Mecz rozpoczął się z ponad 40 minutowym opóźnieniem, gdyż sędziowie prowadzący to spotkanie nie zdołali punktualnie dotrzeć do konińskiej hali. Niestety informacja ta do zespołu dotarła dopiero pod koniec rozgrzewki. – To nieco wybiło nas z rytmu, ale w żadnym wypadku nie tłumaczy to naszej postawy na parkiecie – stwierdził trener Robert Pieczyrak, który prowadził dziś zespół z ławki rezerwowych.

Już od początku spotkania prym wiodły gospodynie, które z niezwykłą łatwością zdobywały kolejne punkty, momentami ośmieszając naszą defensywę. Tak na prawdę już po pierwszej kwarcie kwestia awansu była przesądzona. Nie pomogły aż dwa czasy wzięte przez naszego szkoleniowca. Wynik 32:14 spowodował, że już tylko optymiści mogli wierzyć w triumf KSSSE AZS PWSZ.  – Zespół z Gorzowa był wyraźnie zaskoczony naszą grą, My byliśmy bardzo zmobilizowani, co było widać od pierwszej do ostatniej akcji – usłyszeliśmy po meczu od trenera Tomasza Grabianowskiego.

Pozostałe części spotkania były już tylko formalnością. Pod koniec meczu obawialiśmy się tylko czy zespół z Konina zdoła rzucić 100 punktów. Na szczęście sztuka ta im się nie udała, ale wynik 93:54 i tak jest bardzo dla nas niekorzystny. – Odkąd pracuje w klubie nie pamiętam tak słabego meczu w naszym wykonaniu. Mamy sporo materiału do analizy i musimy szybko wyciągnąć wnioski – powiedział nam Robert Pieczyrak.

MKS PWSZ Konin - KSSSE AZS PWSZ Gorzów 93:54 (32:14, 20:16, 25:13, 16:11)
MKS PWSZ: Szemraj 18, Płóciennik 11, Paździerska 11, Motyl 9, Krzyżaniak 4 oraz Gurzęda 9, Kaja 8, Libertowska 6, , Wiertelak 6, Casimiro 6, Kuras 5.
KSSSE AZS PWSZ: Kopciuch 9, Makowska 9, Szajtauer 8, K. Jaworska 7, Trębicka 4 oraz Czarnodolska 9, B. Jaworska 4, Drzewińska 2, Witkowska 2.