fot. Piotr Kaczmarek fot. Piotr Kaczmarek

Sportowe otwarcie roku 2024 w Arenie Gorzów za nami!  6 stycznia 2024 roku gorzowskie koszykarki otworzyły nowy rok meczem Orlen Basket Ligi kobiet, w którym to zmierzyły się z koszykarkami  Energi Polskiego Cukru Toruń. Oba zespoły miały swoje mocne i słabsze momenty, ostatecznie jednak to koszykarki PolskiejStrefyInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski wyszły zwycięsko z tego spotkania, wygrywając 88:63! 

 

Otwierający spotkanie rzut sędziowski zwyciężyły torunianki, lecz to koszykarki naszego zespołu zdobyły pierwsze punkty, za sprawą celnej trójki Nory Wentzel. Po dwa punkty zdobyły także Weronika Telenga i Chloe Bibby, co sprawiło, że gorzowskie koszykarki od początku miały kilkupunktową zaliczkę. Po stronie gości za trzy punkty trafiła Stankiewicz, a dwa "oczka" dorzuciła Washington. Z półdystansu trafiła Nora Wenztel, a z dystansu "trójkę" dała Chloe Bibby, zwiększając naszą przewagę do siedmiu punktów. W akcji rzutowej Weronika Telenga sfaulowała Kapingę - Majewę, która trafiła dwa osobiste. Wentzel zdobyła kolejne dwa punkty, a po faulu Krupy, dwa celne rzuty osobiste oddała Stephanie Jones.  Po udanym wejściu pod kosz Pszczolarskiej trener zespołu z Torunia sięgnął po pierwszą przerwę na żądanie. Przy rzucie z półdystansu sfaulowano Annę Jakubiuk. Kapitan zespołu trafiła tylko jedną próbę, a wynik pierwszej kwarty wyniósł 27:17.

 

Nasza kapitan otworzyła też wynik drugiej kwarty, zdobywając dwa punkty. Po dwa punkty do dorobku zespołu dorzuciły Wenztel i Jones. Washington rzuciła trójkę. Przy próbie dobicia po niecelnym rzucie Jones, sfaulowano Annę Jakubiuk. Tym razem trafiła oba rzuty. Po faulu Stephanie Jones, dwa rzuty wolne wykonała Kapinga - Majewa. Trafiła oba. Kolejne dwa "oczka" zdobyła Nora Wentzel. W następnej akcji ponownie faulowano naszą kapitan, i ponownie Anna Jakubiuk zdobyła dwa punkty z linii rzutów osobistych. Po chwili sama popełniła przewinienie, za co Asii Strong przyznano dwa osobiste, lecz nie trafiła ona żadnego. Telenga sfaulowała Angelikę Stankiewicz, a, jako że był to piąty faul zespołu w drugiej kwarcie, toruniance przyznano dwa rzuty. Trafiła oba. Trzy punkty zdobyła Elena Tsineke. Kolejny time-out wykorzystał trener Elmedin Omanic, a po wznowieniu gry, w nieco chaotycznej akcji dwa punkty udało się zdobyć Weronice Telendze. Również dwa zdobyła Kapinga - Majewa, która przy tej akcji doznała niewielkiego urazu. Po rajdzie pod kosz kolejne punkty dorzuciła Elena Tsineke, czym przekroczyła barierę 50 punktów. Na sam koniec kwarty, faul popełniła Elena Tsineke, przez co Stankiewicz znów zdobyła dwa punkty z linii osobistych. Ta część spotkania zakończyła się wynikiem 23:20, co po pierwszej połowie dawało wynik 50:38.

 

 

Po przerwie pierwsze punkty zdobyła Chloe Bibby po asyście od Nory Wentzel. W odpowiedzi dwa punkty trafiła Washington. Bibby zdobyła kolejne dwa “oczka”, po czym ponownie Washington rzuciła dwie trójki. Trener Maciejewski skorzystał z pierwszego w tym spotkaniu time-outu. Po wznowieniu gry Keishana Washington wykonała dwa rzuty osobiste. Trzy punkty zdobyła Asia Strong i torunianki zaczynały odrabiać straty. Po serii 8:0 zrobiło się już tylko 54:48. Dwa punkty trafiła Stephanie Jones, a przy rzucie została ona sfaulowana, za co przyznano jej dodatkowy osobisty, którego niestety nie trafiła.  Za trzy rzuciła Angelika Stankiewicz i nasza wysoka przewaga stopniała do dwóch punktów. Za dwa rzuciła Pszczolarska. Bibby przechwyciła piłkę i przy ataku na kosz, została sfaulowana. Trafiła oba rzuty wolne. Po chwili ponownie przy akcji za dwa, Australijka została sfaulowana. Tym razem tylko jedna próba przyniosła jej punkty. Przy kolejnym podejściu do rzutów z linii osobistych, ponownie trafiła oba rzuty. Trzecią kwartę przegraliśmy jednak 16:18, jednak udało nam się utrzymać prowadzenie w meczu — przed ostatnimi dziesięcioma minutami spotkania, wynik wynosił 66:56.

 

Ostatnią kwartę rozpoczęliśmy dwoma punktami Stephanie Jones, co zakończyło serię 10:0 dla AZS! Sobiech równo z syreną kończącą akcję rzuciła z trzy. W odpowiedzi również za trzy trafiła Aleksandra Pszczolarska, a dwa punkty w kolejnej akcji dorzuciła Anna Jakubiuk. W akcji rzutowej sfaulowano Chloe Bibby. Australijka znów trafiła oba rzuty, a kolejną trójkę trafiła Ola Pszczolarska! W połowie ostatniej kwarty trener gości sięgnął po przerwę. Skutecznie akcję 2+1 wykorzystała Chloe Bibby. Przy akcji rzutowej sfaulowano Olę Pszczolarską, która zdobyła jeden punkt. Dwa punkty z linii osobistych zdobyła Washington. Faulowano także Elenę Tsineke przy rzucie za dwa, więc i Greczynka stawiła się na linii rzutów wolnych. Zdobyła dwa punkty. Washington sfaulowała Lebiecką i choć nie był to faul w akcji rzutowej, wychowanka naszego klubu otrzymała szansę na rzuty osobiste, bowiem torunianki przekroczyły limit przewinień. Niestety presja tłumnie wypełnionej Areny Gorzów była za duża, bo żadnego osobistego nie trafiła. Szansę z linii rzutów wolnych miała także Ewelina Śmiałek i wykorzystała ją bezbłędnie! Ostatnia kwarta zakończyła się fenomenalnym wynikiem 22:7, dzięki temu wygraliśmy pewnie to spotkanie 88:63, zachowując fotel lidera Orlen Basket Ligi Kobiet! 

 

Dziękujemy, że byliście z nami w Arena Gorzów! Blisko 3 000 gorzowskich kibiców pokazało, że Gorzów kocha koszykówkę! 

 

 

- W pewnym momencie zrobił się dla nas problem, ale to dobrze, bo z takich spotkań najwięcej się wyciąga. Nie było to łatwe spotkanie, więc tym bardziej się cieszymy, że wygraliśmy. Naprawdę bardzo dużo kibiców przyszło do Areny Gorzów, nikt tego Torunia nie zlekceważył i to cieszy. Kibice zaczynają traktować koszykówkę nie tylko jako mecz, lecz także jako widowisko. Mamy jeszcze wolne miejsca, więc zapraszamy!  podsumował spotkanie trener Dariusz Maciejewski.



- Bardzo dobrze zagraliśmy trzecią kwartę, ale mecz trwa 40 minut. To jest duża przepaść, porównując nas, ale też inne zespoły do Gorzowa. Tu są zawodniczki na bardzo wysokim poziomie sportowym, nam brakuje tego doświadczenia, bo dwie zawodniczki z NCAA cały czas w tych kluczowych momentach nie grają tak, by ten wynik przypilnować, a w trakcie meczu momentami mają bardzo dobre fragmenty swojej gry — dodał trener Elmedin Omanić.

 

PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów - Energa Polski Cukier Toruń 88:63 (27:17, 23:21, 16:18, 22:7)

 

Gorzów: Bibby 23 (6as), Jones 14 (9zb), Wentzel 12 (6as), Pszczolarska 11 (5zb, 4as), Telenga 10 (13zb), Jakubiuk 9, Tsineke 7, Śmiałek 2, Kuczyńska 0,  Lebiecka 0

 

Toruń: Washington 21, Stankiewicz 14, Kapinga Maweja 12, Strong 8, Sobiech 3, Ossowska 3, Krupa 2, Trzymkowska 0, Urban 0

 

Designed with by jakubskowronski.com