fot. Piotr Kaczmarek fot. Piotr Kaczmarek

16 grudnia 2023 roku koszykarki PolskiejStrefyInwestycji Enea AJP Gorzów Wielkopolski po raz pierwszy zagrały spotkanie na nowym obiekcie widowiskowo-sportowym, Arenie Gorzów. Lepszego spotkania na sportowe otwarcie hali nie mogliśmy sobie wymarzyć. Do Gorzowa przyjechały wicemistrzynie Polski z ubiegłego sezonu, koszykarki  KGHM BC Polkowice. Mecz ten, po zaciętej walce do samego końca, wygraliśmy 93:89. Przeczytajcie, co po spotkaniu powiedzieli trenerzy zespołu oraz zawodniczki, Chloe Bibby i Liliana Banaszak! 

– Lepszego scenariusza na otwarcie hali nie mogliśmy sobie wyobrazić. Prawie komplet kibiców na żywo nas dopingujących, nasze dzieci z programu “Nauka, Sport, Przyszłość”, wielu ludzi, którzy pewnie po raz pierwszy byli na koszykówce. Myślę, że poziom zaprezentowany przez oba zespoły był wysoki. Polkowice były doskonałe szczególnie w pierwszej połowie. Aby wygrać ten mecz, musieliśmy dużo zmienić. Cała odprawa polegała na tym, aby dziewczyny zmotywować, by grały agresywniej, bo inaczej Polkowice po nas “przejadą”powiedział trener Dariusz Maciejewski.

 

– Bardzo dobry sygnał do naszej defensywy dała Wika Kuczyńska, nasza najmłodsza dziewczyna, która przez kilkanaście minut harowała i dawała nam sytuacje, abyśmy przy jej pracy odcinali pierwsze podania i odrzucali zespół z Polkowic jak najdalej od kosza. Później zaczęliśmy się lepiej zastawiać, co też było dużym plusem, bo w pierwszej połowie nas rywalki po prostu “zaskakały” po głowie i kilkanaście punktów straciliśmy, słabo wracaliśmy też do obrony. Było dużo mankamentów, które wynikały z naszej miękkości, niż z braku umiejętności. Sama końcówka to po prostu rewelacja. Wygranie z tak dobrym zespołem jak Polkowice świadczy o tym, że umiemy grać wysoko. Bardzo się cieszę, że tylu ludzi przyszło i mam nadzieję, że to, co zobaczyli, skłoni ich do przyjścia następnym razem, a my będziemy organizacyjnie jeszcze lepsi. Niektórzy, którzy na meczu byli po raz pierwszy, zapowiedzieli się, że będą też następnym razem. Kibicowania w koszykówce też trzeba się nauczyć. Jesteśmy bez klubu kibica, ale mamy fajną grupę ludzi i w związku z tym sobie świetnie poradziliśmy. Nie ukrywajmy, że to też dzięki nim dzisiaj wygraliśmy. Poziom kibicowania w końcówce, kiedy cała hala wstała i słyszało się to “AZS, AZS”, to poniosło nas do zwycięstwa. Poziom był rewelacyjny i na boisku, i na trybunach zapewnił trener PolskiejStrefyInwestycji Enea AJP Gorzów.

 

 

– Myślę, że mecz był bardzo dobry. Każdy był nastawiony na grę i każda z nas miała swoje dobre momenty, swój wkład w wynik. Popełniałyśmy wiele błędów, ale nadrobiłyśmy to sercem i determinacją. Jestem bardzo dumna z dziewczyn i z naszej dzisiejszej gry. Musimy to utrzymać — dodała Chloe Bibby, MVP spotkania, która w meczu przeciwko Polkowicom zdobyła 32 punkty.

 

– Hala na Chopina jest specyficzną halą. Nawet jeżeli przyjdzie kilkaset osób, to robi to wrażenie, bo trybuny są blisko boiska. Ludzie, którzy chodzili na Chopina, są nauczeni koszykówki od wielu lat. Tam ciężko się gra zespołom przyjezdnym. Tu będzie dużo zależało od frekwencji. Jeżeli ona będzie taka,  że uda nam się zapełnić dolną część trybun, to jest to prawie półtora tysiąca ludzi, to atmosfera będzie bardzo dobra, ja to wiem. Oczywiście, są to nieporównywalne warunki i do grania, i do oglądania, także myślę, że świetlana przyszłość przed nami — zakończył trener Maciejewski.

 

– Gratulacje dla Gorzowa, bo myślę, że to było kapitalne spotkanie. Nie ma co się tym tłumaczyć. Gorzów ma wielkie święto, na otwarcie pięknej hali zgarnia zwycięstwo, na które zasłużył. Dla nas to trochę zimny prysznic i tak jak Gorzów cieszy te rzucone 93 punkty, tak nas to nie cieszy, bo chcemy grać dobrze w obronie, a dziś go zabrakło. Wiadomo, były fenomenalne rzuty Chloe Bibby, były trudne rzuty Ani Jakubiuk pod koniec. Drużynie z naszymi ambicjami taka obrona nie przystoi. Myślę, że to główny powód, dlaczego wyjeżdżamy z Gorzowa smutni – powiedział Karol Kowalewski, trener zespołu BC Polkowice.

 

– Chciałam pogratulować zespołowi z Gorzowa. Jak trener powiedział, zabrakło nam obrony. Miałyśmy cel zatrzymać gorzowski zespół na niskiej punktacji, co nam się nie udało, i myślę, że dlatego ten mecz przegrałyśmy. Na pewno kibicom mógł on się podobać, bo oba zespoły walczyły na 100%. Myślę, że hala przyjemna. Trochę mało kolorów, ale przestrzenna, kibice robią dobrą atmosferę.– uzupełniła Liliana Banaszak, koszykarka zespołu z Polkowic.

 

fot. Hubert Klemenczak

Designed with by jakubskowronski.com