Było blisko…

Po bardzo nerwowej końcówce polkowiczanki zrewanżowały się zawodniczkom KSSSE AZS PWSZ Gorzów za grudniową porażkę i wywiozły z Gorzowa cenne dwa punkty.

Pierwsza kwarta należała bezdyskusyjnie do zawodniczek przyjezdnych, które wygrały ją 20:14. W drugiej ponownie lepsze okazały się polkowiczanki, które na przerwę schodziły przy wyniku 36:22. - Bardzo słabo zagrałyśmy w pierwszej połowie, szczególnie w ataku. Nie mogłyśmy się wstrzelić do własnych koszy, tym bardziej to boli, że we własnej hali nie mogłyśmy skutecznie kończyć akcji – stwierdziła na pomeczowej konferencji zawodniczka KSSSE AZS PWSZ Gorzów Katarzyna Dźwigalska.

Początek trzeciej kwarty to koncert gorzowianek. Podopieczne Dariusza Maciejewskiego bardzo szybko niwelowały przewagę polkowiczanek, która stopniała nawet do dwóch oczek. - W drugiej połowie Gorzów wrócił do gry. Taber Spani do przerwy nie zdobyła punktów, a po przerwie zdobyła ich dziesięć i to otworzyło grę – usłyszeliśmy od trenera Jacka Winnickiego.

Losy spotkania ważyły się do ostatnich sekund. Niestety dla licznie zgromadzonej gorzowskiej publiczności w końcówce ważne punkty zdobyła Paulina Misiek i pogrzebała szanse akademiczek na odniesienie zwycięstwa.  – Wynik jest właściwie sprawiedliwy, bo Polkowice prowadziły przez niemal cały mecz. Zaryzykowaliśmy w ostatniej akcji, ale ciężko mi coś powiedzieć, bo musze na spokojnie ja przeanalizować  – powiedział po meczu szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ Gorzów Dariusz Maciejewski.

KSSSE AZS PWSZ Gorzów – CCC Polkowice 55:57 (14:20, 8:16, 18:6, 15:15)

KSSSE AZS PWSZ: Nwagbo 15, Spani 10 (1x3), Zoll 8, Piekarska 4, Dźwigalska 0 oraz Losi 14 (4), Beata Jaworska 4, Trębicka 0.

CCC: Musina 14 (2x3), Leciejewska 14, Snell 4, Majewska 4, Skerović 0 oraz Szczepanik 8, Misiek 7, Skorek 3, Oblak 2, Owczarzak 1.

Designed with by jakubskowronski.com