Bez sukcesu zakończył się drugi mecz fazy grupowej EuroCup dla koszykarek InvestInTheWest ENEA Gorzów, które przegrały z tureckim Elazig Il Ozel Idare 76:88. Liderką akademiczek w tym meczu była Megan Gustafson, która zdobyła 26 punktów i miała 13 zbiórek.
Podopieczne trenera Maciejewskiego dobrze rozpoczęły spotkanie i do przerwy po trafieniu w ostatnich sekundach Katarzyny Dźwigalskiej prowadziły 45:43. Niestety po przerwie drużyna z Turcji zagrała swój swój nalepszy fragment w obronie, a w ataku idealnie wybierały strzelców. Nasz zespół w tym czasie miał chwilę postoju, seria 13:0 rywalek i przewagę w graniach 10 punktów tak doświadczone koszykarki jak Dubljevic, Mitchell, czy Baric umiały już kontrolować. W drugim meczu naszej grupy nie zabrakło emocji i MBA Moskwa wygrała z KP Brno 78:72, co jest bardzo dobrym wynikiem dla nas. W piątek w ostatnim meczu "bańki" gorzowianki, by awansować musza pokonać minimum 5 punktami Rosjanki i liczyć, że drużyna z Turcji z kompletem zwycięstw zakończy rywalizacje.
- Bardzo dobry początek. Pełna koncentracja, realizowaliśmy swoje założenia taktycznie. Graliśmy dużo pod kosz, Cannon szybko złapała przewinienia. Graliśmy konkretnie, funkcjonował szybki atak. Początek trzeciej kwarty kapitalny ze strony rywala. Duże indywidualności, mądry basket. Takie zawodniczki jak Dubljevic, Mitchell, Cannon, czy Baric wiedziały, że już nie mogą się pomylić. Było widać to doświadczenie Baric, to mądry gracz, nie przypadkowo grała w takich klubach jak UMMC Jekaterynburg, czy Dynamo Kursk. Pokazaliśmy się z dobrej strony, ale do zwycięstwa trochę zabrakło. Nadal mamy szanse na awans, w piątek nowy mecz z nowym celem - powiedział trener Dariusz Maciejewski.
