Z trenerem Dariuszem Maciejewskim rozmawialiśmy o zmianie przepisów w polskiej Orlen Basket Lidze Kobiet i ich wpływie na rynek transferowy, siłę polskich klubów w europejskich pucharach oraz rozwoju zawodniczek pod kątem gry w reprezentacji Polski.

 

Przypomnijmy, że od sezonu 2023/2024 w Orlen Basket Lidze Kobiet można zakontraktować cztery zawodniczki zagraniczne (w tym maksymalnie 3 spoza Europy) oraz w trakcie meczu obowiązek przebywania na parkiecie dwóch polskich koszykarek (w tym jeden U23). Zniknęła z przepisów polskiej ligi możliwość zakontraktowania piątej zawodniczki zagranicznej dla klubów grających w europejskich pucharach. Natomiast w rozgrywkach FIBA Europe kluby mogą zgłosić tylko dwie zawodniczki spoza Europy, więc drużyny reprezentujące Polskę na arenie europejskiej mają większe problemy z budowaniem składów na sezon 2023/2024.

 

Druga polska koszykarka na parkiecie to dobry pomysł?

 

Przez 30 lat pracy w polskiej żeńskiej koszykówce, przeżyłem już bardzo dużo różnych regulaminowych zmian. Oprócz tej o zawodniczce U23 uważam, że wiele z nich nie miało szczególnego wpływu na poprawę gry reprezentacji Polski. Myślę, że zamiast ciągle mieszać w przepisach, bardziej powinniśmy skoncentrować się nad poprawą szkolenia od najmłodszych lat. Tam mamy największe rezerwy. Po tym co widzę, przy rekrutacji polskich zawodniczek czuje, że będzie to nietrafiony pomysł. Dwa sezony temu wprowadziliśmy przepis o zawodniczce U23, który pomaga wejść w dorosły basket młodym zawodniczkom. Powinniśmy pozwolić, żeby ten projekt dalej się rozwijał i ocenić jego efekty, tak jak zakładaliśmy, po 4 latach. Wtedy po wyciągnięciu wniosków, powinniśmy, zastanowić się co robimy dalej. Wprowadzenie już teraz kolejnej zmiany, czyli przepisu o drugiej polskiej koszykarce na parkiecie wymusza na klubach konieczność zakontraktowania w większości graczy o słabszych umiejętnościach koszykarskich, ponieważ polskich zawodniczek na europejskim poziomie sportowym, jest bardzo mało, a na dodatek większość z nich wybrała w sezonie 2023/2024 zagraniczne kluby.

 

Dlaczego jest problem z zakontraktowaniem polskich koszykarek do gry w polskiej lidze? 

 

Myślę, że w intencji pomysłodawców tego przepisu jednym z ważniejszych argumentów, było to, żeby zachęcić polskie koszykarki grające za granicą do powrotu do naszej ligi. Niestety po wprowadzeniu tego przepisu, doszło do sytuacji, że nie dość, że żadna z nich nie wróciła, to jeszcze większa ich liczba opuściła Polskę. Doszło do paradoksu, że na rynku transferowym na pozycji 4/5 nie ma wartościowych koszykarsko polskich graczy. Oprócz Borkowskiej nikt z wysokich zawodniczek, z poziomu seniorskiej reprezentacji, nie wybrał naszej ligi. Sami złożyliśmy trzem z nich, dobre finansowo oferty i możliwość rozwoju poprzez grę w EuroCup Women. Niestety dla nas, dla nich priorytetem była gra za granicą. Z rozmów z ich managerami wynikało jasno, że zaproponowane pieniądze były dla nich najwyższymi ofertami, ale one wolą grać za mniejsze pieniądze za granicą. W Europie brakuje europejskich wysokich koszykarek, dlatego nasze zawodniczki z łatwością znajdują tam pracę. Niestety w większości, w słabszych sportowo klubach, ale w zdecydowanie bardziej atrakcyjnych klimatycznie i turystycznie krajach. Gdyby nie ten przepis nie byłoby z tym problemu. Każdy przy wyborze klubu kieruje się swoimi priorytetami. To jego wybór. Żeby było jasne, ja nie krytykuję ich wyborów, bo wszędzie można podnosić swoje umiejętności. Tylko zastanawiam się - kto w najbliższym sezonie wypełni po nich lukę? Ktoś musi grać przez cały mecz. Oczywiście liczebnie znajdą się takie osoby. Tylko jak to się będzie miało do poziomu ligi, która do tego momentu uważana była za jedną z silniejszych w Europie. Było to zawsze dodatkowym atutem przy kontraktowaniu dobrych zawodniczek zagranicznych.

 

Ograniczenie zagranicznych koszykarek to dobry pomysł? W lidze hiszpańskiej takiego przepisu nie ma, a reprezentacja czy seniorska, czy młodzieżowe co roku zdobywają medale na mistrzostwach Europy.

 

Tracimy możliwość zakontraktowania piątej koszykarki zagranicznej (w obecnych realiach w Polsce nikogo nie stać na zakontraktowanie gracza tylko pod kątem gry w europejskich pucharach) więc nie oszukujmy się, polskim zespołom grającym w europejskich rozgrywkach, będzie bardzo trudno o dobre wyniki sportowe. Czyli wniosek, że wprowadzając ten przepis, zniechęca się zespoły do rywalizacji w Europie. Kluby grające w rozgrywkach europejskich, nie dość, że nie dostają żadnych dodatkowych środków zewnętrznych i same muszą znaleźć finanse na te rozgrywki, to jeszcze podkłada im się kłody pod nogi, wprowadzając dziwne przepisy. Uważam, że w sporcie trzeba równać do najlepszych. Tylko wtedy zrobimy postęp. Myślę, że kluby w polskiej lidze, poprzez poprawę organizacji klubu (patrz zwiększenie budżetów), powinny walczyć, by grać w europejskich pucharach, między innymi, żeby mieć z tego dodatkowe profity np. dodatkowa zagraniczna zawodniczka, czy możliwość starania się o większych sponsorów, którym zależy na promocję w Europie.

 

Co trener sądzi o trzeciej zawodniczek spoza Europy w lidze? Dwa różne przepisy dla ambitnych zespołów grających w europejskich pucharach i tych grających tylko w OBLK?

 

To już całkowicie dziwny pomysł. Promujący słabsze organizacyjnie kluby. Tego nie rozumiem. Kluby z dołu tabeli dostały jasny przekaz, że nie trzeba ciężko pracować nad poprawą finansów, a i tak dzięki możliwości zakontraktowania np. trzech koszykarek z USA, możemy rywalizować z silnymi zespołami z naszej ligi. Oczywiście będąc na ich miejscu, zrobiłbym tak samo, zakontraktowałbym trzy koszykarki z USA, czy Australii. Liczba dobrych graczy europejskich jest bardzo ograniczona i są one naprawdę drogie. Biją się o nie wszystkie kluby w Europie. Dobrych koszykarek z USA, Australii i Afryki, jest dużo więcej i przez to są one tańsze, czasami nawet od polskich koszykarek. Z doświadczenia wiem, że można trafić na zawodniczki, które zrobią różnicę w polskiej lidze, za nie duże pieniądze i wtedy będą one groźne dla wszystkich. Dużo klubów z dołu tabeli ucieszyło się z tego przepisu. Myślę, że liga się wyrówna, ale będzie to na pewno kosztem spadku jakości. Pewnie o to chodziło tym, którzy wymyśli te wszystkie zmiany. Wyrównamy naszą ligę, a w Europie polskim zespołom będzie bardzo ciężko o dobre wyniki, chyba że chcemy teraz w nieskończoność naturalizować graczy zagranicznych i dawać im polskie paszporty?

 

Jaka więc powinna według trenera być wykładnia regulaminowa w polskiej lidze?

 

Moim zdaniem, nie powinniśmy nic zmieniać. Kontynuować przepis o zawodniczce U23, a jeżeli już, coś na siłę zmienić, to trzeba było wprowadzić jasny przepis – cztery zagraniczne koszykarki, maksymalnie dwie spoza Europy (tak jak w rozgrywkach FIBA Europe) i wtedy minuty gry dla polskich koszykarek pojawią się automatycznie. Nie byłoby tego, że ktoś ma miejsce w pierwszej „5”, bo tak stanowi przepis, tylko z racji swoich dużych koszykarskich umiejętności, a o tym kto zagra w wyjściowym składzie, zdecyduje trener, a nie przepis. O to w zawodowym sporcie przecież chodzi, by przez rywalizację stawać się lepszym, a nie przez wykładnie regulaminowe. 

Biało-czerwone lecą na Uniwersjadę!

niedziela, 23 lipiec 2023 21:55

Reprezentacja Polski zakończyła zgrupowanie w Szczyrku oraz springi ze Słowacją, a już 24 lipca wyleci do chińskiego Chengdu. Uniwersjada rozpocznie się 28 lipca. W składzie biało-czerwonych jest koszykarka PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów  Ewelina Śmiałek oraz doskonale nam znane z gry w barwach AZS Wiktoria Keller i Julia Bazan. 

- Już 24 lipca wylatujemy do Chin i wiemy, z kim zagramy w fazie grupowej, a także jak będzie wyglądał system rozgrywek. Bardzo mocnym rywalem w grupie będzie zespół gospodarzy, a jeśli chodzi o drugiego rywala – to będzie to Portugalia. O tym drugim zespole wiemy tylko tyle, póki co, że rozegrał dwa mecze sparingowe z Finlandią i zanotował w nich zwycięstwo i porażkę. Po nazwiskach, jakie udało nam się znaleźć, wiemy mniej więcej jaki to jest zespół. Gra on agresywnie, nie ma jednak przy tym dobrych warunków fizycznych, ale z całą pewnością „rzuci nam się do gardeł” i już teraz musimy być na to przygotowani – podkreślał dla pzkosz.pl, Karol Kowalewski.

SŁOWACJA — POLSKA 49:64 (14:18, 13:16, 10:11, 12:19)
 
Borkowska 16, Puc 14, Parzeńska 7 (4zb), Śmialek 6 (2zb), Niemojewska 5, Ossowska 4, Keller 4 (6zb), Kośla 3, Podgórna 3, Bazan 2, Stefańczyk 0, Kulińska 0
 
Najwięcej dla Słowacji - Tatiana Bábiková 10, Dominika Urbanová 8, Soňa Svetlíková 8
 
POLSKA - SŁOWACJA 61:45 (23:11, 17:21, 13:7, 8:6)
 
Bazan 9, Ossowska 9, Borkowska 9 (7zb), Keller 8 (3zb), Podgórna 5, Parzeńska 5, Kulińska 4, Kośla 4, Niemojewska 2, Puc 2, Stefańczyk 2, Śmialek 2
 
Najwięcej dla Słowacji - Soňa Svetlíková 9, Ema Rodáková 10, Anna Kaliuzhna 7
 
Polska ostatni raz rywalizowała na Uniwersjadzie w 2017 roku w Tajpej, gdzie zajęła 13. miejsce. Ostatni sukces biało-czerwonych to 2007 rok na Uniwersjadzie w Bangkoku, gdzie trenerem był Dariusz Maciejewski, a w składzie były m.in Katarzyna Dźwigalska, Justyna Żurowska-Cegielska, Izabela Piekarska, Małgorzata Babicka, czy Joanna Zalesiak. 

Terminarz spotkań:
29.07  godzina 15:00 (9:00 w Polsce) Polska - Portugalia
30.07 godzina15:00 (9:00 w Polsce) Polska – Chiny

 

Awans do kolejnej rundy uzyskają dwa najlepsze zespoły z grupy. W kolejnym etapie nastąpi połączenie z grupą, gdzie rywalizują Rumunia, Finlandia i Brazylia.

 

Koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Julita Michniewicz i Gabi Lebiecka wraz z reprezentacją Polski U20 zakończyły turniej na Teneryfie, który był ostatnim etapem przygotowań do mistrzostw Europy U20! 

TENERYFA — POLSKA 74-71 (21:17, 15:22, 12:12, 26:20)
Furman 22, Mielnicka 20, Michniewicz 8, Piasecka 7, Kalenik 6, Kurkowiak 4, Wnorowska 3, Masłowska 2, Żukowska 0, Batura 0, Jarząb 0, Lebiecka 0
 
HISZPANIA — POLSKA 43:67 (19:17, 25:9, 9:10, 14:7)
Mielnicka 14, Batura 9, Kalenik 6, Wnorowska 3, Jarząb 3, Piasecka 3, Lebiecka 3, Masłowska 2, Kurkowiak 0, Michniewicz 0, Furman 0, Żukowska 0
 
POLSKA — FRANCJA 58:65 (15:20, 13:19, 10:9, 20:17)
Mielnicka 11, Piasecka 10, Furman 9, Jarząb 8, Żukowska 4, Batura 4, Kalenik 3, Masłowska 3, Michniewicz 2, Lebiecka 2, Wnorowska 2, Kurkowiak 0
 
W grupie biało-czerwone na ME U20 zmierzą się z Hiszpanią, Czarnogórą i Szwecją 
 
GRUPA A: Serbia, Czechy, Portugalia, Izrael
GRUPA B: Francja, Węgry, Litwa, Finlandia
GRUPA C: Hiszpania, Polska, Szwecja, Czarnogóra
GRUPA D: Włochy, Belgia, Łotwa, Turcja
 
Mistrzostwa Europy U20 dywizji A zostaną rozegrane na Litwie (Klaipeda & Vilniu) w dniach 29 lipca - 6 sierpnia 2023. Trenerem reprezentacji Polski U20 jest Michał Snochowski, a asystentami Janusz Kopaczewski i Elżbieta Nowak

 

Reprezentacja Polski trenuje w Szczyrku i przygotowuje się do Uniwersjady w Chinach! W szeregach biało-czerwonych nie brakuje gorzowskich akcentów!

"Na pewno przed tak dużym turniejem, jest bardzo duże podekscytowanie. Jest również stres, gdyż pierwszy raz będę na takim wydarzeniu. Będzie to przede wszystkim nowe, lecz też i fajne przeżycie. Nie mogę się doczekać początku!" - powiedziała dla Orlen Basket Liga Kobiet, Ewelina Śmiałek.

Na zgrupowaniu reprezentacji Polski są również Julia Bazan i Wiktoria Keller, które w minionym sezonie reprezentowały barwy PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów. Uniwersjada w chińskim Chengdu startuje już 28 lipca.


Pierwotnie Uniwersjada miała odbyć się w 2021 roku, ale została przełożona z powodu pandemii. Z tego samego powodu światowe święto sportu studenckiego nie odbyło się również w 2022 roku. Polki w grupie D rywalizować będą z Meksykiem, Portugalią oraz gospodyniami z Chin. Polska ostatni raz rywalizowała na Uniwersjadzie w 2017 roku w Tajpej, gdzie zajęła 13. miejsce.

Skład Reprezentacji Polski:
- Bazan Julia
- Borkowska Kamila
- Keller Wiktoria
- Kośla Emilia
- Kulińska Zuzanna
- Niemojewska Julia
- Ossowska Jowita
- Parzeńska Aleksandra
- Podgórna Kamila
- Puc Zuzanna
- Stefańczyk Karolina
- Śmiałek Ewelina

 

Sztab szkoleniowy:
- Kowalewski Karol - trener główny
- Eljasz-Radzikowski Wojciech – asystent trenera
- Oracz Paweł – trener przygotowania motorycznego
- Milejski Grzegorz – fizjoterapeuta
- Fronczak Sebastian – kierownik drużyny




"Zawsze walczę do ostatnich chwil na boisku. Uważam się za bardzo agresywną zawodniczkę w obronie. Myślę, że moją najmocniejszą stroną jest rzut za trzy punkty" - mówi Nora Wentzel, która podpisała kontrakt PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów na sezon 2023/2024!

Urodzona 12 stycznia 2001 roku koszykarka mierzy 180 centymetrów i gra na pozycji skrzydłowej. W ostatnim sezonie w barwach NKA Universitas PEAC w EuroCup Women notowała średnio 11.8 punktu, 3.1 zbiórki i 1.9 asysty, a w lidze węgierskiej odpowiednio 10.3 punktu, 3 zbiórki i 2 asysty. Aktualnie z reprezentacją Węgier przygotowuje się do Uniwersjady, która już od 28 lipca zostanie rozegrana w chińskim Chengdu.

Dlaczego zdecydowałaś się zagrać w sezonie 2023/2024 w Gorzowie?

 

Chciałam w swojej karierze spróbować sił w zagranicznej lidze. Szukałam dobrego klubu, który gra w EuroCup Women i ma silną ligę, więc mój wybór padł na Gorzów. Chciałam nowych wyzwań w swoim koszykarskim rozwoju i myślę, że je znalazłam, bo słyszałam, że polska liga jest wymagająca, a grając w Gorzowie, mam szanse na rozwój. 

 

Co słyszałaś o polskiej lidze i naszym klubie?

 

Wiem, że polska liga jest naprawdę silna i wymagająca, bo grają tutaj dobre koszykarki. Słyszałam wiele pozytywnych rzeczy zarówno o klubie, jak i poziomie całej ligi od koszykarek, które u Was grały.



Jaką koszykarką jest Nora Wenzel? Jakie są twoje moce strony?

 

Opisałabym siebie jako wytrwałą zawodniczkę. Zawsze walczę do ostatnich chwil na boisku. Uważam się za bardzo agresywną zawodniczkę w obronie. Myślę, że moją najmocniejszą stroną jest rzut za trzy punkty. W zeszłym sezonie miałam naprawdę dobry procent rzutów za trzy punkty i liczę, że to będzie mój mocny punkt. Jestem graczem zespołowym, który lubi walczyć za każdego na boisku, by drużyna wygrywała spotkania.

 

 

Za tobą bardzo dobry sezon w EuroCup Women. Jakie są teraz twoje cele sportowe?

 

Moim największym marzeniem jest gra na Igrzyskach Olimpijskich, a poza tym bardzo chcę wygrać mistrzostwo z każdym klubem, w którym gram. Taka jest natura sportowca, że chce się wygrywać w każdym meczu.

Jakie cele stawiasz sobie na sezon 2023/2024?

 

Wiem, że Gorzów ostatni sezon zakończył na trzeci miejscu, więc swoją karierę koszykarską za granicą chciałabym rozpocząć od wywalczenia medalu. Czy brązowy, srebrny, czy złoty? Czy nam to się uda? Do sezonu jeszcze troszkę czasu, nie znamy pełnych składów, ale liga zapowiada się niezwykle ciekawie. Jeśli chodzi o mnie, to chciałbym poprawić swoje umiejętności w każdym koszykarskim elemencie.



Wakacje na sportowo, czy na plaży? Jak będą wyglądały przygotowania do sezonu w Gorzowie?

 

Mam bardzo pracowite lato, ponieważ w maju rozpoczęłam przygotowania z reprezentacją seniorek do mistrzostw Europy, a teraz przygotowujemy się do Uniwersjady, która w tym roku odbędzie się w Chinach. Po tych wszystkich turniejach będę miał kilka dni na odpoczynek, a następnie muszę kontynuować przygotowania indywidualne, aby przyjechać do Gorzowa w jak najlepszej formie.

 

Masz bardzo duże doświadczenia z Młodzieżowych Mistrzostw Europy. Jak wspominasz rywalizację z Polską, znasz jakieś koszykarki?

 

Kiedy grałam w młodzieżowej kadrze Węgier, zawsze mieliśmy trudne mecze z reprezentacją Polski. Pamiętam, że byli naprawdę silnym przeciwnikiem. W zeszłym roku Węgry organizowały mistrzostwa Europy U20 i zapamiętałam Kamilę Borkowską, która jest bardzo wysoka i utalentowana.

 

"Siódme miejsce to duży sukces reprezentacji Polski, to najlepsze miejsce naszej kadry na mistrzostwach Europy U18 od dwunastu lat. Jedno jest pewne, że w Europie niczego za darmo się nie dostanie. Wygrać mecz, czy to na turnieju finałowym, czy w grach towarzyskich jest naprawdę bardzo trudno, bo nikt nie da prezentu, nie odpuści" - mówi trener główny reprezentacji Polski U18 Robert Pieczyrak, która zakończyła mistrzostwa Europy U18 na siódmym miejscu. 



Zakończone przez reprezentację Polski U18 młodzieżowe mistrzostwa Europy U18 na siódmym miejscu to sukces, bo celem dla każdej kadry jest utrzymanie w dywizji A?

Na pewno siódme miejsce to duży sukces reprezentacji Polski, to najlepsze miejsce naszej kadry na mistrzostwach Europy U18 od dwunastu lat. Bycie w najlepszej ósemce Europy, to jest zawsze powód do dużej radości. Szczególnie jeszcze ten ciężki i nerwowy mecz z Serbią, był bardzo wyrównany i w tym dniu była nawet szansa na awans do strefy medalowej. Myślę, że bycie siódmym zespołem mistrzostw Europy U18 to dla naszej koszykówki powód do radości. Przed każdą reprezentacją Polski stawiany jest podstawowy cel, jakim jest utrzymanie w dywizji A. Nam ten cel udało się zrealizować już w pierwszym meczu play-off, a w ćwierćfinale z Serbią niewiele zabrakło, by spełniły się nasze marzenia o grze w fazie medalowej

Można powiedzieć, patrząc na wyniki, że faza grupowa nie wyglądała najlepiej, ale młodzieżowe mistrzostwa Europy mają swój schemat i najważniejsze spotkanie to czwarty mecz turnieju, który układa całą jego drabinkę. Formę kadry trzeba było dostosować do warunków turniejowych?

Bardzo często zespoły turniejowe zaczynają turniej finałowy jakby troszkę słabiej. Przed turniejem wiedzieliśmy, że kluczowe dla zespołu będzie czwarte spotkanie i cała koncentracja była na tym meczu. Ta pierwsza faza turnieju nie była w naszym wykonaniu, aż taka słaba. Mecz z Turcją zaczęliśmy bardzo dobrze, ale proste straty spowodowały to, że Turcja wróciła do gry i z nami wygrała. Bardzo słaby był mecz z Węgrami, ale ich styl gry po prostu nam całkowicie nie leżał, zarówno w fazie grupowej, jak i później pucharowej. Mecz z Francją naprawę fajnie graliśmy, ale za szybko uwierzyliśmy w dobry wynik, w czwartej kwarcie zrobiliśmy mnóstwo prostych strat i mimo dobrych fragmentów w tym spotkaniu przegraliśmy wysoko, ale ten mecz pokazał, że możemy grać na równi z najlepszymi. W fazie grupowej trafiliśmy na mocne zespoły, Francja wywalczyła przecież srebrny medal, a my przez trzy kwarty graliśmy praktycznie na równi.

W tych najważniejszych spotkaniach z Portugalią i ćwierćfinale z Serbią oraz ostatnim meczu z Łotwą ciężar gatunkowy spotkań udźwignęły liderki kadry?

Po fazie grupowej 100% koncentracja była na tym meczu z Portugalią. Cieszę się, że dziewczyny w pełni zrealizowały założenia taktyczne na ten mecz, graliśmy mądrze i konsekwentnie zarówno w ataku, jak i obronie, co pozwoliło nam się cieszyć ze zwycięstwa. Przed turniejem dużo mówiliśmy, że najważniejszy jest czwarty i piąty mecz, tak też było, a my zagraliśmy w tych spotkaniach bardzo dobrze. W najważniejszych dla nas spotkaniach liderzy zespołu udźwignęli ciężar gatunkowy spotkań, ale najważniejsze, że dziewczyny pokazały od pierwszego do ostatniego meczu, że są zespołem. Udało nam się zbudować zespół, który dobrze zafunkcjonował na mistrzostwach Europy U18, ale turniej też pokazał, ile brakuje nam do najlepszych. To ostatnie zwycięstwo z Łotwą i siódme miejsce bardzo nas ucieszyło, bo to zawsze przyjemniej zamknąć turniej zwycięstwem i wrócić do domu.

 

 

W reprezentacji Polski U18 była wychowanka gorzowskiego klubu Weronika Steblecka. Jak poradziła sobie na tym turnieju?

Cały turniej Steby trzeba ocenić pozytywnie, ze swojej roli w tym zespole wywiązała się bardzo dobrze. Chciałem w kadrze mieć zawodniczkę, która bardzo dobrze zna moją taktykę, wie, jak bronić,  żeby też jakby trochę taktycznego spokojów wprowadziła w zespół. Szczególnie w jednym meczu, gdzie graliśmy przeciwko obronie strefowej, poradziła sobie bardzo dobrze i można było grać przez wysokiego gracza, a Weronika bardzo dobrze te asysty rozdawała. Pewnie chciałoby się więcej, żeby miała jeszcze ważniejszą rolę, ale były to jej pierwsze młodzieżowe mistrzostwa Europy i swoją rolę w rotacji w tym zespole spełniła dobrze.



Patrząc przez pryzmat całych mistrzostw Europy, widać różnicę między polskimi i zagranicznymi koszykarkami w tym wieku? Liderki Słowenii, Francji, czy Hiszpanii to zawodniczki, które grają w ekstraklasach swoich lig, czy nawet mają już występy w seniorskich kadrach swoich krajów.

 

To na pewno, nam brakuje zawodniczek, które już w tym wieku miałyby doświadczenie z gry w ekstraklasie. Nam myślę, że trochę brakuje umiejętności koszykarskich, ogólnie takim podejmowaniu decyzji i gry 1x1 w ataku. W defensywie jesteśmy, myślę, nawet w czołówce w Europie, dobrze czytamy grę, nadrabiamy dużo zaangażowaniem i wolą walki. Koszykówka to nie tylko obrona, ale też atak. Tu tych umiejętności nam brakuje. Dużo braków jest w grze pod presją, ale to niestety więżę się z polskimi rozgrywkami, bo u nas na poziomie młodzieżowym dużo gra się obron strefowych, a mało gramy agresywnej obronie na całym boisku. Na poziomie mistrzostw Europy każdy walczy, dużo ryzykuje, a my pod tą presją na całym nie radzimy sobie dobrze i popełniamy łatwe straty, ale tutaj taktycznie nie zakryjemy wszystkich braków w technice indywidualnej koszykarek. 


Już czysto z ławki trenerskiej, co można zobaczyć jako trener na poziomie młodzieżowych mistrzostw Europy, czego się nie widzi, prowadząc tylko drużyny klubowe?

 

Jedno jest pewne, że w Europie niczego za darmo się nie dostanie. Wygrać mecz, czy to na turnieju finałowym, czy w grach towarzyskich jest naprawdę bardzo trudno, bo nikt nie da prezentu, nie odpuści. Każdy przygotowuje się bardzo dobrze do rywala, jak koszykarki są na zbliżonym poziomie, to każdy sztab szkoleniowy ma różne pomysły na dany mecz. By wygrywać w Europie, trzeba być w 100% zaaranżowanym i walczyć, czy to w obronie, czy w ataku i można patrzeć na wynik, bo minuta, czy dwie przestoju w grze powodują, że rywal to wykorzysta błyskawicznie. Drugi aspekt, to jakby szkolenie zawodników i informacja dla wszystkich trenerów. Niby to wszyscy wiedzą, ale mało kto to wdraża i myślę, że będziemy nad tym jeszcze uważniej pracować w klubie. Trzeba mocno pracować nad umiejętnościami indywidualnymi zawodniczek w ataku, nad wyszkoleniem technicznym i grą pod dużą presją.  Trzeba mocno bronić na meczach i treningach, żeby zawodniczki miały więcej styczności z taką grą, to wtedy będzie im się grało łatwiej w Europie i będzie większa szansa, by te zawodniczki grały później w koszykówkę w Europie, czy polskiej ekstraklasie.

 

Reprezentacja Polski U18 na siódmym miejscu w Europie (PODSUMOWANIE)

 



 

Designed with by jakubskowronski.com