Wygrana była blisko fot.: Marcin Kluwak [gorzowianin.com]

- To był dla nas bardzo trudny mecz – mówił na konferencji prasowej trener Artego Tomasz Herkt. Faktycznie, faworyzowane bydgoszczanki musiały nieźle się napracować, aby odeprzeć ataki akademiczek.

Wszystko to zasługa powracającej do gry Kely Cain. Amerykanka grająca w barwach KSSSE AZS PWSZ Gorzów miała przymusową przerwę w grze spowodowaną kontuzją. To sprawiło, że gorzowianki miały ogromne problemy pod koszem. Teraz to się zmieniło i od dwóch meczy wyraźnie widać, że podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego powoli wracają do gry.

Pierwsze dwie kwarty to wyrównana gra obu zespołów, z lekką przewaga akademiczek. Gorzowiankki schodziły na przerwę z 5-punktowa przewagą, wypracowaną w pierwszych 10 minutach. Trzecia kwarta bezapelacyjnie należała do zawodniczek Artego, które to skuteczną obroną i celnymi rzutami praktycznie położyły na łopatki zespół z Gorzowa, wygrywając aż 25:7. - Później już tylko trzeba było pilnować wyniku – stwierdził szkoleniowiec Artego Tomasz Herkt.

Akademiczki jednak nie złożyły broni i na niecałe dwie minuty przed końcem meczu zdołały zniwelować przewagę bydgoszczanek do 7 punktów. Na dalsza gonitwę jednak nie starczyło już czasu i gorzowianki zeszły z parkietu po raz 10 jako przegrane.

W zespole KSSSE AZS PWSZ Gorzów znakomite spotkanie rozegrała jedna z sióstr Jaworskich – Beata. Zdobyła ona 16 oczek i była – obok kanadyjki Cassandry Brown najskuteczniejsza zawodniczką w teamie Maciejewskiego. W zespole Artego najskuteczniejsza zawodniczką była Maurita Reid, która zdobyła aż 22 punkty.

 

KSSSE AZS PWSZ Gorzów – Artego Bydgoszcz 65:71 (21:16, 13:13, 7:25, 24:17)

KSSSE AZS PWSZ Gorzów: Brown 17, B. Jaworska 16, Goodrich 12, Cain 7, Naczk 5, Dźwigalska 4, Szajtauer 2, Czarnodolska 2

Artego Bydgoszcz: Reid 22, Carter 16, McBride 12, Międzik 10, Morris 7, Fikiel 2 , Pawlak 1, Koc 1

Designed with by jakubskowronski.com