Horror dla Gorzowa!

niedziela, 15 grudzień 2019 20:56

W meczu XI kolejki Energa Basket Ligi Kobiet  PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów pokonała CCC Polkowice 84:82. Liderkami gorzowianek były Kahleah Copper, która w tym meczu zdobyła 20 punktów, 8 zbiórek i 5 asyst oraz Cheridene Green - 17 punktów i 11 zbiórek. Decydujące o zwycięstwie punkty po zbiórce w ataku zdobyła Zhosselina Maiga

 

Po niecelnym rzucie z półdystansu Copper wynik meczu otworzyła spod kosza Stallworth. Na indywidualny rajd pod kosz Robinson gorzowianki odpowiedziały celną trójką Juskaite. W pierwszych minutach spotkania zarysowała się przewaga pod koszem CCC i po zbiórkach w ataku punkty zdobyły Spanou i Stallworth. Akademiczki odpowiedziały akcją z pola trzech sekund Green, a po celnych rzutach zza linii 6,75 Copper i Juskaite było 15:10. Koszykarki aktualnego mistrza Polski systematycznie odrabiały straty i po wejściu pod kosz Robinson na minutę przed końcem pierwszej kwarty był remis 19:19. Drugą kwartę wjazdem pod kosz rozpoczęła Copper, ale na to celną trójką odpowiedziała Robinson. Po zbiórce w ataku i punktach Kaczmarczyk był remis 24:24 i o przerwę poprosił trener Kovačik. Po czterech minutach gry swój trzeci indywidualny faul złapała Juskaite. CCC odskoczyło po trójce Naczk i wejściu pod kosz Gajdy, ale na to gorzowianki odpowiedziały punktami Copper oraz Juskaite i był remis 35:35. Dalsze minuty to wyrównana akcja kosz za kosz, a w samej końcówce po trafieniu Maigi było 46:43 i z takim wynikiem schodziliśmy na przerwę.

 

Po niespełna czterech minutach gry w trzeciej kwarcie i trójce Prezelj koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów wyszły na sześciopunktowe prowadzenie. CCC odpowiedziało akcją spod kosza Stallworth, a po celnych osobistych Filip gorzowianki prowadziły już tylko 53:51. Niecelny rzut z półdystansu Copper, a po drugiej stronie po raz czwarty faulowała Juskaite, a Robinson z osobistych doprowadziła do remisu. Strzelecką niemoc gospodyń przełamała trafieniem zza linii 6,75 Kaczmarczyk. Na minutę przed końcem trzeciej kwarty trójką odpowiedziała Spanou i był remis 58:58. Po niecelnym osobistym Copper po zbiórce trafiła Maiga, a po przechwycie i punktach Jackson było 62:58.

 

Początek czwartek kwarty należał do „pomarańczowych” i po trafieniach Filip oraz Gajdy był remis. Po kolejnej zbiórce w ataku dobiła po raz kolejny Francuzka Filip i było 64:62 dla CCC. Po punktach spod kosza Green i wejściu pod kosz Prezelj to gorzowianki prowadziły dwoma punktami. Końcówka spotkania to spektakl dla kibiców o mocnych nerwach. Po trafieniu spod kosza Maigi na trzy minuty przed końcem gorzowianki prowadziły 76:71, ale błyskawicznie straty celną trójką zniwelowała Bojović. Na minutę przed końcem meczu faulowana była Gajda, tylko jeden celny osobisty i był remis 80:80. W kolejnych akcjach faulowane Green i Robinson nie myliły się na linii rzutów osobistych. Na 24 sekundy do końca meczu nie trafia Green, chwilę później myli się Copper, ale zbiera w ataku Maiga i zdobywa punkty na wagę zwycięstwa! CCC Polkowice po przerwie miało jeszcze akcję, ale za trzy nie trafiła Gajda i to koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów pokonały aktualne mistrzynie Polski 84:82.

 

- Wszyscy kibice, którzy przyszli do hali zobaczyli fajną koszykówkę. Dużo punktów, szybkość, energia i dużo błędów oczywiście. W końcówce zadecydowała zbiórka w ataku Gorzowa, bo zdobyli po niej 6 ostatnich punktów. Duże gratulacje dla zespołu z Gorzowa. Wspaniała atmosfera, ja zawsze lubię grać w Gorzowie – powiedział trener CCC Polkowice, Maros Kovacik.

 

- To było widowisko godne mistrza i wicemistrza Polski. W tym meczu było wszystko, co może się podobać. Była myśl taktyczna trenerów i konsekwentna rywalizacja na boisku. Były i szachy i przednie widowisko, bo było dużo punktów. Wszystko było na granicy jeden starty więcej, jednej zbiórki więcej. Tylko trzeba się cieszyć, bo była pełna hala. O to chodzi, żebyśmy grali koszykówkę, która kibicom się podoba. To był nasz najlepszy mecz w tym sezonie w naszej hali i trzeba utrzymać formę na czwartkowe spotkanie w EuroCup – powiedział trener PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów, Dariusz Maciejewski.

 

PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów – CCC Polkowice 84:82 (20:21, 26:22, 16:15, 22:24)

 

AZS: Copper 20, Green 17, Juskaite 14, Maiga 11, Prezelj 11, Jackson 6, Kaczmarczyk 5, Matkowska 0, Dźwigalska 0

 

CCC: Robinson 18, Spanou 15, Filip 13, Stallworth 13, Gajda 10, Bojović 8, Naczk 5, Conde 0

W XI kolejce Energa Basket Ligi Kobiet mamy dwa starcia gigantów. W Bydgoszczy Artego zagra z niepokonaną w lidze Arką Gdynia, a w niedzielę w Gorzowie koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów będą chciały się zrewanżować CCC Polkowice za ostatni finał EBLK. Początek spotkania w hali AJP przy ul. Chopina o godzinie 18:00.



Mistrz Polski z Polkowic nie jest już tak mocną drużyną jak w ostatnich sezonach. „Pomarańczowe” w tabeli zajmują trzecie miejsce i mają identyczny bilans jak gorzowianki – 7 zwycięstw i 3 porażki. Gra CCC Polkowice po kontuzji hiszpanki Maríi Conde opiera się na sześciu koszykarkach. Liderką jest silna skrzydłowa Artemis Spanou, która średnio zdobywa 14,1 punktu i ma 6,8 zbiórki. Kolejny bardzo dobry sezon rozgrywa Weronika Gajda, która notuje 13,7 punktu i 4 asysty. Pod koszem trzeba będzie uważać na medalistkę mistrzostw Świata oraz Europy 3x3, jaką jest Francuzka Ana-Maria Filip (średnio 13,6 punktu i 7,4 zbiórki). W ataku dobrze sobie radzą również koszykarki z USA – rzucająca Danielle Robinson i środkowa Denesha Stallworth – średnio po 10 punktów, a całością gry dyryguje doświadczona Serbka Miljana Bojović (średnio 6,3 asysty w meczu).

 

- Nie lekceważyłbym też Moniki Naczk, bo dużo gra i dobrze wywiązuje się z roli zadaniowca. Zarówno u nas, jak w Polkowicach dużo się zmieniło i nie jest to już ten sam zespół. CCC to już nie taki dream team jak rok temu, ale to nadal bardzo mocny rywal. Atutem zespołu jest też bardzo doświadczony trener i żeby ich pokonać trzeba wznieść się na wyżyny swoich umiejętności. Przygotowując się do tego meczu i oglądając jak CCC przegrało z Bydgoszczą i Wrocławiem widziałem, że zagrali nie dobre, a bardzo dobre spotkania. Porażki Polkowic nie wynikały z tego, że grali słabo. Po prostu w tych meczach rywale wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności i my też chcąc wygrać musimy tak zagrać. Ciekawie zapowiada się walka na wielu pozycjach, centrów, rozgrywających i skrzydeł. To są gracze o bardzo dużych umiejętnościach z obwodu stron – powiedział trener Dariusz Maciejewski.



Klucze do meczu:

- nie tracić łatwych punktów

- dobrze odczytać zmienność defensywy

- zrealizować zasady założone w defensywnie na ten mecz

 

TRANSMISJA



W trakcie spotkania będzie można kupić kalendarz 2020 koszykarek PolskaStrefaInwestycji ENEA Gorzów w cenie 25 zł. Po meczu dla łowców autografów idealna okazja, by nasze koszykarki podpisały się na swojej karcie w kalendarzu.

Mecz z CCC Polkowice jest również okazją do promocji książki "Złote dziewczyny" autorstwa znanego koszykarskiego dziennikarza Marka Ceglińskiego. Opisuje ona kulisy oraz bohaterki i bohaterów największego sukcesu w historii polskiej koszykówki, jakim był złoty medal wywalczony przed 20 laty w Katowicach przez reprezentację Polski kobiet.

 

Maraton wyjazdowych spotkań w grudniu drużyna PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów zakończyła zwycięstwem na trudnym terenie w Poznaniu, gdzie w akademickich derbach gorzowianki pokonały Enea AZS Poznań 74:69. Po raz kolejny mieliśmy świetnie dysponowaną Kahleah Cooper, która zdobyła 29 punktów i miała na swoim koncie 11 zbiórek.

 

Spotkanie gorzowianki rozpoczęły od serii 6:0, a zasługa w tym Annamarii Prezlji, która skończyła swoje trzy indywidualne akcje. To może delikatnie uśpiło koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów, gdyż serię 10:0 zanotował Poznań i trener Maciejewski poprosił o przerwę. Po niej dwa wejścia pod kosz Copper i był remis 10:10. W końcówce pierwszej kwarty dobrze zagrały Mfutila i nowa rozgrywająca poznanianek Saunders i zrobiło się 20:15. Drugą kwartę celną trójką otworzyła Miletic i prowadzenie 23:15 było tym najwyższym naszych rywalek w tym meczu. Odpowiedzieliśmy punktami spod kosza Green, ale po drugiej stronie ponownie skutecznie zagrała Saunders.

 

Kolejne minuty do bardzo dobra postawa gorzowianek. Trio Copper – Juskaite – Prezelj w ataku trafiało wszystko i po serii 16:0 wyszliśmy na prowadzenie 33:25. Końcówka kwarty znowu należała do koszykarek Enea AZS Poznań. Spod kosza trafiła Mfutila, a z linii rzutów wolnych trafiały Nowicka i Zivadinovic, co spowodowało, że na przerwę schodziliśmy, prowadząc 38:36. Po niej wynik cały czas oscylował w okolicach remisu, a gdy koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów wychodziły na sześciopunktowe prowadzenie, to poznanianki automatycznie kontrowały i znowu był remis. W ostatnich minutach spotkania z pola trzech sekund trafiała Green, a kropkę nad „i” celnymi osobistymi postawiła Annamaria Prezlji.

 

- Zawsze w Poznaniu gra się nam bardzo ciężko. Jak sobie przypomnę wszystkie spotkania, to wygrywamy, ale zawsze niewielką ilością punktów i przechylamy szalę zwycięstwa w ostatnich minutach. Byliśmy słabo dysponowani, zarówno w obronie, jak i w ataku. Nie wiem, czy jesteśmy już przemęczeniu, czy wyszliśmy mało skoncentrowani. O takich meczach zawsze mówię 3 x Z - Zagrać, Zwyciężyć, Zapomnieć. Dobrze, że w końcówce zagraliśmy w miarę rozsądnie i czuliśmy, że ten mecz musimy wygrać. Nie był to nasz dobry mecz, ale najważniejsze jest zwycięstwo. Z taką grą będzie nam ciężko wygrać w kolejnym meczu z CCC Polkowice. Trzeba odpocząć i wziąć się do ciężkiej pracy – powiedział trener Dariusz Maciejewski.

 

- Bardzo ciężko nam się grało. Słabo broniłyśmy i miałyśmy słabą skuteczność, co spowodowało, że wynik był cały czas koło remisu – dodała Annamaria Prezlji.

 

Enea AZS Poznań – PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów 69:74 (20:15,16:23,16:18,17:18)

 

Poznań: Mfutila 17, Miletic 17, Saunders 16, Zivadinovic 8, Nowicka 5, Pyka 4, Parzeńska, Stefańczyk, Banaszak

 

Gorzów: Copper 29, Prezelj 15, Juskaite 14, Green 9, Maiga 3, Kaczmarczyk 2, Jackson 2, Keller, Matkowska, Dźwigalska.

Zwycięstwem zakończyć wyjazdowy maraton

wtorek, 10 grudzień 2019 19:51

Toruń, Ankara, Łódź i na koniec Poznań. Koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów środowym spotkaniem przełożonej VII kolejki Energa Basket Ligi Kobiet z ENEA AZS Poznań zakończą maraton wyjazdowych spotkań w grudniu. Początek meczu w hali Politechniki Poznańskiej o godzinie 18:30.

 

Koszykarki prowadzone przez trenera  Elmedina Omanica mają bilans trzech zwycięstw i pięciu porażek. Poznanianki trzy wygrane zapisały z drużynami z dołu tabeli - AZS Uniwersytet Gdański (68:65), Energa Toruń (83:79) i Widzew Łódź (83:75). W środowym spotkaniu w Poznaniu zadebiutuje nowa rozgrywająca z USA Zakiya Saunders, która zastąpiła Keke Calloway. W poprzednim sezonie występowała w szwedzkim zespole Visby Ladies, gdzie notowała średnio 16 punktów i 4 asysty. Liderką AZS-u w tym sezonie EBLK jest Ginette Mfutila, która średnio notuje 15,8 punktu i 8,5 zbiórki. Kontuzje nie omijają poznanianek i w środę pod znakiem zapytania stoi występ Aleksandry Pawlak. Nieco dłużej czekać w Poznaniu będą na Martę Wdowiuk, która tydzień temu przeszła operację.

 

- To nie jest łatwy rywal. Wygrały trzy spotkania z drużynami z dołu i jest to drużyna, która z trenerem Omanicem potrafi każdemu maksymalnie utrudnić życie.  Jest to rywal, który gra bardzo dużo zmienność defensywy. Trzeba umiejętnie dobrać gry do danego rodzaju obrony.  Poznań gra dużo jeden na jeden, wiec trzeba być skoncentrowanym w obronie. Trzeba cały czas myśleć, by pilnować naszej zbiórki w ataku, bo w układzie zmiennej defensywy będzie trzeba próbować wykonywać akcje powtórne. Nie jest łatwo. Gramy czwarty mecz co trzy dni i musimy być maksymalnie skoncentrowani, by wyrwać to zwycięstwo z trudnego terenu – powiedział trener Dariusz Maciejewski



Klucze do meczu:

- dobrze odczytać defensywę rywala i wybrać właściwe gry
- nie przegrać pojedynków jeden na jeden
- mieć dużo zbiórek w ataku

 

Transmisja spotkania będzie dostępna na Planeta Sportu

W Łodzi po przerwie doszliśmy do głosu

niedziela, 08 grudzień 2019 19:40

W meczu  X kolejki Energa Basket Ligi Kobiet koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów pokonały na wyjeździe CosinusMED Widzew Łódź 93:77. MVP tego spotkania była Kahleah Copper, która zdobyła 30 punktów i miała 10 zbiórek

 

Już od pierwszych minut było widać, że to nie będzie łatwy mecz. Koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów  zmęczone po podróży z Turcji z meczu EuroCup, a po drugiej stronie walczący zespół CosinusMED Widzew Łódź. W pierwszej połowie skutecznymi wjazdami pod kosz popisywała się Kahleah Copper, a w polu trzech sekund punktowała Cheridene Green. Warto też pochwalić Chloe Jackson, bo to właśnie po jej dwóch akcjach 2+1 gorzowianki wyszły na prowadzenie 37:31. Łodzianki wzięły się za odrabianie strat. Z półdystansu trafiła Gala, a po błędzie kroków Green skutecznym lay-upem popisała się Drop. W końcówce pierwszej połowy zapunktowało nasze trio Copper, Green i Jackson. Widzew odpowiedział punktami Jasnowskiej i Drop i na przerwę schodziliśmy prowadząc 48:44.  

 

Na początku trzeciej kwarty po dwóch skutecznych akacjach Emery był już remis. Wtedy do głosu doszła  Copper, celna trójka, wejście pod kosz i punkty z osobistych. Na trzy minuty przed końcem kwarty po celnym rzucie zza linii 6,75 Juskaite  było 64:57, a były to dopiero pierwsze punkty w tym meczu Litwinki. W samej końcowe z dystansu trafiła Prezelj i trzecią kwartę gorzowianki wygrały 25:15, a w meczu było 73:59. Ostatnią kwartę rozpoczęliśmy od punktów po wejściu pod kosz Copper. W kolejnych minutach zarysował się przewaga pod koszem, co wykorzystały Green i Maiga. Na minutę przed końcem spotkania po przechwycie Maigi i asyście Keller w kontrze trafiła Green i na tablicy było już +20. Wynik spotkania w ostatnich sekundach ustaliły Vucković i Bilotserkivska, a koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów pokonały na wyjeździe CosinusMED Widzew Łódź 93:77.  

 

- Przyjechaliśmy tutaj wygrać i swój cel zrealizowaliśmy. Nie byliśmy perfekcyjnie przygotowani, ale najważniejsze, że są w zespole indywidualności. O zwycięstwie zadecydowała trzecia kwarta. W szatni zawsze sobie rozmawiamy, że jeżeli prowadzimy niewielką ilością punktów to trzecia kwarta jest kluczowa. Jeżeli odskoczysz to rywal może spuści głowę , może się podda i będzie ławie. Ta przewaga kilkunastu punktów była dla nas istotna i cieszę się, że udało się ją zrealizować – powiedział trener Maciejewski.  

 

- Chciałyśmy zagrać dobry mecz i to nam się udało. Pomimo problemów w obronie stoczyłyśmy świetną walkę. W trzeciej kwarcie przejęłyśmy kontrolę w tym meczu i to zadecydowało o zwycięstwie - dodała Kahleah Copper,

 

CosinusMED Widzew Łódź - PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów 77:93  (21:23, 23:25, 15:25, 18:20)

Copper 30, Green 22, Jackson 14, Maiga 10, Prezelj 10, Juskaite 5, Kaczmarczyk 2, Dźwigalska 0, Keller 0, Duchnowska 0, Matkowska 0

W Łodzi trzeba uważać na "trójki"

niedziela, 08 grudzień 2019 07:45

W spotkaniu X kolejki Energa Basket Ligi Kobiet koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów zagrają na wyjeździe z CosinusMED Widzew Łódź. Początek spotkania w hali Parkowa - MOSiR Łódź o godzinie 19:00, a transmisję tego meczu będzie można obejrzeć w TV TOYA.

 

CosinusMED Widzew Łódź w tabeli EBLK plasuje się na przedostatnim miejscu z bilansem 1 zwycięstwa i 7 porażek. Łodzianki wygrały tylko z beniaminkiem AZS Uniwersytet Gdański 84:59. Liderką drużyny jest środkowa Katarina Vucković, która średnio notuje 17,8 punktu i 7,9 zbiórki. W tym sezonie dobrze radzą sobie również Ewelina Gala, która wróciła do polskiej ligi po przerwie macierzyńskiej – 13 punktów i 5 zbiórek oraz rozgrywająca Julia Drop – 11,5 punktu i 5,9 asysty. W niedzielnym meczu w drużynie prowadzonej przez trenera Wojciecha Szawarskiego zadebiutuje rzucająca z USA - Taylor Emery, której mocnym punktem ma być rzut zza linii 6,75.

 

- Z informacji jakie posiadamy Emery to naprawdę bardzo dobry gracz rzutowy, bo jeżeli w sezonach w NCAA ma się po 60-70 celnych rzutów za trzy, to ma się rękę do rzutu z dystansu. Musimy uważać, bo nie widzieliśmy tej zawodniczki ani na żywo, ani na video i przygotowujemy się bardziej statystycznie – powiedział trener Dariusz Maciejewski.

 

- W piątek wróciliśmy z Ankary, w sobotę lekki rozruch i w drogę do Łodzi. Czasu na przygotowanie mieliśmy bardzo mało. Kilkunastogodzinna podróż z Ankary przez Stambuł do Berlina była trudna i męcząca. Dziewczyny muszą się zregenerować, a my w sztabie trenerskim już w piątek w nocny pracowaliśmy nad przeciwnikiem. Ruszamy do meczu praktycznie z marszu i musimy być skoncentrowani, by wygrać na wyjeździe-dodał szkoleniowiec PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów.

 

Klucze do meczu:

- Widzew to bardzo rzutowy zespół, więc musimy ograniczyć łatwe pozycje rzutowe, bo nawet wysokie Gala i Vucković mają po 30% skuteczności za trzy

- Grać szybką koszykówkę, którą lubimy

- Nie popełniać łatwych strat i tracić z tego łatwych punktów

 

TRANSMISJA TV

Designed with by jakubskowronski.com