Zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki fot. Kamil Zienkiewicz

Zwycięstwo w Polkowicach było bardzo blisko, szkoda przede wszystkim akcji w samej końcówce czwartej kwarty, kiedy to trzypunktowym rzutem do dogrywki doprowadziła Helena Sverrisdottir.

Gorzowianki przystępowały do tego spotkania mając w pamięci dwie porażki z polkowiczankami w przedsezonowych sparingach. Tym razem jednak pojedynek obu ekip był dużo bardziej wyrównany, ze wskazaniem na KSSSE AZS PWSZ Gorzów.

Nasz zespół mógł wrócić z Polkowic z wygraną, gdyby nie niewykorzystane rzuty osobiste w końcówce czwartej kwarty (po dwa razy pomyliły się Alyssia Brewer i Olena Ogorodnikova) i błąd w obronie, który poskutkował trzypunktowym rzutem Heleny Sverrisdottir. To wszystko sprawiło, że polkowiczanki zdołały doprowadzić do dogrywki, którą rzutem równo z syrena zakończyła Nakatia Swanier dając tym samy cenne dwa punkty swojej drużynie.

Pomeczowe wypowiedzi ze strony www.basketligakobiet.pl:

Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów): Gratuluję zespołowi z Polkowic, bo „przepchali” ten mecz. W dzisiejszym meczu powinniśmy to rozstrzygnąć na swoją korzyść, ale cztery niecelne osobiste, i to doświadczonych graczy, w ostatnich 1,5 minuty czwartej kwarty, nie powinno nam się to zdarzyć. Następna kwestia, jak mogliśmy dopuścić do oddania rzutu za trzy punkty? Po to wszystko przekazywaliśmy w obronie, żeby nie doszło do takiej sytuacji. To są szkolne błędy. Szkoda tego meczu. Byliśmy dobrze przygotowani, mogliśmy spokojnie wygrać.

Klaudia Czarnodolska (zawodniczka KSSSE AZS Gorzów Wielkopolski): Gratuluję drużynie z Polkowic. Niezmiernie nam szkoda tego, że straciłyśmy dwa punkty, które były tak blisko. Zadecydowały rzuty osobiste i duża liczba strat oraz stracona trójka w kluczowym momencie.

Arkadiusz Rusin (trener CCC Polkowice): Zgadzam się z trenerem Gorzowa, że wyrwaliśmy to zwycięstwo. I to nawet dwa razy. Za pierwszym, kiedy przy dużej przewadze Gorzowa stanęliśmy strefą oraz w ostatniej akcji, w której zagraliśmy na Sverrisdottir. Podjęliśmy ryzyko, graczowi dziś nie szło, ale w poprzednim meczu trafiała jak w transie. Zaryzykowaliśmy, ręki się nie oszuka, a ona ją ma i trafiła w bardzo ważnym momencie. W dogrywce Ketia (Swanier – dop. red), która wróciła do zdrowia, przechyliła szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Cieszymy się z wygranej, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że było to szczęśliwe zwycięstwo i w naszej grze nie brakowało błędów.

Naketia Swanier (zawodniczka CCC Polkowice): Gorzów grał bardzo dobrze. Mają świetnego lidera w osobie Zoll, która jest świetnym strzelcem i którą bardzo ciężko się broni. W drugiej połowie trener dokonał pewnych poprawek w naszej grze obronnej, co pozwoliło nam wrócić do gry, doprowadzić do dogrywki i wygrać. Ważne rzuty trafiały dziś różne zawodniczki. Byłyśmy zespołem, nie poddałyśmy się i dlatego mamy zwycięstwo.

CCC Polkowice - KSSSE AZS PWSZ Gorzów 69:67 (18:16, 13:19, 15:11, 12:12, 11:9)

CCC: Majewska 15, Swanier 13 (3x3), Sutherland 8, Sverrisdottir 6 (1), Owczarzak 5 oraz Kaczmarska 8, Hall 8, Szczepanik 6.
KSSSE AZS PWSZ: Zoll 27 (2x3), Brewer 16 (1), Piekarska 14 (4), Dźwigalska 3 (1), Czarnodolska 0 oraz Ogorodnikova 7 (1), Sobek 0, B. Jaworska 0, Trębicka 0, Szajtauer 0.

Designed with by jakubskowronski.com