Gorzowianki zdobyły Wrocław!

sobota, 13 kwiecień 2019 22:09

Najważniejsza jest konsekwencja i wiara we własne umiejętności. Dzięki temu gorzowianki w pierwszym półfinałowym meczu wygrywają z faworyzowaną Ślęzą 89:76. Dziś mecz numer 2, później rywalizacja przeniesie się do Gorzowa.

 

- Cieszymy się, że tak fajnie otworzyliśmy tę serię. W poprzednich meczach zawsze mieliśmy fragment, że zaczynaliśmy on minus kilkunastu punktów, ale chyba dziś pobiliśmy rekord z -15. Widzieliśmy, że wracaliśmy z nie takich opresji i ważna była konsekwencja. Musimy być cierpliwi w tym, co robimy i trzeba wierzyć w swoje umiejętności. Kasia Dźwigalska była dziś fantastyczna, Była praktycznie wszędzie i zagrała prawie bez zmiany. Na przykładnie Kasi można pochwalić gracza, który nie zdobył punktów. Trzeba pogodzić się z rolą, którą ma się na boisku. Najważniejsze jest dobro drużyny, a w tym każda musi znać swoją rolę – mówił w wywaidzie dla portalu sportowygorzow.pl trener Dariusz Maciejewski.

 

Kapitan gorzowskiej drużyny Katarzyna Dźwigalska w rozmowie z dziennikarzem portalu opowiadała o słabym początku zespołu. – Trochę zbyt nerwowo, a Ślęza narzuciła swój styl grania. Przy tej fantastyczniej atmosferze na trybunach miałyśmy problem z komunikacją. Później złapałyśmy odpowiedni rytm i to my narzuciłyśmy swój styl grania. Mamy pierwsze zwycięstwo, ale trzeba o tym meczu zapomnieć i wyjść na kolejne spotkanie tak jakby było 0:0. Dałyśmy z siebie wszystko, ale Ślęza też ma jeden mecz w nogach i będziemy walczyć – powiedziała Katarzyna Dźwigalska.

 

Ślęza Wrocław - InvestInTheWest Enea Gorzów Wielkopolski 76:89 (32:21, 14:27, 18:23, 12:18)

 

Ślęza: Burdick 18, Colson 14, Szybała 12, Udodenko 10, Kastanek 8, Miletic 6, Palenikova 5, Dikeoulakou 3, Dobrowolska, Marciniak 0.

 

InvestInTheWest: Linskens 18, Atkins 17, Prezelj 16, Papova 15, Zoll-Norman 11, Juskaite 10, Fikiel 2, Dźwigalska 0, Keller 0.

Półfinały rozpoczynamy we Wrocławiu

piątek, 12 kwiecień 2019 18:40

Wygrana z Toruniem w ćwierćfinałach to już historia. Przed akademiczkami kolejne – jeszcze trudniejsze wyzwanie. W weekend gorzowianki rozpoczną walkę o wejście do finału. Naszym przeciwnikiem będzie wrocławska Ślęza.

Jest to zespół kompletny i dobrze poukładany – z bardzo doświadczonym szkoleniowcem. Gorzowianki rozegrają dwa mecze we Wrocławiu, później rywalizacja przeniesie się do naszego miasta. Czy będzie to jeden – czy dwa mecze – wszystko zależy od postawy naszych zawodniczek w pierwszych dwóch spotkaniach. - Musimy po raz kolejny wznieść się na wyżyny swoich umiejętności. Zagrać bardzo dobre zawody i jeżeli tak się stanie, to jest szansa na wygraną – mówi trener gorzowianek Dariusz Maciejewski.

O wygraną we Wrocławiu będzie niezwykle trudno, ponieważ kontuzje wykluczyły z gry dwie zawodniczki – Julię Rystikawą oraz Darię Stelmach. Na szczęście do pełni sił wróciła Popova, która była wręcz poturbowana w meczach z Toruniem. Po drugie stronie barykady stanie zespół kompletny i doskonale przygotowany do walki o medale.

W ćwierćfinałach Ślęza grała doskonałe zawody. To bardzo mobilny zespół, szybko przemieszczających się z obrony do ataku, nietracący łatwych punktów – mówi trener Maciejewski. Wrocławianki znakomicie radzą sobie też z rzutami z dystansu. Trójki to ich największa siła.

- Wszystko jest naszych rękach w naszych głowach i mamy pełną świadomość, że jesteśmy w stanie zagrać dobre zawody. Wtedy jest szansa na to, że z Wrocławia wyjdziemy zwycięsko - dodał Maciejewski.

Terminarz:

Mecz 1 - sobota, 13 kwietnia, godz. 18:30

Mecz 2 - niedziela, 14 kwietnia, godz. 17:00

Mecz 3 - środa, 17 kwietnia, godz. 19:10 (Transmisja w SportKlub)

Ew. mecz 4 - czwartek, 18 kwietnia, godz. 18:00

Ew. mecz 5 - sobota, 20 kwietnia

Gramy w półfinałach!

niedziela, 07 kwiecień 2019 19:42

InwestInThe West Enea AZS Gorzów Wielkopolski w czwartym meczu pierwszej rundy play-off pokonuje Energę Toruń 75:65. Tym samym gorzowianki meldują się półfinałach, w których to zmierzą się z wrocławską Ślęzą.

To by mecz ostatniej szansy dla obu drużyn. Torunianki podbudowane zwycięstwem w sobotę liczyły na przedłużenie passy i rozstrzygnięcie rywalizacji przed własną publicznością. Gorzowianki z kolei widziały, że piąty mecz – na trudnym toruńskim terenie – będzie niezwykle trudny. Dlatego chciały rozstrzygnąć ten pojedynek już dzisiaj. I ta sztuka im się udała, chociaż łatwo nie było.

Od samego początku, tak jak w sobotę, zawodniczki z Torunia zawiesiły wysoko poprzeczkę. Mecz przez 20 minut był niesłychanie wyrównany. Po przerwie to gorzowianki grały fantastycznie – zarówno w obronie, jak i w ataku. Serię punktów zdobywały Atkins, Zoll-Norman i Juskaite. Trzecią kwartę gorzowianki wygrały 25:12. Na początku ostatniej torunianki rzuciły się do odrabiania strat. Zdołały je zniwelować nawet do 5 punktów, ale akademiczki kontrolowały grę i nie pozwoliły odebrać sobie zwycięstwa, a tym samym awansu do półfinałów.

- Dzisiaj razem stworzyliśmy niesamowite widowisko, które będzie na długo zapamiętane w Gorzowie. Po 8 latach, gdzie było nam bardzo ciężko, gdzie tak naprawdę w którymś momencie myśleliśmy, żeby tylko utrzymać tę ekstraklasę, doszliśmy do poziomu, gdzie wierzyliśmy w swoje umiejętności od samego początku do końca. W pewny momencie poddaliśmy rundę zasadniczą, bo tak naprawdę czy byśmy wyszli na szóstym, czy na siódmym miejscu, to nie miało większego znaczenie. Zespoły w lidze są bardzo wyrównane. Dlatego wszystko podporządkowaliśmy pod play- offy. Zarówno swoją mentalność, swoją fizyczność, jak i sytuacje taktyczne – mówił po meczu trener Dariusz Maciejewski.

- Chciałem pogratulować swoim zawodniczkom za walkę. I to nie tylko za to, co pokazały w tej serii, czyli w play-offach, ale w trakcie całego sezonu. Zespół pracował bardzo ciężko. W tym roku liga jest wyrównana, że każdy zespół mógł awansować, nawet z tych niższych miejsc – i tak się dzisiaj stało – mówił szkoleniowiec Energii Stefan Svitek.

 

InvestInTheWest Enea Gorzów Wlkp. – Energa Toruń 75:65 (18:18, 16:16, 25:12, 16:19)

 

InvestInTheWest Enea: Dźwigalska 3, Zoll-Norman 21, Atkins 15,Prezelj 2, Fikiel 4, Juskaite 12, Papowa 9, Linskens 9.

Energa: Kunek 5, Stankiewicz 9, Begić 4, Diawakana 13, Skobel 0, Tłumak 6, Trzeciak 2, Svaryte 4, Harris 15, Březinová 7.

W niedzielę walczymy o awans

sobota, 06 kwiecień 2019 18:54

To było bardzo wyrównane spotkanie. Ogromne emocje i walka do ostatnich sekund. Tym razem górą były torunianki, które wygrywają w Gorzowie 76:68. W niedzielę starcie numer 4.

- Przez całe 40 minut nikt nie odpuszczał, ale to zespół z Torunia był dziś lepszy. Dla nas źle się ten mecz ułożył. Najpierw informacja, że nie zagra Julia, ale też Daria Stelmach bardzo mocno nas ograniczyła w rotacjach i tak naprawdę nie mogliśmy poszukać punktów z ławki, a to była nasz duża siła – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Dariusz Maciejewski.

W drugiej połowie spotkania gorzowski zespół stracił też Papovą, która odczuwała skutki silnego uderzenia. - Do przerwy grała koncertowo, później właściwie już jej nie było – dodał trener Maciejewski.

- Cieszymy się ze zwycięstwa, bo to nie był to łatwy dla nas mecz – mówił Stefan Svitek – trener Energi. - Zagraliśmy fajną dobrą koszykówkę. Tak samo zespół z Gorzowa starał się grać swoje. Atmosfera w Gorzowie wspaniała, myślę, że obie drużyny dały z siebie wszystko na boisku. Przygotowujemy się na następny mecz i spróbujemy zrobić jeszcze jedną niespodziankę – dodał trener Energii.

Dalszą walkę o awans do półfinałów zapowiadają też gorzowianki. - Musimy trochę oczyścić głowy po dzisiejszym spotkaniu. Nie jesteśmy na straconej pozycji. Gramy w domu u siebie – z naszymi kibicami. Dziękujemy bardzo, że tak licznie przyszli i zapraszamy również jutro, bo naprawdę są nam bardzo potrzebni i naprawdę podnoszą na duchu w ciężkich chwilach – mówiła Katarzyna Dźwigalska, kapitan gorzowskiego zespołu. - Dziś zagraliśmy na „czwórkę”, a żeby wygrać z Toruniem, musimy zagrać na „5+”, albo nawet na „6”. Mam nadzieję, że jutro zregenerujemy się i będziemy znowu walczyć o zwycięstwo. Tym razem z happy endem dla nas. Oczywiście to jest boisko i różne rzeczy mogą zdarzyć – dodał Dariusz Maciejewski.

Gorzowianki prowadzą w meczach ćwierćfinałowych 2:1. Awansuje drużyna, która wygra trzy spotkania. Kolejny mecz już w niedzielę w hali przy Chopina. Początek o godzinie 18:00

Krok do awansu

piątek, 05 kwiecień 2019 14:27

Brakuje tylko małego kroku, aby awansować do półfinałów. Koszykarki InwestInTheWest Enea AZS Gorzów prowadzą w pierwszej rundzie play-off z toruńską Energą 2:0. Awansuje ten, kto wygra trzy mecze. Czy akademiczki awansują już w sobotę?

- Jesteśmy świadomi przede wszystkim tego, że gramy z bardzo dobrym przeciwnikiem i tak jak tam, żeby wygrać z nimi nie mogliśmy zagrać nawet bardzo dobrych zawodów, tylko musieliśmy zagrać wybitne zawody. To pokazały nasze współczynniki, które zawsze robimy po meczach i widać, że w Toruniu wznieśmy się na wyżyny swoich umiejętności. Tylko to gwarantowało nam zwycięstwo. Mecze w Gorzowie będą wyglądały bardzo podobnie – mówił w wywiadzie dla lokalnej stacji radiowej trener Dariusz Maciejewski.

Pierwszy mecz rozpocznie się w sobotę o godzinie 18:00. Ewentualnie drugie spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę – również o godzinie 18.

 

Bezpośrednia transmisja z Gorzowa na naszym kanale w sieci Youtube

2:0 dla Gorzowa! Teraz gramy u siebie!

środa, 03 kwiecień 2019 20:17

Środowe spotkanie z InvestInTheWest Eneą Gorzów Wielkopolski przypominało wtorkowe. Torunianki przegrały 66:76 i w rywalizacji play-off po dwóch meczach jest 0:2.

Po porażce w pierwszym spotkaniu Energa od początku udowadniała, że nie brakuje jej motywacji, aby odrobić straty. Pierwsze punkty zdobyły gorzowianki, ale to gospodynie prowadziły 4:2, a następnie 7:4. Gra w tej kwarcie była jednak wyrównana i było jasne, że mecz nie będzie łatwy dla żadnej z drużyn. W połowie pierwszej odsłony torunianki nieznacznie prowadziły - 12:11. Przez kolejne dwie minuty żaden z zespołów nie był w stanie zdobyć punktu. Przed drugą kwartą wynik zmienił się nieznacznie, na niekorzyść zawodniczek z Torunia. Enea prowadziła 17:14 i na początku kolejnej odsłony wydawało się, że może powiększyć przewagę. Zespół prowadził 21:15, gdy do gry włączyły się torunianki, które wyszły na prowadzenie, a po czterech minutach drugiej kwarty prowadziły już 29:21. Gorzowianki po tym przestoju rozpoczęły pogoń, lecz przed połową zniwelowały tylko punkt straty – przegrywały 31:38.

 

Po wygraniu drugiej kwarty 24:14, Energa źle rozpoczęła trzecią kwartę. Enea potrzebowała trzy i pół minuty, aby doprowadzić do remisu (40:40), a po niespełna czterech prowadziła już 43:40. Z czasem przewaga rywalek zaczęła się powiększać. W połowie kwarty torunianki przegrywały 42:48. Zespół odrabiał straty, zniwelował je do dwóch punktów, ale w końcówce znów lepsze były rywalki. Stan 48:50 do końca kwarty zmienił się w wynik 52:60. Gorzowianki czwartą cześć spotkania rozpoczęły od powiększenia przewagi. Po trzech minutach prowadziły 67:53. Gra była dość wyrównana, ale strata do rywalek wciąż wysoka. Po połowie Enea z wynikiem 70:58 mogła bronić wyniku. Energa straty zaczęła odrabiać od stanu 60:73. Udało się doprowadzić do wyniku 66:73. Czterdzieści sekund przed końcem punkt zdobyły rywalki, a losy spotkania były już właściwie przesądzone. Skończyło się wynikiem 66:76. W zespole z Gorzowa różnicę robiła Ariel Atkins, która zdobyła 28 punktów i zanotowała 11 zbiórek. W Enerdze najbardziej wyróżniała się Alice Kunek, która prócz 19 punktów miała 4 zbiórki i tyle samo asyst.

 

Po dwóch spotkaniach ćwierćfinału play-off torunianki przegrywają 0:2. Kolejne odbędzie się 6 kwietnia (sobota) o godzinie 18 w Gorzowie.

 

Energa Toruń – InvestInTheWest Enea Gorzów Wielkopolski 66:76 (14:17, 24:14, 14:29, 14:16)

 

Energa: Kunek 19, Trzeciak 12, Brezinova 8, Stankiewicz 6, Harris 5, Svaryte 5, Tłumak 4, Diawakana 4, Begić 3 oraz Skobel.

 

InvestInTheWest Enea: Atkins 28, Papova 15, Zoll-Norman 11, Prezelj 10, Rytsikova 6, Linskens 4, Fikiel 2, Stelmach, Dźwigalska oraz Juskaite.

Designed with by jakubskowronski.com