Udowodniliśmy, że Rodzina Sponsorów daje wszystkim korzyści! (WYWIAD)

Z Pierwszym Wiceprezesem KS AZS AJP Gorzów Michałem Kuglerem rozmawialiśmy o nowym sezonie, projekcie Rodzina Sponsorów i dalszych perspektywach rozwoju klubu. Zapraszamy do lektury!



Za nami inauguracja sezonu EBLK i pewne zwycięstwo ze Ślęzą Wrocław (83:62). Jakie są więc cele dla zespołu na sezon 2022/2023?

 

W naszym klubie przed każdym sezonem cel jest niezmienny. Chcielibyśmy być w tej pierwszej czwórce, która będzie w play-off bić się o medale. To jest nasz cel podstawowy. Wiadomo ta liga będzie bardzo wyrównana, jest dużo silnych zespołów. Myślę, że sztab trenerski i zarząd dokonali wszelkich starań, żeby nasz zespół był jak najmocniejszy. Chcemy walczyć w każdym meczu, zostawiać serce na boisku. Jaki rezultat to przyniesie zobaczymy na koniec sezonu, pierwszy mecz pokazał, że mamy bardzo fajny zespół, któremu warto kibicować.

Kolejny sezon zagramy też w europejskich pucharach, w EuroCup Women nie brakuje kilku ciekawych drużyn i jaki jest cel na przygodę w Europie?

 

Trafiliśmy do bardzo ciekawej grupy i zagramy z taką marką jak Galatasaray SK. Na razie na te pięć edycji, które rozegraliśmy z w ostatnich latach, trzy razy wyszliśmy z grupy. W tym sezonie to jest też nasz cel, by wyjść z grupy i walczyć w fazie play-off. W zeszłym roku wiadomo jaka była sytuacja ze zdrowiem i kontuzjami. W tym sezonie oby było to zdrowie, a wtedy grając w pełnym składzie w każdym meczu, myślę, że uda nam się wyjść z tej grupy. Sezon startuje już niedługo, a pierwsze starcie z słowackimi Piestanske Cajky zapowiada się bardzo ciekawie.

 

Dla wielu sponsorów, w tym też klubów jest to trudny okres związany z sytuacją finansowo-polityczną. Jak w perspektywie tych „nowych czasów” radzi sobie nasz klub?

 

Jesteśmy takim klubem i to już wiadomo od kilku lat, że my nie wydamy tego, czego nie mamy. W Gorzowie nie ma mowy o grze na kredyt. Jesteśmy znani z tego, że zawsze w 100% rozliczamy się ze swoimi zawodniczkami i gramy tym na co nas w danym momencie stać. Oczywiście sytuacja, która ma miejsce w całej Europie, odbiła się też na nas, na naszych sponsorach i naszym budżecie. Pracujemy codziennie, nie siadamy i mówimy, że jest bardzo ciężko. Bierzemy się do pracy i walczymy cały czas, by pozyskiwać nowe środki.

 

Projekt Rodzina Sponsorów pomaga w pozyskiwaniu nowych sponsorów?


Rodzina sponsorów cały czas rośnie w siłę. Jesteśmy jako klub bardzo zadowoleni, że firmy dostrzegają potrzeby wsparcia gorzowskiej koszykówki. Firmy współpracują ze sobą, promują swoją markę przy okazji naszych meczów oraz spotkań biznesowych. Docierają do nas opinie, że projekt rodzina sponsorów KS AZS AJP Gorzów to prawdziwa rodzina. Prezesi i osoby zarządzające chcą się ze sobą spotykać i współpracować, a my im to bardzo ułatwiamy. W tych trudnych czasach udaje się nam pozyskiwać nowych sponsorów, firmy przedłużają z nami umowy, a to znaczy, że udowodniliśmy, że Rodzina Sponsorów daje wszystkim korzyści. Do każdego sponsora podchodzimy indywidualnie, by mógł współpracować i rozwijać swoją firmę dzięki naszym kontaktom biznesowym, a co za tym idzie, rozwijał też markę gorzowskiej koszykówki.

 

Rozwój klubu, to też budowa nowej hali widowiskowo-sportowej. Budowa idzie pełną parą, więc można już tylko czekać na pierwszy mecz w nowym obiekcie?

 

Jesteśmy w przededniu otwarcia nowej hali widowiskowo-sportowej w Gorzowie, wymarzonej przez mieszkańców nie tylko Gorzowa, ale i okolic. Myślę, że hali głównie dedykowanej naszemu klubowi, bo jako jedyny klub w Gorzowie promujemy miasto w europejskich pucharach. Bardzo lubimy naszą halę AJP i mamy bardzo dobre relacje z uczelnią. W tej hali przeżywaliśmy wszystkie nasze sukcesy. Gorzów zasługuje na ten nowy obiekt, a my jako klub szykujemy się organizacyjnie, by grać o najwyższe cele w takiej nowoczesnej hali. Wielkie podziękowania dla wszystkich osób zaangażowanych w jej budowę. Hala AJP zostanie z nami na zawsze, mamy wiele drużyn młodzieżowych, gramy też w rozgrywkach I i II ligi, a nowy obiekt będzie służył seniorskiemu zespołowi do tych najważniejszych rozgrywek:  EBLK i EuroCup Women, a może w przyszłości uda się w nim zagrać w EuroLeague Women. Chcemy naszym partnerom i kibicom dać komfortowe warunki do oglądania koszykarskich widowisk sportowych, bo trzeba przyznać, że koszykówka w żeńskim wydaniu jest pięknym sportem.

 

Rozwoju klubu to też praca z młodzieżą?

Dokładnie, chcemy się rozwijać na każdym szczeblu rozgrywek. Mamy obecnie 520 zawodniczek, 20 grup, które rywalizują na każdym szczeblu rozgrywek. Jesteśmy największym koszykarskim klubem w Polsce i dla tych młodych ludzi warto pracować, bo oni też mogą mieć marzenia zagrać w ekstraklasie w tej nowej pięknej hali. Gorzów to nie tylko żużel, co raz więcej osób w Polsce kojarzy Gorzów właśnie z koszykówką. Wielu trenerów podkreśla nieraz, że przyjechało na mecz do świątyni żeńskiej koszykówki w Polsce. Wielkie rzeczy to nie sprawa jednej osoby i tak jest w naszym klubie. Jesteśmy grupą ludzi zaangażowanych w rozwój naszego projektu i to bardzo cieszy, że razem ciężko pracujemy. Będziemy dążyli, by we wszystkich naszych aspektach był ciągły rozwój. Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają, ale bez tych pieniędzy obecnie mało można zrobić. Prowadzenie grup młodzieżowych, wynagrodzenia dla trenerów, opłacanie hali to wszystko z każdym dniem kosztuje co raz więcej. Nas bardzo cieszy, że gorzowskie koszykarki, które uczestniczyły w autorskim projekcie trenera Maciejewskiego „Nauka, Sport, Przyszłość” i absolwentki naszego ALMS mogą grać w seniorskiej koszykówce.  Na meczu z Wrocławiem widzieliśmy Wiktorię Kuczyńską i Martynę Kurkowiak, w naszym zespole grają Ewelina Śmiałek i Julita Michniewicz, teraz zobaczymy w Lublinie Olę Kuczyńską i Olgę Trzeciak, a nasze zawodniczki można oglądać już nawet w lidze czeskiej, gdzie kibicujemy Wiktorii Duchnowskiej.

 

Designed with by jakubskowronski.com