W Lublinie czeka nas ciężki pojedynek

sobota, 12 październik 2019 08:30

Energa Basket Ligi Kobiet nie zwalnia tempa i już w niedzielę koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów zmierzą się na wyjeździe z Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin. Początek spotkania w hali MOSiR Lublin o godzinie 18:00.

 

Do Lublina z Krakowa wrócił trener Krzysztof Szewczyk, który zbudował zespół aspirujący do walki o najlepszą czwórkę ligi. W jednym z turniejów przygotowujących do startu rozgrywek EBLK Karolina Puss, która przed sezonem 2019/2020 zasiliła barwy Pszczółki Polski-Cukier AZS UMCS Lublin doznała zerwania więzadeł krzyżowych w kolanie. Kolejnym problemem dla trenera Szewczyka jest absencja Briany Day, która od początku sezonu jest niezdolna do gry i trudno powiedzieć, kiedy dokładnie wróci na parkiet. Po dwóch kolejkach EBLK „Pszczółki” mają na koncie porażkę z Artego Bydgoszcz 62:78 i zwycięstwo nad Energą Toruń 92:62.

 

 - Lublin to kompletny zespół i myślę, że to jest prawda, że mają aspirację walki o strefę medalową. Czeka nas bardzo ciężki pojedynek i musimy zagrać zdecydowanie lepiej w obronie niż w spotkaniu z Arką Gdynia. Lublin to również zespół systemowy i jak nie zburzymy ich zespołowości, to będziemy mieli problem z odniesieniem zwycięstwa – powiedział trener Dariusz Maciejewski.

 

 W tym sezonie w drużynie z Lublina występują, aż trzy koszykarki, które swoje pierwsze kroki z basketem stawiały w Gorzowie. W talii trenera Szewczyka są doświadczona Agnieszka Szott-Hejmej oraz młode i walczące o minuty w ekstraklasowym zespole Olga Trzeciak i Wiktoria Duchnowska. - Myślę, że to dobrze świadczy o naszym szkoleniu w Gorzowie, że te osoby grają po Polsce w ekstraklasie. Nasze młode wychowanki szukały możliwości grania i widzę, że to im się udaje, bo swoje szanse i minuty w meczu dostają – dodał trener PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów.

 

Klucze do meczu:

- zdecydowanie lepsza obrona niż w ostatnim meczu EBLK

- nie tracić łatwych punktów

- wygrać zbiórki

 

TRANSMISJA

12 pytań do... Kahleah Copper

piątek, 11 październik 2019 05:12

Kahleah Copper jako agentka FBI? W serii 12 pytań do…  koszykarka PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów opowiada również m.in o swoich sportowych marzeniach. 

 

1) Jak zaczęła się Twoja przygoda z koszykówką?

Moja przygoda z koszykówką zaczęła się w szkole podstawowej, a pierwszy trening był jak miałam 9 lat. 

2) Co jest najpiękniejszego w tym sporcie?

Najpiękniejszą rzeczą w tym sporcie jest możliwość podróżowania i poznawania nowych ludzi, którzy na zawsze zostają w twoim życiu.

3) Jak przygotowujesz się do meczu? Masz jakieś swoje rytuały?

W dniu meczu przestrzegam tego samego harmonogramu. Moim najważniejszym rytuałem jest drzemka. Muszę się dobrze wyspać przed spotkaniem. 

4) Gdyby nie koszykówka to?

Gdyby nie koszykówka... Prawdopodobnie zajmowałabym się egzekwowaniem prawa. Może byłaby to praca w tajnych służbach lub FBI. 

5) Ulubiony film/serial?

Moim ulubionymi filmami są "Four Brothers", "Friday" i "Love & Basketball", a z seriali wybór padnie na "Grey's Anatomy" i "Chicago PD". 

6) Jakiej muzyki słuchasz?

Z muzyki to głównie R&B i Hip-hop. 

7) Wymarzone miejsce na wakacje?

Moim idealnym miejscem na wakacje są Bahamy.

8) Hobby lub sposób na spędzanie wolnego czasu?

Lubię spać lub odpoczywać słuchając muzyki. 

9) Ulubiona potrawa?

Makaron z serem i brukselką 

10) Marzenia i plany na przyszłość?

Zostać mistrzynią WNBA i wywalczyć złoty medal na igrzyskach olimpijskich. 

11) Sportowy idol? Wzór do naśladowania?

Nie mam takiej osoby na której się wzoruję. 

12) Motto życiowe?

"Zacznij żyć tak, jakby codziennie był ostatni dzień w Twoim życiu"

Wiktoria Keller: Wszystko zależy tylko ode mnie

czwartek, 10 październik 2019 04:54

W hicie drugiej kolejki Energa Basket Ligi Kobiet koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów uległy Arce Gdynia 82:89. Akademiczki przegrywały już w tym meczu dwudziestoma punktami i wtedy na boisku pojawiła się Wiktoria Keller, która bez kompleksów walczyła z rywalkami i jak przyznał trener Maciejewski zostawiła serce na boisku.

 

Czy był stres, gdy pojawiłaś się na boisku? - Za każdym razem, kiedy dostaje szansę od trenera , staram się dać z siebie wszystko. W tych minutach chcę grać,  jak tylko najlepiej potrafię, z walką i zaangażowaniem. Kiedy wchodzi się na boisko i jest minus dwadzieścia, to nie ma takiej presji na mnie. Widziałam, że może być tylko lepiej i trzeba było próbować i walczyć, nawet jeżeli miałabym zrobić coś źle – powiedziała Wiktoria Keller.

 

Co było powodem takiej metamorfozy koszykarek PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów w czwartej kwarcie? - Nie może być tak, że nie realizujemy od początku założeń trenera. Powinnyśmy być bardziej skoncentrowane i grać swój basket. Nie miałyśmy za wiele czasu, by się ze sobą zgrać i to było widać w trakcie meczu. W kolejnych spotkaniach może być już tylko lepiej – dodała Keller.

 

W środowym spotkaniu z Arką Gdynia Wiktoria Keller zdobyła 12 punktów (5/6 z gry), a na inaugurację z AZS Uniwersytet Gdański zapisała na swoim koncie 8 punktów (4/5 z gry). Jaki jest cel naszej koszykarki na ten sezon EBLK? - Skupiam się na treningach i to jest mój najważniejszy cel. Dzięki tym małym szansą, które dostaję na meczach EBLK, to będzie to szło tylko w dobrą stronę. Wszystko zależy tylko ode mnie, czy będę wykorzystywać szansę gry na boisku, bo wsparcie od trenera dostaje. Treningi z drużyną EBLK to kolosalny przeskok z treningów w młodzieżówce. Każdy trening teraz to nowe wyzwanie dla mnie, coś jak mecz w poprzednim sezonie – zakończyła koszykarka PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów.

Pogoń bez happy endu!

środa, 09 październik 2019 18:48

W hicie drugiej kolejki Energa Basket Ligi Kobiet koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów przegrały z Arką Gdynia  82:89. Najskuteczniejsza w szeregach akademiczek  była Kahleah Copper, która zdobyła 28 punktów.


Pierwsze minuty spotkanie należały do Copper, która w akcji jeden na jeden ograła Papovą, a w kolejnej idealnie obsłużyła pod koszem Green. Koszykarki z Gdyni nie dały sobie odskoczyć i po indywidualnej akcji Balintovej i trójce Allen po niespełna trzech minutach prowadziły 13:7. Sygnał do odrabiania strat dała Copper, która przedarła się przez obronę Arki i zapisała na swoim koncie akcję 2+1. W odpowiedzi po drugiej stronie kosza Papova po zwodzie ograła Maigę i w doskonale znany gorzowskim kibicom sposób trafiła z pola trzech sekund. Po kolejnej stracie i faulu Juskaite na rzucające za trzy Allen trener  PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Dariusz Maciejewski poprosił o przerwę. Po niej obraz gry się nie zmienił, gorzowianki popełniały za dużo błędów w obronie co bez problemu wykorzystywały Allen i Papova.  Wynik drugiej kwarty otworzyła rzutem z półdystansu Kaczmarczyk, ale po drugiej stronie pod koszem odpowiedziała  Greinacher. W obronie gorzowianki zostawiały na obwodzie Allen, a Australijka z otwartych pozycji na dystansie się nie myliła. Do przerwy koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów przegrywały z Arką Gdynia 36:51, a najskuteczniejsza po stronie gości Allen miała na swoim koncie 17 punktów (5/7 za trzy).

 

Na początku trzeciej kwarty w ataku faulowała Papova i było to jej czwarte indywidualne przewinienie, a pierwsze punkty po przerwie z dystansu zdobyła Kastanek. Gdy po niespełna czterech minuty gry Copper została zablokowana przez Rembiszewską, a po drugiej stronie za trzy trafiła Slamova, przewaga Arki wzrosła do 23 punktów (38:61). Po przerwie o którą poprosił trener Maciejewski akademiczki za sprawą indywidualnych akcji Copper  odrobiły dziewięć punktów. Nasza amerykańska rzucająca grała jak w transie i zdobywała kolejne punkt, a kilka sekund później po trafieniu w kontrze Wiktorii Keller przewaga Arki wynosiła już tylko dziesięć punktów.  Gorzowianki czwartą kwartę otworzyły przechwytem Dźwigalskiej i punktami z kontry Keller. To właśnie najmłodsza w gorzowskiej drużynie zawodniczka dała sygnał do ataku i po przechwycie popisała się akcją 2+1. Po asyście niesamowitej w czwartej kwarcie Keller za trzy trafiła Juskaite i przegrywaliśmy już tylko 69:73. Arka w tym trudnym dla siebie momencie w meczu sięgnęła po swoją najgroźniejsza broń i za trzy trafiły Kastanek i Slamova. Na minutę przed końcem meczu gorzowianki po punktach Green przegrywały już tylko trzema „oczkami”.  Po drugiej stronie z półdystansu trafiła Kastanek i to była akcja, która przesądziła o pierwszej porażce koszykarek PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów w tym sezonie Energa Basket Ligi Kobiet.

 - Arka przez trzydzieści minut była zespołem zdecydowanie od nas lepszym. My tej zespołowości jeszcze nie mamy i to jest nasz główny problem. Jeżeli zespołowi z Gdyni pozwoli się grać i nie złamie się im taktyki to po prostu skończy się tak jak my. Można mieć trochę mniejsze umiejętności, ale trzeba zostawić serce na boisku tak jak Wiktoria Keller, czy Kasia Dźwigalska. Rzuciły się na rywala i pokazały, że jak jest serce na boisku, to można nawet z -20 zejść do -3. Zabrakło nam końcówki, ale myślę, że wygrał zespół lepszy. Założeniem na ten mecz było powstrzymanie Allen i Kastanek . Z tym mieliśmy ogromny problem  i te rzuty za trzy punkty przesądziły o naszej porażce – powiedział trener Dariusz Maciejewski.

 - Gratuluje i dziękuję mojemu zespołowi za dobry mecz. Wykonaliśmy dobrą pracę. Gorzów wykonał kawał dobrej pracy w obronie. To był ciężki mecz i mieliśmy trochę szczęścia w końcówce spotkania – ocenił mecz trener Arki Gdynia, Gundars Vetra.

 - Musimy od pierwszych minut realizować założenia trenera na mecz. Od pierwszych minut spotkania trzeba być bardziej skoncentrowanym i grać swój basket. Nie miałyśmy za wiele czasu, by się ze sobą zgrać. W kolejnych spotkaniach może być już tylko lepiej  - zakończyła Wiktoria Keller.

 
PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów – Arka Gdynia  82:89 (17:29, 19:22, 19:20, 27:18)

 

Gorzów: Copper 28, Green 14, Keller 12, Juskaite 11, Maiga 6, Prezelj 4, Dźwigalska 3, Kaczmarczyk 2, Jackson 2, Matkowska 0


Gdynia: Kastanek 21, Allen 19, Slamova 16, Greinacher 12, Balintova 11, Papova 10, Wińkowska 0, Rembiszewska 0

To będzie prawdziwy hit drugiej kolejki Energa Basket Lidze Kobiet. Koszykarki PolskaStrefaInwestycji ENEA Gorzów przed własną publicznością zmierzą się z Arką Gdynia, która przed tygodniem wywalczyła awans do fazy grupowej EuroLeague Women. Początek spotkania o godzinie 18:00.

 

W eliminacjach do EuroLeague Women koszykarki Arki Gdynia dwukrotnie pokonały Botas SK 84:75 oraz 88:72 i to właśnie turecki zespół będzie naszym rywalem w fazie grupowej EuroCup. Na inaugurację EBLK drużyna prowadzona przez Gundarsa Vetre pewnie wygrała z Katarzynki Toruń 77:50, a w tym spotkaniu aż pięciokrotnie zza linii 6,75 trafiła Rebecca Allen. To właśnie rzut za trzy jest jedną z najgroźniejszych broni Arki, bo nie można zapomnieć o Maryii Papovej i Marissie Kastanek, które również doskonale czują się na obwodzie. – W środę musimy być maksymalnie skoncentrowani, by utrudnić im płynność gry. Musimy myśleć, żeby powstrzymać łatwe rzuty za trzy punkty. Nie wszystko da się zatrzymać, ale musimy pracować w obronie nad tym, by te rzuty były wykonywane z jak najtrudniejszej pozycji – powiedział trener Dariusz Maciejewski.

 

W zespole Arki Gdynia cały czas brakuje Pauliny Misiek i Aldony Morawiec, które trenują indywidualnie po kontuzjach. Na Pomorzu po wywalczeniu w poprzednim sezonie brązowego medalu zostały Sonja Greinacher oraz Barbora Bálintová, która również w tym sezonie prezentuje się z bardzo dobrej strony. - Arka to w tym momencie drużyna bardzo zgrana. Mają nad nami około miesiąca przewagi, jeżeli chodzi o czas pracy w okresie przygotowawczym. Ilość rozegranych meczów, ilość wspólnych treningów na pewno przemawia na korzyść zespołu z Gdyni. Zespołowość jest w tym momencie na pewno po ich stronie – dodał trener Polska Strefa Inwestycji Enea Gorzów.

 

Klucze do meczu:

 - złamanie zespołowości przeciwnika

- mądrość w grze

- powstrzymanie punktów z szybkiego ataku


TRANSMISJA
STATYSTYKI

12 pytań do... Karoliny Matkowskiej

niedziela, 06 październik 2019 07:00

Na inaugurację sezonu Energa Basket Ligi Kobiet swoje pierwsze punkty na parkietach polskiej ekstraklasy zdobyła nasza wychowanka Karolina Matkowska. W serii 12 pytań do…  koszykarka PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów opowiada o swoim wymarzonym miejscu na wakacje i zdradza, która z koszykarek jest jej sportową idolką. 

 

1) Jak zaczęła się Twoja przygoda z koszykówką?

Moja przygoda z koszykówką zaczęła się dosyć szczęśliwie. Pod koniec trzeciej klasy szkoły podstawowej do małej trzynastki przyszła trenerka, by przeprowadzić nabór do klasy sportowej. W tamtym czasie miałam kontuzję i nie mogłam wykonywać żadnych ćwiczeń. Na szczęście udało mi się wrócić do sprawności na dwa dni przed końcem testów i mogłam zrealizować je z pozytywnym skutkiem.

2) Co jest najpiękniejszego w tym sporcie?

Dla mnie najpiękniejsze w tym sporcie są chwile. Uwielbiam obserwować jak każdy zawodnik indywidualnie reaguje na udaną akcję lub kiedy pojawiają się łzy szczęścia z kolejnego osiągnięcia.

3) Jak przygotowujesz się do meczu? Masz jakieś swoje rytuały?

Nie mam żadnych rytuałów. Zazwyczaj staram się dobrze wyspać, nastawić pozytywnie i posłuchać dobrej muzyki.  

4) Gdyby nie koszykówka to?

Możliwe, że byłoby to pływanie, bieganie lub też jakiś rodzaj tańca.

5) Ulubiony film/serial?

Moim ulubionymi filmami są seria "Szybcy i Wściekli" oraz "Step Up". Z seriali najbardziej przypadły mi do gustu "The 100" oraz "Wentworth".

6) Jakiej muzyki słuchasz?

Muzyki słucham zależnie od humoru. Nie skupiam się na jednym rodzaju. Bardzo pasuje tutaj cytat „Gdy jesteś szczęśliwy słyszysz muzykę, gdy jesteś smutny rozumiesz tekst”. Właśnie tak objawia się to u mnie.

7) Wymarzone miejsce na wakacje?

Moim marzeniem jest pojechać na Islandię. Fascynuje mnie islandzka przyroda, krajobrazy i wiele innych ciekawych i pięknych miejsc, w których można doświadczyć niesamowitych przeżyć.  

8) Hobby lub sposób na spędzanie wolnego czasu?

Jeżeli mam wolny czas to lubię obejrzeć dobry serial, przeczytać książkę lub ewentualnie pograć w gry planszowe z rodziną.

9) Ulubiona potrawa?

Ciężko mi wybrać jedną potrawę, bo kocham jedzenie, ale postawię na pierogi ruskie. Mogłabym je jeść całymi dniami.

10) Marzenia i plany na przyszłość?

Rozwijać się w koszykówce i być szczęśliwym człowiekiem na mój własny sposób.

11) Sportowy idol? Wzór do naśladowania?

Moim sportowym idolem jest Agnieszka Skobel. Zawsze podobała mi się jej zawziętość i charakter w obronie. Jako dziecko powtarzałam sobie, że chciałabym być taką koszykarką jak ona.

12) Motto życiowe?

„Człowiek, który przenosi góry, musiał zaczynać od kamieni”.

Designed with by jakubskowronski.com