na nowy sezon. Już nie mogę doczekać się przyjazdu do Gorzowa i nowego sezonu spędzonego w barwach AZS-upowiedziała Stephanie Jones.

Amerykańska koszykarka urodziła się 10 lipca 1998, mierzy 188 centymetrów i  nominalnie gra na pozycji silnej skrzydłowej, ale może występować również jako center. Będzie to dla niej już czwarty sezon spędzony w polskiej lidze, więc jest doskonale znana kibicom, jak i trenerom. W sezonie  2020/2021 we Wrocławiu notowała średnio 19.5 punktu i 8.4 zbiórki w polskiej lidze. W kolejnym sezonie już w gorzowskich barwach było to odpowiednio 15.2 punktu i 7.9 zbiórki w polskiej lidze oraz 11.2 punktu i 5.3 zbiórki w EuroCup Women.

 

 

W ostatnim sezonie Energa Basket Ligi Kobiet spędzonym we Wrocławiu rozegrała swój najlepszy sezon w polskiej lidze, notując średnio 19.9 punktu i 9 zbiórek, co dało EVAL 24.1. W sezonie 2022/2023 Stephanie Jones była trzecim strzelcem polskiej ligi (przegrała tylko z Alanna Smith 21.5 i Alexis Jones 20.7) oraz miała drugi EVAL w lidze (przegrała tylko z Alanna Smith 28.1)

- W nadchodzącym sezonie będę razem z zespołem chciała walczyć o jak najwyższe cele w polskiej lidze, jak i EuroCup Women. Indywidualnie będę chciała zrobić kolejny krok do przodu w swoim koszykarskim rozwoju. Jestem bardzo podekscytowana powrotem do Gorzowa i możliwością gry w polskiej lidze, jak i europejskich pucharach. Kibice na pewno wiedzą, jaką jestem koszykarką, bo widzieli mnie przez ostatnie trzy sezony. Zawsze staram się być agresywna na boisku, walczyć o każdą piłkę. Czuję się mocna pod koszem, grając zarówno przodem, jak i tyłem, ale też chętnie rzucę z półdystansudodała Stephanie Jones.


Skład PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów na sezon 2023/2024

 

Wiktoria Kuczyńska, Julita Michniewicz, Gabriela Lebiecka, Ewelina Śmiałek, Aleksandra Pszczolarska,  Karolina Matkowska, Anna Jakubiuk, Elena Tsineke (Grecja), Chloe Bibby (Australia), Nora Wentzel (Węgry) i Stephanie Jones (USA)

 

Skład zespołu po okresie przygotowawczym do sezonu 2023/2024 uzupełnią wyróżniające się juniorki starsze z zespołu I LIGI/U19.

Designed with by jakubskowronski.com