To nie będzie spacerek (TRANSMISJA)

piątek, 19 luty 2021 20:51

W meczu XX kolejki Energa Basket Ligi Kobiet koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów zmierza się z Enea AZS Poznań. Drużyna prowadzona przez trenera Zielińskiego zajmuje 7. miejsce w ligowej tabeli, ale gra w tym sezonie naprawdę dobry basket i nie będzie to łatwe starcie. Początek spotkania w sobotę o godzinie 18:00

Liderką poznanianek w tym sezonie jest Tiffany Brown, która notuje średnio 14,5 punktu i 5,8 aysty. Pod koszem dobrze sobie radzi druga koszykarka z USA - Gmrice Davis (średnio 12,7 punktu i 9,2 zbiórki). Bardzo dobry sezon rozgrywa Jovana Popović (średnio 13,9 punktu), a polskiej rotacji trzeba uważać na Julię Adamowicz (8,8) i Darię Marciniak (8,6). 

 

- Zespół z Poznania jest zbudowany na solidnych graczach, dobrze dobranych. To chyba najlepszy skład jaki ma Poznań w tych ostatnich sezonach i czeka nas ciężki mecz. Mieliśmy tylko jeden trening, rywalki nie grały w tygodniu i miały więcej czasu na przygotowanie. Po przerwie musimy wrócić do swojego rytmy grania. Pracowaliśmy na video i każdy gracz wie na co indywidualnie ma zwrócić uwagę. Nie ma czasu na treningi, musimy wrócić w rytm meczowy, grając kolejne spotkania co trzy dni. Popracować możemy nad zespołowością, zaufaniem do siebie na boisku. Każdy indywidualnie musi też przenalizować błędy ze swojej gry i wyciągnąć wnioski w kolejnych spotkaniach - powiedział trener Dariusz Maciejewski. 

Arka po przerwie pokazała swoją moc

środa, 17 luty 2021 19:26
W zaległym spotkaniu XIII kolejki EBLK VBW Arka Gdynia po przerwie pokazała swoją mistrzowską klasę i wygrała z PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów 90:70. Akademiczki nie mają zbyt dużo czasu na odpoczynek, bo już w sobotę starcie z Enea AZS Poznań.

Od pierwszych minut spotkania gorzowianki biły się jak równy z równym z niepokonaną i typowaną do kolejnego złota Arką. Gra akademiczek wyglądała dobrze, udało się powtrzymać punkty z szybkiego ataku i po 13 minutach to koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów były na prowadzeniu 34:33. W ostatnich minutach przed przerwą dobry fragment w drużynie gości miała Rembiszewska (celna trójka i wejście pod kosz), a po trafieniu Greinacher po dwóch kwartach Arka prowadziła tylko 40:37. Losy wyniku meczu rozstrzygnęły się w trzeciej kwarcie, gdzie Arka zagrała praktycznie bezbłędnie i pokazała, że nie przez przypadek jest głównym faworytem do kolejnego złota. 

- Trzecia kwarta była najważniejsza i zdecydowała o wyniku meczu. Do przerwy oba zespoły grały dobry basket. W pierwszej połowie zagraliśmy dobrze, ale nie była to nasza najlepsza koszykówka. Mieliśmy trochę błędów w ofensywie, oraz czasem też w przejściu do defensywy. W drugiej połowie wyszliśmy silniejsi, dziewczyny zagrały bardzo dobrze w defensywie i podejmowały odpowiednie decyzje - powiedział trener Gundars Vetra.
 
- Wiedziałyśmy, że to będzie naprawdę trudny mecz. Przyjazd do Gorzowa to długa podróż. Graliśmy bez Barbory Balintovej, to kluczowy gracz dla naszego składu. Gorzów zagrał dobre spotkanie. Jestem dumna z naszej drużyny, z trzymania się razem. Wierzymy w siebie nawzajem i to pcha nas ku dobremu - dodała Marissa Kastanek
 
- Bardzo dobra pierwsza połowa z dwóch stron. To był basket na naprawdę wysokim poziomie. Była agresja, nacisk na całym placu gry, kilka fajnych akcji w ataku. Za pierwszą połowę trzeba obu zespołom postawić ocenę bardzo dobrą lub dobrą plus. Wyrównana walka i to się mogło podobać. Po przerwie kilka "trójek", które wpadły w trzeciej kwarcie, ustawiły to spotkanie. Zespół nam odskoczył na dziesięć lub więcej punktów i troszeczkę zabrakło nam wiary, agresji. Bardzo trudno bronić taki zespół, który ma obwód w postaci Kunek, Kastanek, Slamovej czy nawet Rembiszewskiej z pozycji numer cztery, które regularnie trafiają rzuty za trzy punkty. Jak się trochę rozszerzy szyki, to jest podanie do Spanou, czy Miškinienė i one robą nam duże problemy w strefie podkoszowej - powiedział trener Dariusz Maciejewski. 

- Kiedy jest zespół kompletny i na obwodzie i pod koszem, to w pewnym momencie musiało nam coś przestać funkcjonować i to się stało w tej ważnej, trzeciej kwarcie. Mimo tego, że zagraliśmy dużo lepiej, szczególnie w defensywie, konkretniej. Podobało mi się to. Karolina dostała dużo minut. Przewaga Arki w polskiej ekstraklasie jest kolosalna i nie dziwię się, że ta drużyna wygrywa trzydzieści parę meczów pod rząd. Personalnie i taktycznie zasługuje na to, by być zespołem, który zdominuje rozgrywki. Druga połowa nie była aż taka tragiczna. Te "trójki" musiały kiedyś wpaść. Jestem dużo bardziej zadowolony niż po meczu z młodą Gdynią. Tam żeśmy wygrali, ale nie pokazaliśmy nic wartościowego. Tutaj mieliśmy bardzo dobre fragmenty i to napawa optymizmem przed następnym meczem - dodał trener Maciejewski. 

Blisko 20 minut na parkiecie spędziła nasza wychowanka Karolina Matkowska, która miała w tym spotkaniu jasno postawione zadania do wykonania w obronie i z nich wywiązywała się dobrze. - Dziękuję trenerowi, że dał mi szansę. Mam nadzieję, że się sprawdziłam i ją wykorzystałam. Mecz był na bardzo wysokim poziomie i jako młoda zawodniczka czułam ten poziom. Przez pierwsze parę minut odczuwałam nawet stres, choć i tak już w paru spotkaniach występowałam. Szkoda, że w trzeciej kwarcie wpadło im parę "trójek", które sprawiły, że zawodniczki z Gdyni nam odskoczyły. Goniłyśmy, ale niestety nie udało nam się ich dogonić. Nie zagrałyśmy słabego meczu, możemy być z siebie dumne i napawać optymizmem przed play-offami - zakończyła Karolina Matkowska. 

 
W czwartej kwarcie na boisku pojawiła się Agnieszka Szott-Hejmej, która trafiła dwie trójki i w ten sposób w swoim 25. profesjonalnym sezonie zdobyła 5000 punktów na parkietach polskiej ekstraklasy co przy ponad 500 rozgranych spotkaniach jest wydarzeniem historycznym w Polskiej koszykówce, a stało się to na parkiecie na którym wszystko się zaczęło. 

PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów - VBW Arka Gdynia 70:90 (19:16, 18:24, 13:26, 20:24)

Gorzów: Walker-Kimbrough 16, Gustafson 15, Green 15, Hristova 10, Szott-Hejmej 6, Owczarzak 3, Matkowska 2, Dźwigalska 2, Kaczmarczyk 1

Arka: Kunek 17, Slamova 16, Miškinienė 15, Rembiszewska 12, Kastanek 11, Spanou 9, Greinacher 6, Morawiec 2, Podgórna 2

W zaległym meczu XIII kolejki Energa Basket Ligi Kobiet do Gorzowa przyjedzie niepokonana w lidze VBW Arka Gdynia. Czy koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów sprawią niespodziankę i wygrają z głównym kandydatem do mistrzowskiego złota? Odpowiedź już w środę 17 lutego, transmisja od 18:00.

 

Ten mecz dostarczy nam kilku ciekawych indywidualnych starć. Pod koszem na Megan Gustafson (średnio 20,4 punktu i 9,9 zbiórki) i Cheridene Green (13,4 i 9) czekać będzie Laura Miškinienė (16,3 i 13) oraz Artemis Spanou (10,4 i 4,6). Na obwodzie strzelca #1 za trzy Alice Kunek (średnio 17,3 punktu, 48% skuteczności) będzie starała się zatrzymać Shatori Walker-Kimbrough (19,2 punktu). Siłą Arki na pewno jest wyrównany skład, bo są jeszcze Marissa Kastanek, Barbora Balintova, Angelika Slamova, które średnio notują w okolicach 10 "oczek" 

"Zespół kompletny, mocna strefa podkoszowa i groźny obwód w rzutach za trzy. Dobry trener, widać tu pomysł na grę. Sprawdzian dla nas, co to da zobaczymy na parkiecie" - mówi trener Dariusz Maciejewski. 

Skuteczna pobudka w Gdyni

niedziela, 14 luty 2021 09:20

O tym, że ligowe spotkania po reprezentacyjnej przerwie nie należą do najłatwiejszych przekonaliśmy się nie raz. W Gdyni potwierdziło się powtarzane od zawsze hasło, że po dłuższej przerwie zespół potrzebuje czasu, by wejść w odpowiedni rytm grania. Po słabej pierwszej połowie nasze koszykarki wyraźnie obudziły się w szatni i po bardzo dobrej trzeciej kwarcie (25:7) wygrały z GTK Gdynia 75:63.

 

W meczu z cyklu 3xZ „zagrać, zwyciężyć, zapomnieć” w pierwszej połowie byliśmy jak niedźwiedź wychodzący z zimowego snu, ale jak się już obudziliśmy to pokazaliśmy swoją moc. Z dystansu zaczęła trafiać Shatori Walker-Kimbrough (23 punkty), a pod koszem dzieliły i rządziły Cheridene Green (19 punktów i 14 zbiórek) i Megan Gustafson (17 punktów i 12 zbiórek).

 

- Po przerwie na kadrę zawsze mamy kłopoty, dobrze, że to był taki mecz. Musieliśmy wygrać i trzeba było pokazać charakter. Mieliśmy swoje problemy w pierwszej połowie. Zero koncentracji, dużo strat, słaby powrót do obrony. To był chyba najsłabszy fragment zagrany przez ten zespół. Po przerwie dobra trzecia kwarta, która ustawiła ten mecz. Trzeba się skoncentrować na kolejnych spotkaniach. Może to dobrze, że ten kubeł zimnej wody został na nas wylany, bo trzeba było zagrać poważne zawody, by to wygraćocenił spotkanie trener Dariusz Maciejewski.



- Jestem dumna z tego jak zagrałyśmy, wydaje mi się, że postawiłyśmy się bardzo dobrze drużynie z górnej części tabeli. Pierwsze dwadzieścia minut meczu zdecydowanie należało do naszej drużyny. Zaczęłyśmy bardzo dobrze ten mecz, byłyśmy skuteczne w obronie i w ataku, niestety na trzecią kwartę opadłyśmy z sił. Pracujemy z meczu na mecz, ale widać, że brakuje nam warunków fizycznychpowiedziała koszykarka GTK Arki, Magda Szymkiewicz

 

- Trzecia kwarta była decydująca. My od początku nie byłyśmy w pełni skoncentrowane i zdeterminowane. Dziewczyny z Gdyni to wykorzystały, były trzy razy bardziej agresywne, skuteczne i wykorzystywały wszystkie nasze błędy. Był to dla nas kubeł zimnej wody, w środę również mecz  Gdynią, ale tą niepokonaną w lidze. Trudny terminarz przed nami, teraz ciągle gramy co trzy dni i musimy skupić się na kolejnych spotkaniachpowiedziała Dominika Owczarzak.



GTK Gdynia - PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów 63:75 (20:16, 19:14, 7:25, 17:20)


Gdynia: Marcinkowska 19, Szymkieiwcz 11, Grymek 8, Żytkowska 6, Niemojewska 4, Szulc 4, Rudzka 4, Bazan 4, Stefańczyk 3

Gorzów: Walker-Kimbrough 23, Green 19 (14zb), Gustafson 17 (12zb), Hristova 10, Owczarzak 3, Szott-Hejmej 2, Matkowska 1, Dźwigalska 0, Śmiałek 0, Kobylińska 0

Po przerwie związanej z występami kadrowymi, wraca Energa Basket Liga Kobiet. W XIX kolejce PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów jedzie do Gdyni i zmierzy się z młodym zespołem GTK. Ambicji zespołowi trener Jeleny Škerović nie można odmówić, drużyna zbiera doświadczenie, ale ciągle na koncie nie ma zwycięstwa. Dla podopiecznych trenera Dariusza Maciejewskiego to idealny rywal na wejście w ligowy rytm i sprawdzenie kilku schematów taktycznych przed zbliżającą się fazą play-off. Początek spotkania w sobotę o godzinie 17:00

W nogach było czuć jeszcze zmęczenie po trudnym turnieju EuroCup w czeskim Brnie, a już trzeba było się udać do Torunia, by odrobić zaległości w EBLK. Akademiczki bez najmniejszych problemów wygrały z Energą Toruń 112:67, a liderką gorzowianek w tym meczu była Megan Gustafson, która na swoim koncie zapisała 31 punktów i 11 zbiórek. Na pochwały ze strony sztabu szkoleniowego PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów zasłużyła też Joanna Kobylińska, która w swoim drugim meczu na ekstraklasowych parkietach zdobyła 17 punktów (5x3, przy 83% skuteczności zza linii 6,75).

Zbiórka wygrana przez nasz zespół 46:23, rozdane 43 asysty (11 Dominiki Owczarzak, 10 Katarzyny Dźwigalskiej) i 65 procent skuteczności - tak w liczbach wyglądał ten mecz. Pod koszem dzieliła i rządziła Megan Gustafson, która zaliczyła 31 punktów i 11 zbiórek, wykorzystała 12 z 14 rzutów z gry, a jej wskaźnik EVAL to 42. - Mecz trochę taki bez historii, mogły pograć wszystkie dziewczyny. Asia zagrała to co potrafi, a więc z otwartych pozycji na dystansie trafiła 5 z 6 trójek. My przyjechaliśmy tu zrobić swoje. Cieszę się, że od początku byliśmy skoncentrowani. W ciągu 15 dni zagraliśmy 7 mecz, ale ciągle chciało się nam biegać. To jest bardzo pozytywne, bo bez biegania koszykówka jest nudna. Tak ten mecz wyglądał, dużo punktów z szybkiego ataku. Teraz mamy przerwę na reprezentację. Szkoda, bo byliśmy w dobrym fragmencie, ale każdy będzie miał ten problem. Liczę, że dziewczyny po pobycie w domu lub na kadrze wrócą uśmiechnięte i zrelaksowane. Dobrze nastawione i chętne do pracy na ten najważniejszy okres w sezonie, bo do tego w Gorzowie jesteśmy przyzwyczajeni - powiedział trener Dariusz Maciejewski. 

- Dziękuję trenerowi za możliwość gry na poziomie EBLK. Cieszę się, że wygrałyśmy. Czułam też duże wsparcie od dziewczyn. Dla mnie to ciężki mecz, bo doszedł stres. Możliwość treningu i gry z doświadczonymi dziewczynami jest dla mnie bardzo ważna, bo dużo się od nich mogę nauczyć i przygotowuje mnie to do dalszej kariery. Czułam, że miałam dobry dzień i te rzuty wpadały. Ostatnio na meczu w I lidze zagrałam troszkę słabiej, ten mecz w EBLK na pewno mnie podbuduje i da dużo do myślenia - powiedziała Joanna Kobylińska. 

- Takimi występami, jak ten Asi musimy się już przyzwyczajać do nowego przepisu, który ma wejść od kolejnego sezonu (obowiązkowo młodzieżowa Polka na parkiecie przez cały mecz). To jest szansa dla tych dziewczyn. Asia się pokazała, dzięki temu przepisowy myślę, że kilka dziewczyn przebije się do seniorskiej reprezentacji Polski - dodał trener Maciejewski. 

Energa Toruń - PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów 67:112 (17:29, 14:23, 20:33, 16:27)
 
Toruń: Sagerer 17, Burkholder 14, Podkańska 12, Jackson 9, Grzenkowicz 7, Tłumak 5, Wieczyńska 3, Brzezińska 0
 
Gorzów: Gustafson 31 (11zb), Hristova 19, Kobylińska 17, Green 13, Walker-Kimbrough 11, Kaczmarczyk 8, Szott-Hejmej 5, Owczarzak 5 (11as), Dźwigalska 2 (10as), Matkowska 1

Designed with by jakubskowronski.com